mój mąz nie ma libido...i dopiero 24 lata help!

ja pierdole... slub w wieku 20 lat, toz to sie w pale nie miesci...

hehe doc. Je- Bur, mój mąż ma jak twoja żona... ciągle marudzi że zmęczony, a przecież 5h pracy to nie tak dużo. a jak ma wolny dzień to też mu się nie chce...bo zmulony...woli pograć sobie...nawet jak mu powiedziałam o tych badaniach to potwierdził, ze coś w tym jest. ostatnio mu przez to prawie laptopa wyrzuciłam, no bo hello! mam męża czy roślinę? a do sexuologa się wybierzemy. tak dłużej być nie może... dziś mi obiecał że jutro to zrobimy...obiecanki cacanki..;(

no i jak zwykle nic z tego nie wyszło...najbliższego sexu spodziewam się więc dopiero w lipcu...;(

a nie myślałaś, żeby po prostu go zgwałcic? :-)

a może on jest na coś chory...albo odczuwa bol podczas stosunku....

chyba ból egzystencjalny

próbowalam zgwałcić i to nie raz, robić loda i się nadziać ale nawet to nic nie dało;( pozatym to takie żałosne... zero pożądania..poprostu jakby to robił za kare.... fakt mówi ze ma depresje, ale jak to sie ma do sexu? chyba każdy choćby nie wiem jaka miał depreche co potrafi się czasem podniecić. nawet ludzie w obozach zagłady podczas wojny to robili, i zapewniam ze ich sytuacja była 10000 razy dramatyczniejsza. tym bardziej że nasze życie i przyszłość zmierzaja w dobrym kierunku, jestesmy zdrowi, piekni i młodzi mamy prace, wykształcenie, a on nie moze się przekonac do sexu ze mną ;(

ja też mam z moim narzeczonym CZASAMI tak, że wraca po 12 godzinach pracy i jest nieżywy. wtedy nie naciskam, ale mówię, że gdyby nie był zmęczony to bym go z łóżka nie wypuściła. tym samym już następnego dnia szybciej urywa się z pracy;) ułóż ładnie włosy, umaluj się, załóż sukienkę i powiedz, że wychodzisz. ciekawe co sobie pomyśli?

kurczaczku mój mąż pracuje tylko 5 godzin dziennie, więc wolę sobie nie wyobrażać co by było po 12 godzinach... a jeśli bym sie wystroiła i chciała wyjść to poprostu poszedłby ze mną albo został i grał dalej..o sexie by nie było mowy...qurde wiem że jestem atrakcyjna i mu sie podobam, ale on stwierdził że jak się tak na mnie napatrzy to mu się już nie chce... małzeństwo to dramat, normalnie bym zerwała a tak to lipa..nie bede robić wiochy z rozwodem..w wieku 22 lat..;(

"ułóż ładnie włosy, umaluj się, załóż sukienkę i powiedz, że wychodzisz. ciekawe co sobie pomyśli?" skąd się takie rady biorą??? nic sobie nie pomyśli i nic to nie da lepiej niech żeńszeń wcina regularnie - to mu podniesie poziom energii życiowej (i nie chodzi tylko o cel->seks)

slub koscielny?

faktycznie...guarana albo jak to nie pomoże viagra;) to jest myśl :D dzięki!!

twoj maz moze byc gejem a ty jestes przykrywka ... wiem ze to brzmi dziwnie ale w rodzinie mojej kolezanki bym taki motyw . naaet facet kobiecie dziecko machnal dla lepszego efektu i przezyl z nia 15 lat i w koncu odszedl do faceta . przemysl to i sprobuj dopasowac jakie inne dziwne zachowania do tej sytuacji pod katem o ktorym ci powiedzialem

moze on nie jest hetero,a slub to byla tylko przykrywka jego homoseksualizmu,malo to takich przypadkow,normalny zdrowy facet ma w tym wieku nawet wysokie libido

oj wątpie, za cycami i dupami się ogląda... faceci go nie kręca to widać. myslę tez ...że kręca go inne laski tak w głębi duszy jak kazdego faceta ;/

5h pracy dziennie i przychodzi wymeczony ? to co on wegiel przerzuca 5h albo malerem jest na wallstreet ?:) jakis piz..dowaty ten twoj chlop niestety , to juz chyba kepiej by wygladalo jakby byl gejem ;) hmmm a moze po prostu nie czuje do ciebie pociagu , to ze jestes ladna wcale nie znaczy ze jestes nie wiadomo jak w jego typie

mysle że przyczyna moze byc też to ze jakoś tacy niezgrani w tym łózku jestesmy... nie podoba nam się ze sobą. poprostu nie lubie mieć w sobie jego penisa, chociaż bardzo tego chcę, ale mnie to często boli, nie mówiąc juz o przyjemnosci, on też stara się szybko skończyć i po sprawie..no bo to przecież za karę;/ a nasze dialogi o sexie to przewaznie: Ja: bzykamy się? on: ja nie lubie rano, wolę wieczorem Ja: a ja lubię rano nie lubię wieczorem jesli się zgramy czasowo, czyli no popołudniu: Ja: bzykamy się? on: ok ale od tyłu ja: ale ja chcę po bożemu on: no to wogóle lub Ja: chcesz loda? on: pózniej Ja: pózniej ja nie będe chciała on: to wogóle ehhh...

to ostatnie to podszyw, bo wierzyć mi sie nie chce.Ile kosztuja prawa autorskie, bo daje to na szpalta dowcipów w Angorze

jaki podszyw? to samo zycie, a bywa i gorzej. mogę ci nagrac te rozmowy, każda tak wygląda ;p

Przecież tam nie ma u was życia żadnego, nie mówiąc o pożyciu. Musicie iść do jakiejś poradni albo co

życie jest, tylko nasze pożycie wygląda właśnie tak dramatycznie... mam nadzieje ze są sexuolodzy z NFZ :)

dziewczyno, to jakieś wielkie nieporozumienie. trudno, postaw sprawę na ostrzu noża, wyprowadź się od niego, może wróci. a jeśli nie to też tylko z korzyścią dla ciebie.

no ale tak przez sex się zaraz wyprowadzać? mam mu powiedzieć, że"albo mnie bzykasz albo rozwód!" to żałosne..nie chce zeby robił to za karę. myślę że jestem w czarnej dupie i coraz częściej myślę o innych facetach...przeciez mam dopiero 22 lata...ehhh

a jak było przed ślubem? też tak średnio wam szło w łóżku? z tego co piszesz twoje reakcje mogą być dla niego nieco zniechęcające (dlatego unika seksu) - co to za przyjemność kochać się z kobietą, skoro widać że ona niespecjalnie się tym cieszy ("mysle że przyczyna moze byc też to ze jakoś tacy niezgrani w tym łózku jestesmy... nie podoba nam się ze sobą. poprostu nie lubie mieć w sobie jego penisa") chyba tylko totalny egoista albo zbok-gwałciciel miałby z tego radochę a te twoje z mężem dialogi to żadna nowość - widywałem takie cytaty na podobnych topikach, nie dołuj się tym dodatkowo

przed ślubem też było średnio ale przynajmniej częściej- chyba nie chciał mnie zniechęcić. i tak nie żałuję ślubu bo to bardzo cudowny mąż tylko jedyną wadą pozostaje sex...cóż nie można chyba mieć wszystkiego ;)

wydaje mi się, że powinnaś go jednak namówić na ten żeńszeń i zamiast przeć bezpośrednio w rozpór męża skupić się raczej na aktywności okołoerotycznej (jakieś przytulanki, ocieractwo, itp.) bo, szanowna autorko, nadal twierdzę, że twoje reakcje łóżkowe mogą go zniechęcać, a w ten sposób może ty stopniowo się do niego "przekonasz" wg mnie to nie gej - nie poddawaj się skoro mówisz że to świetny mąż (co ci po genialnym jebace, jeśliby okazał się fajtłapą życiowym, utracjuszem i bawidamkiem??)

Przez depresję może nie mieć chęci na seks i w ogóle do życia! Namów go na wizytę do psychologa, bo raczej samo się nie rozwiąże, on sama musi chcieć z tego wyjść, jemu musi zależeć, inaczej znów poczuje się osaczony.

pamiętasz Evilko jak było nam dobrze??

qurde...faktycznie, chyba go za bardzo tym napieraniem zniechęcałam...i też tym, że mu mówiłam jak bardzo mi się z nim nie podoba a jak fajnie było z moim byłym. tak to jest jak się wchodzi w związek z sexualnym bagażem doświadczeń i przyzwyczajeń...można zniszczyć to co piękne...;( idę się poprzytulać i poocierać do męża, choć wiem że nic z tego nie wyjdzie. ide do zielarskiego po żenszeń i zdam wam relacje jak się układa. dzięki wam ;*

zwyczjanie cie nie kocha , mój robił to samo , unikał seksu mówił że nie potrzebuje, mogłam nawet caly dzień chodzić nago, aż w końcu zniknął bez słowa, normalny facet bez seksu nie wytrzyma