czy praca sekretarki hańbi

Pracuję jako sekretarka/recepcjonistka w prywatnej firmiew stolicy, 8 h dziennie, mam na ręke 2500, wiec nie jest źle. Mimo to moja koleżanka powiedziala mi ostatnio, że ona wolalaby byc bezrobotną niż "byle popychadlem" :O Wy też tak myślicie? :(

żadna praca nie hańbi

ja marzę o takiej pracy jaką wykonujesz a twoja koleżanka widocznie ci zazdrości.Sporo zarabiasz?Jakie masz doświadczenie?Gdzie studiowałaś?

zarabiam 2.500 na ręke plus ew. nadgodziny. I nieprawdą jest ze podaje się kawe, do moich obowiazkow nalezy prowadzenie ksiegowosci, tlumaczenia, osbluga poczty wych. i przych. itd. Czyli ogrom roboty, ale są dni, kiedy nie robie nic i odpoczywam. skoczylam studia jezykowe, pracuje tu juz dwa lata, to moja pierwsza praca (mam 25 lat)

no i mam umowę na cały etat na czas nieokreślony

Hej. Ja też pracuję jako sekretarka w dużej firmie zagranicznej i nie widzę w tej pracy nic poniżającego :-) Może ta Twoje koleżanka ma jakieś złe doświdaczenia zwodowe i próbuje się dowartosciować w ten sposób PS. Zarabiam ponad 3000 netto.

Jejku dziewczyny gdzie wy pracujecie?W jakim miastach?Jestem z Radomia.Pracowałam ponad dwa lata w Sądzie ale zwolniłam sie bo wyjechałam na pewien czas do Anglii.Teraz wszystkie drzwi są przede mną zamknięte.Nie wiem jak dalej szukać a tylko takiego rodzaju praca jak wasza by mnie usatysfakcjonowała.Wysyłam CV,całymi dniami szukam pracy,dzwonie od razu sie umawiam.Jutro mam rozmowę ale to jest praca w charakterze agenta nieruchomości z praca biurową.Mam powoli dość szukam juz prawie rok i nic.Radom to taka dziura że ja nie mogę.Doradźcie coś

przyjedź do Warszawy skoro tu tak dobrze :D

Pracuję w Warszawie. Chyba miałam trochę szczęścia, bo CV wysłałam jeszcze będąc na studiach, ale się udało. Pracuję już 3 lata.