Baby-led weaning - kto stosuje???

"Baby-led weaning (BLW) to metoda wprowadzania stałych pokarmów do diety dziecka, pozwalająca na naukę samodzielnego jedzenia od chwili startu. Omijamy etap papek i karmienia łyżeczką. Pozwalamy dziecku jeść palcami i stopniowo przyzwyczajamy do używania sztućców. Samokarmienie rozpoczynamy ok. 6. miesiąca życia dziecka, a ściślej kiedy potrafi ono samodzielnie usiąść. Wtedy umie też już chwytać palcami i prowadzić rękę do buzi. To także dobry moment na rozszerzenie diety organizm dziecka jest gotowy na przyjęcie innego pokarmu niż mleko. Oczywiście, niektóre dzieci będą gotowe na BLW chwilę wcześniej, inne nieco później. Początki BLW to raczej zabawa nauka precyzyjnego chwytania i poznawania jedzenia poprzez lizanie. Stopniowo zamienia się to w ssanie, a potem żucie i w końcu połykanie pokarmu. Nie należy nastawiać się, że dziecko od razu zje cały posiłek w pierwszych tygodniach BLW mleko nadal pozostanie głównym źródłem pożywienia malucha. Należy uzbroić się w cierpliwość zanim nowe jedzenie znajdzie się w pieluszce, większość z niego skończy rozsmarowana na ubranku lub tacy. Albo spadnie na ziemię dlatego warto rozkładać pod krzesełkiem dziecka czystą matę minimalizujemy bałagan i możemy podać ponownie to co wyląduje na ziemi). Jeśli pozwolimy dziecku poznawać nowości w jego tempie, szybko przekonamy się, że radzi sobie ono całkiem sprawnie, a posiłek to czas satysfakcji i radości. Baby-led weaning pozwala dziecku na poznawanie nowych smaków, zapachów, faktur. Uczy sztuki wyboru zamiast wkładać dziecku do buzi gotową papkę, dajemy mu wybór różnych pokarmów i pozwalamy na własne tempo i decydowanie, w jakiej kolejności zje to, co przygotowaliśmy. Zamiast zupki jarzynowej w postaci zmiksowanych warzyw dajemy dziecku na tacy warzywa, które zjadłoby w tej zupce ale pokrojone w łatwe do chwytania słupki lub niewielkie kawałki, z którymi maluch poradzi sobie samodzielnie." Chyba zacznę od jutra, bo córka za cholerę nie chce jeśc zupek, tak jak do 8 miesiąca nie było problemu, tak od 2 tygodni zupka co 2-3 dzień;/. Nie wiem czy to spowodowane jest tym , że wprowadziłam kasze manną nestle na śniadanie i na kolacje (zje bardzo mało bo ok 50 do 100 + ok 50/70 ml owoców bo bez owoców nie tknie). Córeczka jest na piersi, ja robię zupkę a córka zamiast zupki wyciąga rączki do piersi. ;)

Ja stosowałam od 8 miesiąca :P (wcześniej dawałam jednak papki) Polecam do tej metody kilka gadżetów które ułatwią życie: 1. psa który zlizuje resztki z podłogi 2 dobry płyn do mycia podłóg 3 wiadro i mopa vileda ... ale tak na serio im wcześniej się da dziecku jeść samemu- nawet paćkając się przy tym okropnie (się i wszystko wokoło) tym wcześniej dziecko załapie o co chodzi. Mój 22 miesieczniak już naprawdę ładnie je łyżką albo widelcem, a trzylatka potrafi posługiwać się widelcem i nożem (oczywiście sztućce dla dzieci) więc jak dla mnie metoda się sprawdza, ale dla mam pedantek raczej nie polecam. Trzeba mieć dużo samozaparcia żeby stać i patrzeć jak maluch się babra w jedzeniu. Powodzenia.

a i jeszcze jedna rada. Kiedy dajesz warzywa w słupki nie możesz ani na sekundę zostawić dziecka. Mój brzdąc zadławił się kawałkiem jabłka i trzeba było mu udzielać pomocy. Male dzieciątka nie mają na tyle zębów żeby sobie poradzić z pogryzieniem nawet miękkich warzyw czy owoców no i nie trudno o zadławienie jeśli odłamie się zbyt duży kawałek warzywa.

Dziękuje Kornelkowa:) Moja ma 8 zębów i ładnie gryzie i marchew surowa i jabłko i banana. ALe jak podam zupkę to jeśc nie chce... nie wiem, moze dlatego ze podaje nie papki, takie z kawałkami, ale ma juz ponad 8 miesiecy wiec...

Stosuje w zmodyfikowanej wersji. Jesli mala akurat jest zainteresowana to karmiac ja daje jej wlasna lyzeczke lub widelczyk do reki i jednoczesnie sama podaje jedzenie - czasem dziala czasem nie tzn. albo sama bardzo ladnie je, albo daje sie karmic i karmi sie sama albo rzuca lyzkami, wyrywa mi lyzke nabiera jedzenie rzuca nim w sciany i nie je. Daje rzeczy do samodzielnego jedzenia glownie kanapki (z warzywami eksperymentowalysmy - lubila ale lykala zbyt duze kawaly i nie byla w stanie strawic - konczylo sie to bardzo nieprzyjemnymi wymiotami - jak weszlo tak wychodzilo - sorry za opis) - kanapki powiedzmy ze je - najpierw wyrzuca wedline , zlizuje maslo , memla chleb i wypluwa - zbieram wedline - czasem je , czasem upycha pod pupe, chleb tez czasem zjada - jestem w poblizu ale staram sie nie patrzec na te wyczyny . jest to rzeczywiscie metoda dla osob o silnych nerwach. Corka zasadniczo lubi jesc, i je zdrowo duzo warzyw , owocow, kasz, jogurtow, niezbyt duzo miesa, do slodyczy sama sie nie garnie, podobnie z parowkami i danonkami (gdy nic nie chciala jesc dostala w akcie desperacji - wzgardzila - na nastepny dzien pieknie zjadla zupe warzywna z kasza jaglana) ale wlasnie w mysl idei baby led weaning pozwalam jej decydowac i tak np ostatnio mimo, ze ma 14 mies je ponownie lekko miksowane zupki (wczesniej byly coraz wieksze grudki az nagle bunt wielki) - nie wiem czy to z powodu idacych zebow , czy z braku czasu na jedzenie, ktore wobec nowych wspanialych mozliwosci czlowieka prawie chodzacego stracilo na atrakcyjnosci ale dania gdzie czesc jest zmiksowana a czesc lekko grudkowata ciesza sie niezwyklym uznaniem , wszystko co trzeba mozolnie gryzc jest wypluwane. Fajna babko a jesli chodzi o kaszki Nestle do jestes na dobrym tropie z doswiadczen przy straszym synku wiem, ze one psuja apetyt na zupy i inne nieslodkie jedzenie - sa bardzo mocno slodzone, gladziutkie, zapychajace, dzieci je uwielbiaja ale niestety zupy przy nich wysiadaja lepiej ich nie podawac i albo samemu gotowac jakies owsianki i kasze manna albo poszukac produktow Holle (sa nieslodzone) badz nestle Zdrowy Brzuszek .

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4479125&start=60 zobaczcie ostatnie posty, zdjecie w pierwszym poscie pierwszej strony!!!