Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość graneddd

Dzisiaj przyznał się, że dalej myśli o byłej.. Co mam robić ?

Polecane posty

Gość graneddd

Spotykamy się ze sobą od 2 miesięcy. Gdy zaczęliśmy się spotykać to już wtedy powiedział, że zakończył w lutym 2 letni związek, ale nie ma zamiaru do niej wracać czy tego naprawiać no i wszystko było ok aż do dziś. Kochaliśmy się i po wszystkim widziałam, że coś jest nie tak. W końcu przyznał się, że ostatnio dużo o niej myśli.., o tym też, że mógł jej jednak dać szansę.. Bardzo mnie to zabolało. Zrobiło mi się gorąco, chciało mi się płakać.. ale opanowałam się i normalnie z nim o tym porozmawiałam. Powiedział, że nie wie dlaczego tak jest, ale chyba przez to, że nadal coś tam do niej czuje. Mimo tego zapewnił mnie, że nie chce do niej wrócić. Że chce być tylko ze mną i żebym się o nic nie martwiła bo na pewno mnie nie zostawi. A ja nie wiem co robić. Z jednej strony wierzę mu, że chce ze mną być, ale z drugiej strasznie mnie to boli.. Sama jestem po 4 letnim związku, który zakończył się w zeszłym roku w maju, więc wiem jak to jest, ale.. no właśnie.. ale mimo tego mam mętlik w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mówiąc ? dałabym mu czas, niech się zastanowi czego chce...nie wiem jakbym zareagowała na takie wyznanie, ale na pewno bym go nie pogłaskała... po co marnuje Twój czas skoro mysli o tamtej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graneddd
Powiedziałam mu to.. że mogę dać mu czas, żeby sobie wszystko przemyślał, to stwierdził, że nie potrzebuje żadnego czasu bo on jest pewny, że chce być ze mną i nie wróci do tamtej. Więc niby nie ma problemu, ale jednak jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec masz do wyboru...zostawić go i zająć się sobą i poszukać sobie innego albo walczyć o niego, dbać, być czułą, kochającą na tyle by raz na zawsze zapomniał o tamtej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graneddd
Wybieram tą drugą opcję.. będę o niego walczyć. Tylko nie wiem jak sobie poradzę z tym :( że on nadal myśli o tamtej. Myślałam, że jest wszystko ok, a jednak nie było.. i to już widocznie od jakiegoś czasu. Ja mam 20 lat, on 26.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego się rozstali ?? jakieś nieporozumienie czy coś poważniejszego ? wiesz gdyby to zwykła sprzeczka ich poróżniła na tyle, ze się rozstali to na Twoim miejscu byłabym niepewna. czasem tak bywa, że po rozstaniu rozpamiętujemy chwile z tamtą czy tamtym tym bardziej, ze serduszko się jeszcze dobrze nie zagoiło, ale warto dać komuś szanse i walczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graneddd
Rozstali się przez kłótnie.. nie potrafili się dogadać od dłuższego czasu. On dawał jej szanse a ona nadal mu stwarzała o głupoty i w końcu nie wytrzymał. Wiem, że pisała ostatnio do niego, żeby dał jej jeszcze jedną szansę, że nadal go kocha i takie tam.. Powiedział, że teraz byłoby tak samo. Nic by się nie zmieniło. Dlatego nawet nie myśli o powrocie. Ja rozumiem, że człowiek myśli o przeszłości bo sama nie raz myślę o chłopaku z którym byłam 4 lata. Ale to są normalne myśli i wspomnienia. A widać, że mu ciężko z tym skoro się przyznał. Nie wiem jak to będzie. Wiem tylko, że teraz spotykając się z nim będę myślała o tym.. Tylko czy dam radę? Jestem ogólnie bardzo wrażliwa i uczuciowa i wszystko strasznie przeżywam. Myślę, że jednak mógł mi tego nie mówić. Czasem lepiej niektórych rzeczy nie wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale skoro zapewnia, ze z tamta to koniec to powinnaś mu uwierzyć....napisała smsa i wspomnienia powróciły... tym bardziej jest mu ciężko, że on chciał to naprawić...a ona te szanse marnowała... zgodzę się, że niektórych rzeczy lepiej nie wiedzieć...ale cóż...już wiesz i jeśli Ci zależy to będziesz się o niego starać... nie wiem jakim jest człowiekiem więc nie powiem Ci czy warto dla niego, ale pamiętaj że o miłość zawsze warto walczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym się jednak zastanowił
to, że mówi tak, to jeszcze ic nie znaczy. ja to przeżyłam . mój kłamał, a kiedy zobaczyłam ich na własne oczy, zerwałam z nim. nie bądź naiwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak , tak
trudna sytuacja , mysli i bedzie myslal i tyle . Nie zerwal kontatku , czuje cos do niej . Ty ? dwa miesiace, lozko - nie osadzam ale patrzac przez pryzmat siebie to dwa miesiace to sa randki, przytulanki i pocalunki :] Szybko mu sie oddalas , on swiezo po rozstaniu nie musi nic sie starac o Ciebie bo ma to co kazdy facet lubi- dla niego zadne wyzwanie i nowosc jakas. Mysli o bylej? sorry kopa bym mu wywalila porzadnego w jego tyl i pokazala faka niech ssie i tyle :] Na przyszlosc - szanuj sie dziewczyno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graneddd
Tak wiem, że 2 miesiące to dosyć szybko.. ale tak jakoś wyszło. Teraz po tym co mi napisałaś żałuję, że ''tak wyszło''. No ale cóż. On jest inny.. wiem, że się mną nie bawi czy coś w tym rodzaju. Mam nadzieję, że za jakiś czas wszystko się ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graneddd
Fajnie, że jest forum ;) Od razu człowiekowi lepiej.. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak , tak
moze sie ulozy, zycze Ci tego . Za szybko koles wszedl w nowy zwiazek moim zdaniem. Wiesz jak to jest jak kogos poznajesz, zauroczysz sie, powoli zakochujesz etc czy myslisz wtedy o bylym.. nie bo po glowie jedna osoba chodzi ciagle, zerka sie na telefon czy cos napisala, nie moze sie doczekac z nia spotania etc . Wiesz co probuje napisac teraz? ze dobrze to jego myslenie o bylej nie rokuje u niego na przyszlosc - mimo ze moze byc inny , ale nie da sie oszukac na dluzsza mete uczucia . Jezeli na prawde bylby zauroczony Toba to w zyciu by nie myslal przy Tobie o bylej , a on to robi czesto jak piszesz ..Teraz sie go spytalam po wszystkim co jest nie tak..a on wylatuje z takim tekstem . Skad wiesz czy kochajac sie z Toba nie mysli o niej .. Na Twoim miejscu bym dala mu czas po prostu , niech sobie przymysli i trzymalabym sie twardo ( spotkala sie z nim w wyzanczonym terminie ) nie wiem dwa tygodnie,trzy ? i trzymalabym sie tego - za szybko poszlas z nim do lozka i to fakt, nie ma o co sie staracspotykajac sie z Toba .. wiec ugraj cos moze tym. Pokaz ze jezeli mu nie bedzie zalezec to Tobie tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graneddd
Moim zdaniem też za szybko wszedł w nowy związek.. Dopiero teraz to zauważam. Gdy się poznaliśmy byłam pewna, że nic do niej nie czuje. A tu taki cios :( I właśnie tego się boję, że on będzie uważał, że jest wszystko ok, a tak naprawdę nadal ona będzie w jego głowie.. Powiedziałam mu pod wpływem emocji, że pewnie kochając się ze mną myśli o niej.. Zaprzeczył. Chciałam dać mu czas. Ale on go nie chce więc co mam zrobić? Zmusić go to tego? Jestem tak naprawdę w wielkim gównie bo nie wiadomo co robić.. Czy zachowywać się tak jakby nic się nie stało, czy dać sobie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak oto Droga Autorko znalazłyśmy się w tym samym punkcie.. Jestem z Nim od prawie 6 miesięcy. Przede mną był on w związku 2 letnim. Gdy zerwali ze sobą to mnie poznał po jakichś 3 miesiącach i od razu zaczęliśmy ze sobą być. Na początku było ok, byłam przekonana że on już nic do niej nie czuje, mówił, że liczę się tylko ja, że tylko ze mną chce być. Twierdził, że kocha. Ja wierzyłam. Kiedyś weszłam do niego na nk, patrzę w wiadomości a tam wiadomość do niej, że jak tam matury itp. Myślę sobie ok, po prostu pyta. I od tego momentu zaczęli ze sobą pisać. Z jego ust padły słowa, że szkoda, że nie można cofnąć czasu, że ma nadzieję, że spotkają się na jakimś piwku, że ona na zawsze zostanie w jego sercu i codziennie o niej myśli. Ona aż tak wylewna nie była, ale też sporo rzeczy mówiła w tym tonie. W końcu zapytała go czy on mnie kocha i wiesz co odpisał? Że nie jest w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.. Wtedy czara się przelała. Zarządałam wyjaśnień. A on zaczął się tłumaczyć, że TYLKO ze sobą piszą, że on mi mówi prawdę i naprawdę mnie kocha ale wyznaje zasadę że z byłymi nie rozmawia się o obecnych i z obecnymi o byłych. Szczerze nie wierzę w to tłumaczenie, nadal jesteśmy ze sobą, ale z mojej strony nie ma zaufania i nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze będzie. Myślę o tym, żeby się z nim rozstać ale narazie nie mogę tego zrobić z pewnych powodów, ale jak już będę mogła to głęboko się nad tym zastanowię. Tobie radzę powalczyć o niego, a jak nadal się nic nie zmieni, to odejść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość11111111
a moim zdaniem nie powinnas dawc sobie zbytnich nadziei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh aż mnie przeszły dreszcze, bo jak czytałam wypowiedz Charlotte, to poczułam się tak jakbym czytała swoją historię. Doskonale wiem, co czujesz i jaki to smutek... U mnie było identycznie jakieś rozmowy na gg, ze szkoda, że tak wyszło itd. Potem padła propozycja spotkania z jego strony itd. Gdy chciałam się rozstać zapewniał, że kocha mnie, ale jej nawet o mnie nie powiedział. Byłam z nim pół roku, od połowy kwietnia już nie jesteśmy razem. Niestety, jeżeli pojawia się tylko cień nadziei, ze mogą być ze swoją byłą, to już ta obecna nie ma na co liczyć. Taka jest prawda, bo ja sie poczułam tak, jakby on mnie trzymał w odkosie, jeżeli ona jednak do niego nie wroci. Pewnie dalej by się ciągnęło, gdybym nie przeczytała jego smsow do niej, ze wciąż ja kocha itd. Nie powiedziałam mu o tym, tylko zapytałam wprost. Powiedział, że już nie jest taki pewien swojej miłości do mnie i chce się kontaktować z byłą. Żebym nie postawiła sprawy jasno, byłoby tylko gorzej. Także autorce radzę, żeby dała sobie spokój ze swoim. Jest z nim tylko 2 miesiące, potem będzie tylko gorzej i trudniej. On będzie kombinował jak wrócić do tamtej, a ty się będziesz przywiązywała do niego. Nie ma co się cackać z takimi niezdecydowanymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no i jeszcze mój rozmawiał z nią o " wchodzeniu dwa razy do tej samej rzeki " i napisał jej " no ja jestem jak najbardziej ZA :) " Myślałam, że padnę jak to przeczytałam... On też jej o mnie nie powiedział, ale ona po prostu wie, że my razem jesteśmy dlatego go o mnie zapytała... Zresztą w każdej wiadomości jakoś do mnie nawiązywała, że co na to jego dziewczyna itd. a on za każdym razem omijał te pytania i odpisał właśnie tylko na to czy mnie kocha. Ja narazie nie mogę odejść od niego bo.. istnieje prawdopodobieństwo, że mogę być z nim w ciąży... ale jak tylko będę miała 100 % pewność, że nie jestem to już mu dam popalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten mój były też prowadził takie rozmowy, ona w sumie była bardziej niezdecydowana. Dopiero jak w końcu dowiedziała się o mnie to zaczęła dawać mu sygnały, że mogą wrocić do siebie i coś z tego jeszcze może być. A on już wtedy raczej nie myslał racjonalnie, wobec mnie stał się obojętny. Jakby chciał doprowadzić do tego, abym ja go rzuciła i pośrednio tak się stało. Nawet nie walczył o mnie. Tak jak pisałam, on nie wiedział, że wiem o wszystkim, bo czytałam jego smsy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przerażasz mnie...:( Przeraża mnie perspektywa rozstania z nim... Pierwszy raz w życiu aż tak mi zależy i mam to stracić ? On na początku względem mnie też był inny, co chwila pisał sms'y, dzwonił, widywaliśmy się prawie codziennie, jak wracał po spotkaniach do domu to siadał na GG i czekał na mnie. Sam proponował spotkania. A teraz spotkań nie proponuję - ja to robię. Widujemy się ze dwa razy w tygodniu. Dzwoni jak go wcześniej poproszę żeby zadzwonił. Sms ów już też raczej nie piszę, a na GG to ostatni raz widziałam go dwa dni temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani ogrowa
Jak przeczytałam wasze posty to mam jedną myśl: miałam to samo. Też 2 lata w związku. Też jakieś dziwne smsy/telefony do byłej. Kiedyś zobaczyłam jego wiaodmość że on ją chyba jeszcze kocha... To było ok 10miesięcy po ich rozstaniu, a jakieś 4miesiące jak był ze mną. Nie będę opisywac szczegółów, bo jak sobie to przypominam, to chce mi się płakać w jak perfidny sposób zostałam oszukana i wykorzystana. Nie jesteśmy razem. Kochałam go bardzo. Był moim pierwszym poważnym związkiem. Byłam zaangażowana w to całą sobą. Oddałabym za niego życie. A on mnie po prostu wykorzystał. Drań jeden. Moje podsumowanie:P to tyle, że nie należy po rozstaniu wchodzić od razu w nowy związek. Ja jestem sama od prawie roku i dopiero od kilkunastu tygodni jestem gotowa do nowego związku. On gdy tylko zrozumiał, że to naprawdę koniec to od razu wszedł w nowy związek. I jak to się potoczyło? Był z nią, a pisał do mnie, pisał że tęsknie/kocha/prosił o spotkania ba bla bla... Do Autorki tematu: moją radą jest to, abyś dała mu czas do przemyślenia. Rozluźnij Wasz związek, nie mówię, żebyś zerwała, ale spotykajcie się rzadziej ale powedz mu o co chodzi:) i jesli będzie tęsknił za Tobą, a nie za nią to wszystko wróci do normy :) I tego Ci życzę. Jesli będziecie się spotykać tak jak teraz to możesz stracić do niego zaufanie i wtedy wszystko runie, bo zaufanie, zrozumienie i wzajemny szacunek to podstawa w związku. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam i nie mogę uwierzyć jacy ci faceci są obłudni. Mój też na poczatku o mnie zabiegał, to on chciał ze mną być. Snuł plany na przyszłość, twierdził, że jestem tą jedyną, że chce wziąć ze mną ślub... Ja go wiele razy pytałam, czy już definitywnie nie ma tej swojej ex w głowie i sercu, zapewniał, że to już przeszłość, ze ze mną jest szczęśliwy. Aż w końcu gdy już właśnie - rzadziej pisał dzwonił, chociaż nadal było w miarę ok - trafiłam na te jego gg i zerwałam z nim. Powiedział, że to przerwie, ale dalej do niej pisał i dzwonił. Walczyłam o niego do końca, nikogo tak nie kochałam. Nikomu tego nie życzę i nie dziwię się, że tak się boisz. Nie ma dnia, żebym o nim nie myślała, tak bardzo się zawiodłam. Kilka razy napisał co u mnie słychać, ale nie odpisuję. Po tym jak mnie potraktował, ze na koniec nie miał mi nic do powiedzenia, poza tym, ze mu się... wydawało, że mnie kocha. Na nikim tak mi nie zależało i nikt mnie tak mocno nie zranił. Nie wiem kiedy pogodzę się z tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani ogrowa
paginka, jak chcesz pogadać, to zapraszam paniogrowa@wp.pl Dawno się rozstaliście? Współczuję, znam ten ból, bo jak czytam Twoje i Charlotte wypowiedzi to wiem co czujecie dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak jak pani ogrodowa też postanowiłam, ze nie zaangażuję się w żaden związek, jak nie będę pewna że już moge. Nie chce kogoś tak skrzywdzić jak on mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe sorki oczywiście pani ogrowa. Rozstaliśmy się w połowie kwietnia, chociaż dobrze nie było już wczesniej. Tak jak napisałam, odsuwał się ode mnie, zachowywał jak tchórz, tak jak jej pisał, ze musiałby mnie zranić. Nawet pojawiło się fajne okreslenie, ze jestem "komplikacją" na drodze do ich szczęścia. Czuję się zdeptana i upokorzona, tak mi cholernie zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O co tu kruszyć przysłowiową kopię ? ;) Jeśli mężczyzna mówi wyraźnie, że "myśli o byłej", to wystarczy z nim zerwać kontakt, i niechaj dalej o niej myśli. W miejsce tego, ktory myśli, jak to było dawniej, należy rozejrzeć się, czy nie ma obok kogoś, kto naprawdę chce wejść w związek i ma czyste intencje. Huśtawkę emocji związanych z czyimś chceniem lub nie, zostawmy tym, którzy, zgodnie z tym co mówią, winni robić. Same sobie stwarzacie sytuacje bez wyjścia, a wystarczy przecież, żebyście wiedziały, czego wy chcecie od życia. Miłego dnia ! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani ogrowa
Paginka, wiesz co? Taki z tego dla nas plus, że teraz wartościowi faceci moga z nami być, a nie jacyś kłamcy :D Rostaliście się niedawno, to jeszcze to wszystko jest świeże, ale za jakiś czas będzie lepiej. Spróbuj się zająć czymś konkretnym, jakims hobby, postaw na dużą ilośc spotkań z przyjaciółmi, rób wszystko, by o nim nie myśleć, a gdy tylko pojawi się myśl o nim to wypisuj sobie jego złe cechy. I w ten sposób zobaczysz, że gdybyście byli nadal razem to byłoby źle więc całe szczęście że to się tak skończyło. Wierzę, że zasługujemy na lepszych facetów:) na uczciwych. Poza tym każda sytuacja jest nowym doświadczeniem, które przydaje nam się w życiu. Pozdrawiam, trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;( Jeszcze jak sobie pomyślę, że mogę być z nim w ciąży ... ;( niby powinno być ok pod tym względem, ale jednak jakieś tam ryzyko wystąpiło... A dziś jestem niemalże w 90 % pewna, że się spotkali... My się zawsze widywaliśmy w soboty a dziś mi tego nie zaproponował.. Jak napisał mu sms'a to odpisał dopiero po dłuższym czasie i tak jakby się spieszył. Dodatkowo nie ma go w domu chyba a on raczej nigdzie nie chodzi. A wiem, że mogli się umówić, bo jak już pisałam chciał z nią iść na piwo a mówił mi, że ostatnio, kilka dni temu rozmawiali na nk o maturach, o tym jak ona spędziła weekend. Jak okaże się że ze swoimi przypuszczeniami mam rację, to nie wiem co zrobię...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani ogrowa
Charlotte, a czemu Ty mu nie zaproponujesz spotkania?:) Umów się z nim na jutro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×