Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewa monika

Czy odwrocic sie od ojca alkoholika! POMYSL PSYCHOLOGA

Polecane posty

Gość ewa monika

Psycholog powiedzial mi ze ja i brat powinnismy pozostawiac ojca samego sobie, nie odwiedzac go, a takze odizolowac od niego dzieci. Moj brat juz to wszystko zrobil, ja nie potrafi tak postapic. Psycholog jednak twierdzi ze to najlepsze rozwiazanie dla mojego taty, ze wtedy sam sie opamieta. Ze moj ojciec nie powinien miec kontaktu z nikim z rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladaco
pytaj o rady brata a nie nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa monika
Tylko mi sie wydaje ze brat nie postepuje w porzadku,w koncu to jest jego ojciec i dziadek jego dzieci, zostawiajac naszego ojca samego sobie. Ja nie umiem tego zrobic, wiem ze ojciec jest dobrym czlowiekiem, zawsze pomagal mnie i bratu. Ja nawet zostawiam czesto swoje dziecko pod jego opieka, i moj ojciec wtedy jakos nie zaglada do butelki. Nie wiem dlaczego psycholog tak glupio doradzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladaco
a dlugo juz walczy z alkoholem twoj tata? takie odizolowanie to jest jedna z metod , nie znaczy ze skuteczna dla kazdego ojciec mieszka sam ? daleko do ciebie, brata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa monika
Problem z alkoholem trwa od 4 lat, od smierci mamy, wtedy tata zaczapi pic.Moj ojciec zarowno do mnie, jak i do mojego brata ma kilka krokow. Moj brat stosuje sie calkowicie do zalecen psychologa, nawet na ulicy udaje ze go nie zna. Watpie zeby to byla skuteczna metoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciec alkoholik jest nic nie
warty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotwica budżetowa
bo tak jest, dopóki sam nie spadnie na dno i nie zobaczy, że na tym dnie jest sam, no to wybacz, będzie chlał dalej z waszą pomocą :o mój facet był alkoholikiem, opamiętał się wtedy jak wszyscy od niego odeszli 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak wyglądają Twoje kontakty
z ojcem w jaki sposób ojciec walczy z alkoholizmem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cztery lata to krótko, były inne próby rozwiązania tego konfliktu? Może to ojcu trzeba pomóc, skoro to po śmierci jego żony się stało. Znam dobrze podobną sytuację, tyle, że problem trwa od lat prawie dwudziestu, ale to alkoholizm nie powodowany tragedią. Moim zdaniem powinnaś porozmawiać z ojcem, skłonić go do leczenia i przedstawić czym może dalej ta choroba grozić - nie chodzi o fizyczne wyniszczenie, ale też odrzucenie przez rodzinę. Jeśli nie było takich prób, to powinnaś próbować mu pomóc, kogo teraz ma, skoro jego żona nie żyje? Ty i Twoje dzieci przez okazanie ciepła mogłybyście go wyciągnąć z tego bagna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lisetka
alkoholik zniszczy siebie i rodzinę. Masz swoją rodziną to ją chroń. Ojca spróbuj skłonić do leczenia odwykowego, zlóż wniosek do komisji d/s Przeciwdziałania alkoholizmowi ale jak zycie znam to nic z tego nie będzie. Alkoholik mUSI upaść na dno aby samemu zdecydować się na wyjście z nałogu. Masz dzieci - zajmij się nimi. Skakanie wokół tatusia utwierdza go w przekonaniu że tak ma być. Alkoholicy to świetni manipulanci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog ma rację
psycholog ma rację. i nie chodzi tylko o to byście sie od niego odizolowali. To bedzie najdosadniejszy wyraz tego, że nie akceptujecie jego nalogu i wszystkich skutków, które on ze sobą niesie. niestety, ale twój ojciec musi poczuć, że został sam. czasem takie środki pomagają. Czasem ludzie siegaja po rozum do głowy dopiero gdy są już na samym dnie. czasem nigdy nie sięgną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tigi curl
Tak, psycholog ma rację ... Nie chodzi tutaj nawet o Was, tylko o jego dobro... kiedy dosięgnie dna, wtedy jest spora szansa, że zechce zawalczyć ... a teraz dla niego nie ma problemu, w końcu ma rodzinę i ma alkohol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasz

Psychologowie bardzo upraszczają sprawę, i w przypadku alkoholizmu moim zdaniem często mogą bardzo zaszkodzić. Psychologowie idą na łatwiznę mówiąc ,zostawcie człowieka samego sobie, albo z tego wyjdzie albo nie. Niestety, każdy człowiek jest inny i jednemu może takie zachowanie pomóc innego zaś może szybko zabić. Naprawdę nie ma co generalizować. Większość niestety zlekceważona przez rodzinne umiera, bo nawet gdy przestają pić brak rodziny pogorsza bardzo ich stan psychiczny. 

Osobiście radził bym gdy tylko zobaczy się chęć wyjścia z tego nie zostawiać takiej osobie samej sobie i powodować w niej frustracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Alkoholizm to problem zlozony.

Zostawic alkoholika samego? Tak bo tylko wtedy zrozumie LUB...

Zostawic alkoholika samego? Tak,bo czasem osoba wspoluzalezniona potrzebuje by ktos pil. Mowi ze nie, a dziala inaczej.

Chora jest cala rodzina.

Zostawic samego.

Jakkolwiek jest w tym przypadku,dla dobra dzieci,jego cokolwiek. Sam musi chciec. Wasz lęk nie pomaga tylko przedluza a co z tym idzie pogarsza problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscccccc

Psycholog dobrze mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×