Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dek34

Czy Bóg istnieje ??

Polecane posty

Gość o kuutwaa
nie wdawajcie się z tą krytynbką 'kwoką' w dyskucje bo bardziej ograniczonej osoby na kafe to nie ma :O ignorujcie ją i bedzie najlepiej 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwoka123
jem kupę :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackcofee
Poczytaj o zakładzie Pascala, to się dowiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby istnial i interesowal
sie tym co sie dzieje na swiecie zabral by z tego swiata moją starą tuz po moich narodzinach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwoka123
"Około r. 1700 w jednym z zakonów kobiecych we Francji wszystkie mniszki zaczęły miauczeć, czuły się bowiem przemienione w kotki. U Eskimosów zdarza się psychoza, prawdopodobnie o charakterze histerycznym, zwana whitico. Zaczyna się ona głębokim stanem depresyjno-lękowym, połączonym z brakiem łaknienia, nudnościami, wymiotami i biegunką. Chory jest ogarnięty obawą, że zostanie przemieniony w whitico, tj. demona w postaci olbrzymiego szkieletu z lodu, pożerającego ludzi. Gdy dobry szaman nie odczyni złych uroków rzuconych na chorego, wówczas może on rzeczywiście rzucić się na kogoś z rodziny, zabić go i zjeść. Obraz tej psychozy przypomina nowelkę Stevensona: człowiek zostaje przemieniony w swoje złe alter ego, które normalnie tłumi w sobie." * * A.ępinśki - Psychopatologia nerwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwoka123
mam pierd olca, nie czytajcie moich postów, po prostu muszę sie wyżyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwoka123
proszę nie podszywać się pod mój login. Jestem normalna . Pierdoalca ma ten kto podszywa się pod moj login

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwoka123
to wyżej to był ppodszyw: spadaj podszywie [czesc[ mam pier dolca i sie tego nie wstydze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwoka123
"Około r. 1700 w jednym z zakonów kobiecych we Francji wszystkie mniszki zaczęły miauczeć, czuły się bowiem przemienione w kotki. U Eskimosów zdarza się psychoza, prawdopodobnie o charakterze histerycznym, zwana whitico. Zaczyna się ona głębokim stanem depresyjno-lękowym, połączonym z brakiem łaknienia, nudnościami, wymiotami i biegunką. Chory jest ogarnięty obawą, że zostanie przemieniony w whitico, tj. demona w postaci olbrzymiego szkieletu z lodu, pożerającego ludzi. Gdy dobry szaman nie odczyni złych uroków rzuconych na chorego, wówczas może on rzeczywiście rzucić się na kogoś z rodziny, zabić go i zjeść. Obraz tej psychozy przypomina nowelkę Stevensona: człowiek zostaje przemieniony w swoje złe alter ego, które normalnie tłumi w sobie." * * A.ępinśki - Psychopatologia nerwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwoka123
znowu się podszywacie. Jestem normalna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwoka123
"Około r. 1700 w jednym z zakonów kobiecych we Francji wszystkie mniszki zaczęły miauczeć, czuły się bowiem przemienione w kotki. U Eskimosów zdarza się psychoza, prawdopodobnie o charakterze histerycznym, zwana whitico. Zaczyna się ona głębokim stanem depresyjno-lękowym, połączonym z brakiem łaknienia, nudnościami, wymiotami i biegunką. Chory jest ogarnięty obawą, że zostanie przemieniony w whitico, tj. demona w postaci olbrzymiego szkieletu z lodu, pożerającego ludzi. Gdy dobry szaman nie odczyni złych uroków rzuconych na chorego, wówczas może on rzeczywiście rzucić się na kogoś z rodziny, zabić go i zjeść. Obraz tej psychozy przypomina nowelkę Stevensona: człowiek zostaje przemieniony w swoje złe alter ego, które normalnie tłumi w sobie." * * A.ępinśki - Psychopatologia nerwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam ze zapytam ale po co wkleilas ten ostatni tekst o mniszkach itp. chodzi Ci o to ze Bog robi takie rzeczy wiec Go nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zesz kuutwaa
odpiertala ci już na serio :O nara idiotko 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwoka123
Ja nie wierzę że jest Bog. Nie chodzi mi tylko o te mniszki ale i księży pedofilów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zesz kuutwaa
"Około r. 1700 w jednym z zakonów kobiecych we Francji wszystkie mniszki zaczęły miauczeć, czuły się bowiem przemienione w kotki. U Eskimosów zdarza się psychoza, prawdopodobnie o charakterze histerycznym, zwana whitico. Zaczyna się ona głębokim stanem depresyjno-lękowym, połączonym z brakiem łaknienia, nudnościami, wymiotami i biegunką. Chory jest ogarnięty obawą, że zostanie przemieniony w whitico, tj. demona w postaci olbrzymiego szkieletu z lodu, pożerającego ludzi. Gdy dobry szaman nie odczyni złych uroków rzuconych na chorego, wówczas może on rzeczywiście rzucić się na kogoś z rodziny, zabić go i zjeść. Obraz tej psychozy przypomina nowelkę Stevensona: człowiek zostaje przemieniony w swoje złe alter ego, które normalnie tłumi w sobie." * * A.ępinśki - Psychopatologia nerwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to po co wkleilas ten tekst :D a ksiezach pedofilach Ci juz napisal na poprzedniej stronie. to tylko ludzie i nie potrzebnie utozsamiasz ich dzialania z Bogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zesz kuutwaa
powidz mi właśnie, co ten powyższy link ma wspólnego z istnieniem boga, bo jakoś nie jarzę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwoka123
"Węch, który u człowieka jest zmysłem nie tak ważnym jak u innych ssaków, odgrywa, jak się zdaje, istotną rolę w filogenezie kory mózgowej. Sygnały węchowe determinują zasadniczą orientację w świecie otaczającym. Układ sygnalizacyjny węchowy tworzy jakby rdzeń, wokół którego narasta najwyższy, tj. korowy poziom metabolizmu informacyjnego. Węchomózgowie człowieka tylko w małym stopniu jest związane ze zmysłem węchu (bezpośrednio z nim związana jest opuszka węchowa, a prawdopodobnie też jądra migdałowate), niemniej filogenetycznie z niego się wywodzi. Węch jest jedynym zmysłem, którego sygnały nie biegną przez główną stację przekaźnikową, tj. przez wzgórze (thalamus), lecz wprost zmierzają do kory mózgowej, co również może wskazywać na jego specyficzne znaczenie. Badania neurofizjologiczne przemawiają za tym, że drażnienie węchomózgowia, a także podwzgórza wywołuje wraz z reakcjami wegetatywnymi silne przeżycia uczuciowe. Dlatego też uważa się te części mózgu, przy zachowaniu całej ostrożności w lokalizowaniu funkcji psychicznych, za główny ośrodek życia emocjonalnego. Porównując mózg najniższych ssaków, np. gryzoni, z mózgiem człowieka, stwierdza się niewspółmiernie duży rozwój najwyżej uformowanych części kory mózgowej (neocortex) w porównaniu z filogenetycznie najstarszą częścią kory mózgowej (archicortex i mesocortex), tj. z węchomózgowiem, a także z podwzgórzem. Te części mózgu u najniższego i najwyższego ssaka są prawie identyczne. Skok filogenetyczny w rozwoju mózgu koncentruje się u człowieka na neocortex. Nastawionych neuroanatomicznie i neurofizjologiczme psychiatrów powyższe fakty skłaniają do raczej smutnych refleksji na temat tzw. wyższych uczuć ludzkich." * * Kępiński

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwoka123
"Około r. 1700 w jednym z zakonów kobiecych we Francji wszystkie mniszki zaczęły miauczeć, czuły się bowiem przemienione w kotki. U Eskimosów zdarza się psychoza, prawdopodobnie o charakterze histerycznym, zwana whitico. Zaczyna się ona głębokim stanem depresyjno-lękowym, połączonym z brakiem łaknienia, nudnościami, wymiotami i biegunką. Chory jest ogarnięty obawą, że zostanie przemieniony w whitico, tj. demona w postaci olbrzymiego szkieletu z lodu, pożerającego ludzi. Gdy dobry szaman nie odczyni złych uroków rzuconych na chorego, wówczas może on rzeczywiście rzucić się na kogoś z rodziny, zabić go i zjeść. Obraz tej psychozy przypomina nowelkę Stevensona: człowiek zostaje przemieniony w swoje złe alter ego, które normalnie tłumi w sobie." * * A.ępinśki - Psychopatologia nerwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwoka123
przestańcie się podszywać pod moj login

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgaadzam siee
''to tylko ludzie i nie potrzebnie utozsamiasz ich dzialania z Bogiem.'' - dokładnie tak jest, ale kwoka to ograniczona istotka to której nie docierają sensowne argumenty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwoka123
"Około r. 1700 w jednym z zakonów kobiecych we Francji wszystkie mniszki zaczęły miauczeć, czuły się bowiem przemienione w kotki. U Eskimosów zdarza się psychoza, prawdopodobnie o charakterze histerycznym, zwana whitico. Zaczyna się ona głębokim stanem depresyjno-lękowym, połączonym z brakiem łaknienia, nudnościami, wymiotami i biegunką. Chory jest ogarnięty obawą, że zostanie przemieniony w whitico, tj. demona w postaci olbrzymiego szkieletu z lodu, pożerającego ludzi. Gdy dobry szaman nie odczyni złych uroków rzuconych na chorego, wówczas może on rzeczywiście rzucić się na kogoś z rodziny, zabić go i zjeść. Obraz tej psychozy przypomina nowelkę Stevensona: człowiek zostaje przemieniony w swoje złe alter ego, które normalnie tłumi w sobie." * * A.ępinśki - Psychopatologia nerwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwoka123
Jakiś głupek podszywa się pod mój login i powtarza przesyłanie mojego postu o mniszkach z fRancji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwoka123
kwoka123 "Węch, który u człowieka jest zmysłem nie tak ważnym jak u innych ssaków, odgrywa, jak się zdaje, istotną rolę w filogenezie kory mózgowej. Sygnały węchowe determinują zasadniczą orientację w świecie otaczającym. Układ sygnalizacyjny węchowy tworzy jakby rdzeń, wokół którego narasta najwyższy, tj. korowy poziom metabolizmu informacyjnego. Węchomózgowie człowieka tylko w małym stopniu jest związane ze zmysłem węchu (bezpośrednio z nim związana jest opuszka węchowa, a prawdopodobnie też jądra migdałowate), niemniej filogenetycznie z niego się wywodzi. Węch jest jedynym zmysłem, którego sygnały nie biegną przez główną stację przekaźnikową, tj. przez wzgórze (thalamus), lecz wprost zmierzają do kory mózgowej, co również może wskazywać na jego specyficzne znaczenie. Badania neurofizjologiczne przemawiają za tym, że drażnienie węchomózgowia, a także podwzgórza wywołuje wraz z reakcjami wegetatywnymi silne przeżycia uczuciowe. Dlatego też uważa się te części mózgu, przy zachowaniu całej ostrożności w lokalizowaniu funkcji psychicznych, za główny ośrodek życia emocjonalnego. Porównując mózg najniższych ssaków, np. gryzoni, z mózgiem człowieka, stwierdza się niewspółmiernie duży rozwój najwyżej uformowanych części kory mózgowej (neocortex) w porównaniu z filogenetycznie najstarszą częścią kory mózgowej (archicortex i mesocortex), tj. z węchomózgowiem, a także z podwzgórzem. Te części mózgu u najniższego i najwyższego ssaka są prawie identyczne. Skok filogenetyczny w rozwoju mózgu koncentruje się u człowieka na neocortex. Nastawionych neuroanatomicznie i neurofizjologiczme psychiatrów powyższe fakty skłaniają do raczej smutnych refleksji na temat tzw. wyższych uczuć ludzkich." * * Kępiński

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwoka123
"Węch, który u człowieka jest zmysłem nie tak ważnym jak u innych ssaków, odgrywa, jak się zdaje, istotną rolę w filogenezie kory mózgowej. Sygnały węchowe determinują zasadniczą orientację w świecie otaczającym. Układ sygnalizacyjny węchowy tworzy jakby rdzeń, wokół którego narasta najwyższy, tj. korowy poziom metabolizmu informacyjnego. Węchomózgowie człowieka tylko w małym stopniu jest związane ze zmysłem węchu (bezpośrednio z nim związana jest opuszka węchowa, a prawdopodobnie też jądra migdałowate), niemniej filogenetycznie z niego się wywodzi. Węch jest jedynym zmysłem, którego sygnały nie biegną przez główną stację przekaźnikową, tj. przez wzgórze (thalamus), lecz wprost zmierzają do kory mózgowej, co również może wskazywać na jego specyficzne znaczenie. Badania neurofizjologiczne przemawiają za tym, że drażnienie węchomózgowia, a także podwzgórza wywołuje wraz z reakcjami wegetatywnymi silne przeżycia uczuciowe. Dlatego też uważa się te części mózgu, przy zachowaniu całej ostrożności w lokalizowaniu funkcji psychicznych, za główny ośrodek życia emocjonalnego. Porównując mózg najniższych ssaków, np. gryzoni, z mózgiem człowieka, stwierdza się niewspółmiernie duży rozwój najwyżej uformowanych części kory mózgowej (neocortex) w porównaniu z filogenetycznie najstarszą częścią kory mózgowej (archicortex i mesocortex), tj. z węchomózgowiem, a także z podwzgórzem. Te części mózgu u najniższego i najwyższego ssaka są prawie identyczne. Skok filogenetyczny w rozwoju mózgu koncentruje się u człowieka na neocortex. Nastawionych neuroanatomicznie i neurofizjologiczme psychiatrów powyższe fakty skłaniają do raczej smutnych refleksji na temat tzw. wyższych uczuć ludzkich." * * Kępiński

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwoka123
Nastawionych neuroanatomicznie i neurofizjologiczme psychiatrów powyższe fakty skłaniają do raczej smutnych refleksji na temat tzw. wyższych uczuć ludzkich." * * Kępiński

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do glupiej kwoki
podszywają się bo może mają już dosć tutaj ciebie i twojego żałosnego kopiowania? tutaj ludzie chcą podyskutować a nie czytać jakieś skopiowane farmazony zrozum to wreszcie ciemna maso 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to sa księża ktuzy pobłądzili i terz zostaną ukarani przez boga tak jak w filmie Egzorcyzmy.Anneliese.Michel. wypowiadał sie demon Fleischmann za życia był kapłanem ale odrzucił boga bóg jest sprawiedliwy wszystkich mierzy jednakowa miara i taki kapłan za takie czyny jak pedofilia bedzie o wiele bardziej cierpiał w piekle nisz zwykły pedofil a co z ludźmi ktuzy odrzywiaja się tylko hostia Teresa Neumann, niemiecka stygmatyczka od 1926 roku, przez kilkadziesiąt lat przyjmowała tylko Chrystusa. By wykryć ewentualne oszustwo, przeprowadzono pod okiem naukowców, często sceptyków religijnych, specjalne badania. Mistyczki nie odstępowano na krok przez wiele tygodni. Po tych próbach badaczom pozostawało tylko bezradnie rozłożyć ręce i uznać niewytłumaczalny charakter zjawiska. W życiu Teresy zdarzały się także inne cuda eucharystyczne. Podczas jednej z ekstaz w domowej Kaplicy Teresy, gdzie w tabernakulum przechowywana była Konsekrowana Hostia, świadkowie widzieli Teresę zachowującą się tak, jakby przyjmowała Komunię św., mimo że nie było przy niej kapłana, a zgromadzeni nie widzieli Hostii. Po chwili mistyczka oświadczyła, że właśnie przyjęła Chrystusa. Otworzono tabernakulum. Było puste. Przez wiele lat jedynie Eucharystią żywiła się także Alexandrina da Costa, Portugalka zmarła w 1955 roku. Także ona poddana została badaniom medycznym. W raporcie z tych badań stwierdzono, że przez czterdzieści dni badana nie przyjmowała żadnych pokarmów ani wody. Mimo to waga jej ciała pozostawała bez zmian tak, jak i temperatura, ciśnienie, puls, itd. W jednej z wizji jakich doznała Alexandrina Jezus obiecał jej, że od tej pory nie będzie odżywiać się pokarmem ziemskim, ale Ciałem i Krwią Chrystusa. Marta Robin, francuska mistyczka w wyniku choroby, na którą zapadła w młodości, ponad pól wieku spędziła przykuta do łóżka, unieruchomiona w jednej pozycji! Była prostą wieśniaczką, a po rady do niej przychodziło setki ważnych i mądrych osób. Uświęcało ją cierpienie ofiarowywane za grzeszników. Przez te pół wieku męki Marta nie jadła żadnych pokarmów. Przyjmowała tylko Komunię św. "Mam ochotę - mówiła - krzyczeć do tych, którzy zapytują mnie, czy spożywam pokarmy, mówiąc im, że jem więcej niż oni, bo żywi mnie Eucharystia Krwi i Gała Pana Jezusa. Mam ochotę powiedzieć im, że oni wstrzymują w sobie efekty tego Pokarmu". Te słowa francuskiej mistyczki wskazują sens i znaczenie cudu, jaki dokonał się za sprawą Teresy Neumann, Alexandriny da Cosfy czy Marty Robin. To nie sensacja medyczna, to ukazanie siły Eucharystii, w której prawdziwie obecny jest Chrystus, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwoka123
Z wikipedia o marcie robin: "Choć od 1986 toczy się proces beatyfikacyjny Marty Robin, jej mistyczne przeżycia nie zostały jak dotąd oficjalnie potwierdzone przez Kościół."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwoka123
A skąd wiadomo że księża nie podsuwali jej żarcia. Kto to wie i sprawdzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×