27 lat, dziecko i rozpad związku

Znamy sie 2 lata, mieszkamy od pol roku ze soba.Mam dziecko z poprzedniego zwiazku. On mial byc dla niego ojcem, dla mnie mezem, a teraz? Wyjechal do swojej rodziny a mnie ma gdzies. Bardzo trudno funkcjonowac z taka swiadomosci że za chwile straci sie kogos z kim planowalo wspolna przyszlosc. Boje sie bycia samej i tego ze sobie nie poradze ale to jedyne sluszne rozwiazanie.

chcial sobie podupczyc

ma już ojca-no chyba że umarł..:( Mogło mieć co najwyżej opiekuna:) Nie chcę cię martwić, ale jak będziesz w ten sposób podchodziła do związku jak w chwili obecne czyli na zasadzie "szukam ojca dla mojego dziecka bo sobie nie poradzę" to wybacz, ale wszyscy będą omijali szerokim łukiem niezaradną i rozmemłaną kobiecinę z dzieckiem..

No przykre, że nie przemyśał tego. Do kobiety z dzieckiem nie powinno się podchodzić jak do singelki

Ja nie szukam tylko ojca, bo dziecko ojca ma, chociaz widzi go pare razy w roku. Myslalam ze bedzie dobrze, a on mysli tylko o sobie, choc wmawia mi ze jest inaczej. Nie widze zeby dbal o mnie, nie ma w nim juz tych romantycznych gestow co na poczatku, nie dostaje zadnych podarunkow, a kobieta przeciez czasem i tego potrzebuje, no chyba ze sie naprawde myle i zbyt wiele oczekuje. A dziecko przepada za nim, maja dobry kontakt, ale on nawet mnie nie zapyta czy jemu cos potrzeba. Nie chce zyc w ten sposob ze ja i dziecko z jednej strony a on z drugiej. Nie ma wspolnosci miedzy nami. Nie jestem singielka, tylko kobieta z dzieckiem i wiem że ze znalezieniem milosci bede miala gorzej.

swojego szczęscia na zyciu z facetem bo nigdy nie bedziesz szczęsliwa.

aruanka => Nie licz za specjalnie na szczerość gości, którzy twierdzą, że akceptują dziecko innego faceta. Najczęściej to desperaci. A taki powie wszystko.