Gość nobocoto Napisano Czerwiec 2, 2010 nie potrafię zrozumieć skąd bierze się we mnie doszukiwanie się złych intencji u mojego chłopaka. przyklad - mówi że nie przyjedzie dzisiaj bo coś tam - ja myślę nie chce mnie widzieć, znudziłam mu się. trudno tu wymyślać jakieś dalsze przykłady, po prostu wszystko interpretuje na swoją niekorzyść, nie potrafię pomyśleć że on na pewno kocha i chce dobrze. zaznaczam że nie jestem zakompleksiona, mam wielkie powodzenie u facetów i fajne życie towarzyskie. o co może chodzić, cholera? ;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach