Ma dla was znaczenie czy chłopak jest wolny czy zajęty?

Czy odbijacie chłopaków innym dziewczynom czy zajęci dla was nie istnieją?

odbijaja facetow tylko dziwki, takie mam zdanie o laskach ktore nie szukaja wolnych tylko wybieraja zajetych. w ogole szkoda gadac

istnieje. Tam gdzie jesst dwoje - trzeci jest zbyteczny!!!

Oczywiście, że ma i to duże, nigdy nie odbiłabym żadnego faceta dziewczynie :O A te, które tak robią to zwykłe zdziry, które nawet nie zasługuja na najmniejszy szacunek.

Ma znaczenie. Dziewczyny które odbijają chłopaków są uważane z reguły za puste-zwłaszcza przez zajętych chłopaków do których one lgna, no chyba że facet jest również podobnego pokroju umysłowego:)

Takie laski nie szanują się-dlatego też nikt ich nie szanuje:)

Dla mnie nie ma to zadnego znaczenia, wszystkim lubie tak samo obijac mordy.

Nie, nie izoluję się od nikogo - żonatych, wdowców, rozwodników, kawalerów, gejów, prawiczków, młodych, starych, pięknych, brzydkich itp. :P

No wiesz . . . Ja patrze na faceta. Jak mi sie podoba to nic mnie nie obchodzi poza tym żeby go zdobyć. Co poradzić że mi sie akurat podoba? Poza tym uważam że ja jako osoba wolna mogę podrywać kogo tylko zechcę. A jeżeli facet ma dziewczyne to nie powinien dać mi się poderwać. Dlatego nie uważam że rozbijam związki bo ja nikogo nie zdradzam.

Że sie wtrącę...dlaczego tak jedziecie po laskach, które odbijają facetów? Przeciez to facet ostatecznie dokonuje decyzji i odchodzi...:-O za włosy go chyba do siebie nie ciagnie "odbijająca laska".

Wiecie, pytam dlatego, że zdaje się wczoraj był analogiczny topik z pytaniem do facetów, czy podrywają zajęte dziewczyny a wręcz czy zastanawiają się czy dziewczyna jest zajęta czy im obojętne i tam odpowiedzi były zgoła inne. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4486111 A co wy sądzicie o facetach, którzy podrywają zajęte dziewczyny?

na zajętych to ja jedynie patrzę i mam z tego przyjemność. jest stu innych i wolnych facetów godnych mojej uwagi i zachodu

Przede wszystkim jak ktoś jest zajęty i kocha partnera to sie poderwać nie da

jakieś tam znaczenie ma...ale nijakie

Ale inna sprawa, skąd w zasadzie można wiedzieć czy ktoś jest zajęty zanim się go nie pozna?