Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mała-syrenka

Co mam teraz zrobić

Polecane posty

Gość mała-syrenka

Dziewczyny mam taki mały, choć dla mnie duży problem. Jestem, a może byłam, w związku od dwóch lat. Mój facet mieszka w miejscowości, w której studiuję. Dziś miałam jechać do domu na Boże Ciało. Po zajęciach poszliśmy na spacer... Było cudownie, on był taki czuły i kochany. Spacer się skończył, poszliśmy do mnie na chwilę i tak jakby w jednej chwili czar prysł... I mój przed chwilą jeszcze zakochany bez pamięci we mnie facet rozstał się ze mną. Sama nie wiedziałam jak mam to odebrać... Byłam w szoku... On poszedł, ale za jakieś 10 minut zadzwonił i powiedział, że zaraz przyjdzie po mnie, żeby mnie na dworzec podwieźć. I przyszedł jak gdyby nigdy nic. Całą drogę było OK. Na pożegnanie dziubek, i od tamtej pory cisza. Prosił, żebym do niego zadzwoniła wieczorem i to zrobiłam... Raz nie odebrał, za drugim razem odrzucił połączenie... Co ja mam teraz zrobić. Dzwonić do niego do skutku, wysłać mu smsa, nie dzwonić, czekać aż on się odezwie pierwszy??? Sama już nie wiem... Źle się czuję z całą tą sytuacją. Z tym, że on po tym jak był taki czuły i kochany nagle ze mną zerwał, później zachował się jakby nic takiego nie zaszło, a na koniec to milczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała-syrenka
jest tu ktoś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja czyli ja
ale on ci powiedzial sam ze zrywa z toba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała-syrenka
proszę doradźcie mi co mam zrobić. Z jednej strony po tym wszystkim najchętniej bym się do niego w ogóle nie odzywała, żałuję, że pozwoliłam odwieźć się mu na ten dworzec, a z drugiej strony czuję się taka samotna, w domu mam niezaciekawą sytuację i przez to mam coraz większą ochotę dzwonić do niego pisać, a nawet prosić żeby był ze mną dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość like a mermaid
srać i drobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aswnatka
ale jak wygladalo rozstanie co ci powiedział ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nauczona
wypluj ostatnie zdanie, nigdy sie nikogo nie powinno prosić zeby z tobą był, jak zehce to się sam odezwie- banalne ale 100% prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała-syrenka
Co on mi powiedział? Wróciliśmy z tego spaceru, posiedzieliśmy u mnie, poprzytulaliśmy się. Później on nagle stał się jakiś taki smutny, przygaszony, przestał już się do mnie "lepić" i powiedział, że powinniśmy się rozstać i wyszedł... Za chwile zadzwonił zadzwonił i powiedział, że zaraz po mnie przyjedzie, żeby mnie na dworzec odwieźć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale no jak?
się rozstał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale no jak?
Olej gościa bo sam nie wie co ma zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała-syrenka => Daj sobie z nim spokój. Nie ma nic gorszego niż człowiek niezdecydowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aswnatka
a czemu nie wymusiłas na nim zeby ci podał powód rozstania ? ja bym mu napisała ze zycze mu szczescia i dziekuje za wspolne chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała-syrenka
no właśnie sama nie wiem co mam teraz czuć... Co myśleć... Co zrobić... Jak mnie odwoził było niby ok... Przytulił, pocałował na pożegnanie... Prosił, żebym zadzwoniła wieczorem... A jak dzwoniłam nie odbierał, później odrzucał połączenia... W końcu sama nie wiem, czy on mnie rzucił i dowiem się o tym po weekendzie, czy o co mu chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała-syrenka
Szczerze to nie pierwszy raz zrobił coś takiego... Zdarzało się, że bez powodu ze mną zrywał, później zaczynaliśmy się kłócić, a później się godziliśmy, ale nigdy nie było tak jak miałam jechać do domu, czy jak mieliśmy sie dłużej nie widzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała-syrenka
a co do powodu tego rozstania to chyba się domyślam, ale nie jestem pewna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciał tylko, żebyś pierwszy szok, atak wściekłości i straszne płacze i szlochy przeżyła z dala od niego. Żebyś nie robiła przy nim "scen". Gorszy dziad z niego, niż myślałaś, po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieje chłodem
Daj mu czas niech sobie przemyśli nie narzucaj się mu może miał jakiś powód żeby tak postąpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aswnatka
to nie odzywaj sie do niego niech sobie wszystko przemysli ... bo jak bedziesz dzwonic i pisac to mozesz odwrotny miec skutek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała-syrenka
na początku miałam ochotę dzwonić pisać, a teraz żałuję trochę, że w ogole dziś do niego zadzwoniłam, że pozwoliłam mu się odwieźć. Gdyby nie to, że mam niezaciekawą sytuację w domu to łatwiej by mi było, a teraz przez tą sytuację w domu i z nim czuję sie tak jakoś bardzo źle na duszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aswnatka
wspólczuje ci bo rozumiem co czujesz ale zawsze tak jest ze jak sie wali to juz wszedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała-syrenka
I nie odezwałam się do niego od wczoraj. Czuję się potwornie upokorzona tą całą zaistniałą sytuacją. A on nie oddzwonił... Prosił "zadzwoń wieczorkiem", nie odbierał, odrzucił połączenie i nie oddzwonił... Źle mi z faktem, że do niego wczoraj dzwoniłam... Myślę, że nie zadzwonię do niego pierwsza, a jak w przeciągu np. do poniedziałku on się nie odezwie, to później nie będę odbierać telefonów od niego i zakończę ten związek... Tylko, czy dam radę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×