Szukam bratniej duszy z Lublina...:)

Dzięki za słonko, owszem pojawia się. Na pewne tematy masz identyczne poglądy jak mój mąż(od początku do końca), rozumiem doskonale. Głupio mi po wczorajszym, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, co pisałaś na temat przyjaciół. Wybacz, panika zmienia mi sposób myślenia... Gratuluję prasowania, u mnie już zbiera się nowy stosik,nie cierpię.:O

Gracha tak to jest jedna sterta topnieje inna juz rosnie. Wczoraj maz powiedzial ze chyba powinnam poszukac pomocy domowej ha ha ha ale czy aby ta pomoc nie zajelaby mojego miejsca nie tylko przy zelazku?? Chyba sie nie zdecyduje. Ale Kochana gratulacje wystawy!!!! Bardzo zaluje ze nie bede mogla zobaczyc, no chyba ze jakies foteczki? Napisz prosze cos wiecej, o czym ta wystawa, dokladnie czego - rzezby obrazy, szklo??? No i chwal sie, bo to jest powod do dumy!

Dziękuję. Wystawa, to raczej reprodukcje prac-obrazów, duże formaty, mnie tam chyba nie będzie, bo robię głównie drobiazgi. Natomiast zdjęcia z wyjazdu pokażę na pewno. Tyle, że muszę długo poczekać na zgranie ich na płytę. Dopiero wtedy będę mogła poprosić syna o wrzucenie na maila. Nic nie piszesz o Synku, zdrowy już?

Dziekuje, synek zdrowy. Ostatnio zrobil sie straszny pieszczuch :D

A, to korzystaj, z wiekiem chłopcom przechodzi, u nas nastąpiło to z dnia na dzień. Chociaż...zdarza Mu się, powiedzmy dla żartu, wpakować na moment na kolana.:D

No mnie sie tez wydawalo ze jako chlopak powinien byc bardziej ...meski i twardy. A tu ostatnio ta mala ropuszka przybiega, lapie mnie za kolana, albo daje usciski :D Calkiem fajnie.

Z obserwacji, nie tylko moich, wynika, że tacy "dopieszczeni" w dzieciństwie chłopcy są bardziej samodzielni i pewni siebie potem. Nie szukają okazji "nadrobienia zaległości" z dzieciństwa. Masz zdrowego, małego faceta! :) Pomału zbieram się do wyjścia...

Ciekawa jestem , co u Niente. Lecę już, pa!

I ja zaraz ide na spacerek paa

Ja juz jestem, Niente odezwij sie jak wrocisz i poopowiadasz wrazenia.

Podbijam, podbijam!

Wymiękam, wymiękam....wrócę po drzemce.

Jestem na skypie, zaglądam.

Gracha nie przeszjadzaj sobie. Ja na chwilke bo mamy pare spraw do ustalenia a jutro z rana jedziemy na poszukiwania szczęścia. Mamy kilka miejsc do zobaczenia wiec pewnie napisze coś wieczorkiem. Udanego weekendu, bardzo jestem ciekawa wrażeń Niente, ale przyjdzie mi poczekać.

Trafnego wyboru! Również udanego wolnego! Czekam na Niente.

)) No!!!!! Wreszcie topik ożył:D Cieszy mnie to Dziewuszki moje :) Padłam ze śmiechu Gracha przez to Twoje podbijanie i wymiękanie :D Ty to aparatka jesteś, hahahaha! Cheryll, jak tam pogoda u Ciebie? U nas Twoje słoneczko dzisiaj nam świeciło:D

Dziękujemy Cheryll! Tobie udanego i owocnego weekendu!:) A co do wrażeń...hehehe, może później napiszę w co się "bawię" ;)

Opowiadaj, bo jajo zniosę! Wydaje mi się, że jest dobrze.:) Rozmawiam jeszcze, potem sesja z córką, nie opuszczam Kafe! :D

Aaaaaaaaaaaa i dzięki Niente za pewną cenną informację(wczoraj).

Ja jeszcze jestem! Niente nadawaj co to za praca i jak minął pierwszy dzien

Ok...a więc: jestem nianią:) Przyjaciółka mi zaproponowała. Chce po urlopie macierzyńskim wrócić do pracy. Bardzo dobre warunki: niedaleko, w każdym razie szybki, łatwy dojazd, 3 razy w tygodniu czasem 4. Niezłe wynagrodzenie, wręcz spore jak na 3 dni w tygodniu. Jej starszy syn mnie zna i lubi więc to też plus. Boi się obcą osobę zostawiać w swoim mieszkaniu. My się znamy 18 lat i tyleż samo przyjaźnimy. W dobrym czasie urodziła córeczkę, choć zupełnie nieplanowaną - tym sposobem bardzo mi pomaga :D I dlatego pisałam, że jest to praca "na czarno", no bo jest, wiadomo. Jednak myślę nad tym czy by nie poszukać sobie jeszcze jakiejś pracy na pół etatu, na weekendy przede wszystkim, gdzieś legalnie, co bym świadczenia miała. Wtedy byłoby naprawdę ok. No, ale się zobaczy. Ważne, że coś się ruszyło. Na razie jeżdżę do przyjaciółki tak na 5h,pokazuje mi wszystko, pomagam jej. Od listopada będę zostawała już sama, ale raczej dam radę ;) To grzeczne dziecko. Druga praca jaka mi się szykowała, to sekretarka, no, ale jak pisałam już gdzieś tam wyżej, wyżej-wynikły jakieś problemy i znajomy jeszcze nie otworzył tej firmy, załatwia ciągle coś. Ja nie mam czasu na czekanie, a przyjaciółka w końcu znalazłaby kogoś innego i zostałabym na lodzie. Dobrze jest, jak jest i trzeba iść dalej! Wiadoma sprawa, że to okres przejściowy, ale na razie baaaaaaaaaardzo mi pomocny.

Niente to Ty kochana nabieraj doświadczenia a potem do mnie :) cieszę się ze Ci się udało coś znaleść. Tez myśle ze dobrze by było mieć coś jeszcze. Ale jak już się ruszyło to oby na dobre.

Nieźle, tak sobie kombinuję, no bo jeśli dziecko białe, to praca nie na czarno!;) Gadam z młodą, jestem i tu, kurczę, znowu przysypiam. Ty bardzo zmęczona?

:D Nie jest to łatwa praca, jak sama wiesz Cheryll:) Malutka ma 3 miesiące raptem więc ciągle przy niej się "wisi", bo spała to tylko na spacerku :) Ale grzeczna jest, coś tam już gaworzy, ogląda świat. Dam chyba radę, a później przyjadę do Ciebie ;)...tylko Twój Maluszek, już Maluszkiem raczej wtedy nie będzie ;)

Gracha, ja wróciłam po 17, ale faktycznie zjadłam i się zdrzemnęłam. Jestem jakaś "kołowata" od środy- od rozpoczęcia szkoły i rannego wstawania :o. Jutro się wyśpię i będzie git! :)

Jak dobrze to rozumiem... Zaraz też się kładę, bo cieniutko.... Pożegnam się na dziś, pa, pa!

Spokojnej nocki Gracha! Wyśpij się wreszcie! :) Tobie Cheryll również spokojnej, a jutro owocnego poszukiwania nowego gniazdka :) DOBRANOC!:)))

To może ta pogoda bo i ja od kilku dni idę spać zaraz po maluchy. Ziewam strasznie , dobranoc Gracha i Niente spokojnej nocki.

cześć :) Trafiłam na ten temat przypadkiem, też jestem z Lublina. Nie czytałam całego topiku (ileż stron!! ;) ), ale zauważyłam, że jest tu jakaś studentka dziennikarstwa na UMCS. Jak wrazenia? Bo moj chlopak wybiera sie tam od pazdziernika. Pierwszy rok zawalony robotą?

Udanego dnia Wszystkim! Pani_Puchatkowa - tej "studentki' już od dawna z nami nie ma...