Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bububu

SPACER?? TO PRZESTĘPSTWO????

Polecane posty

Gość bububu

hej mam malutki problem i nie wiem co zrobić, potrzebuje rady, pomożecie? mój ukochany jest za granicą...w pracy wraca już za 3 tyg. mamy ze sobą kontakt i wszystko jest ok. tylko on panicznie boi się zdrady, kiedyś jak był w pracy poszła raz czy dwa na kawe z kolegami i był oburzony bo powiedziałam mu po fakcie.tzn nie przez telefon ale jak przyjechał na weekend bo uznałam,że tak będzie lepiej. nie ma go teraz już 2 miesiąc, ja zajęta sesją na uczelni. i jeden mój staary kolega co znam go z 6 lat zaprosił mnie jutro na spacerek, zebym odpoczęła od nauki, wie,że mam chłopaka.. kolegujemy się i tyle. I problem jest czy 1. powiedzieć ukochanemu przez tel oznajmiając że idę z W na spacerek, 2. poczekać aż przyjedzie do PL i wtedy powiedzieć 3. nic nie mówić 4. zapytać się czy nie ma nic przeciwko spacerkowi ( z czego wiem,że powie,że nie a swoje pomyśli... choć upiera się ciągle że kolegować się moje z kolegami) Nie widzę że w jednym spacerku ( odpoczynek od nauki) ze starym kolegą byłby jakimś przestępstwem, moje koleżanki by nie czuly potrzebe mówienia o takim czymś bo to coś "normalnego" ale ja nie wiem... jak jest u was?? czy wy będąc w związku spotykacie się czasem ze swoimi znajomymi płci przeciwnej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja będac w związku nie spotykam się z kolegami. Ale to nic złego :) Albo mu mu nic nie mów, albo zapytaj czy nie ma nic przeciwko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lullabyfordemons
A co w tym złego ? Ja nieraz chodzę z moim przyjacielem na spacery i mój fcet o tym wie. Czasem się wścieka, ale ja tak po prostu mam, że dobrze mi się gada z facetami i na moim świat się nie kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Livre_
Eeeee tam,ale masz dylematy... Żyjemy w XXI wieku,a nie w średniowieczu (ewntualnie: jesteśmy w Polsce,a nie na południu Europy). Ja mam sporą grupę znajomych i kolegów i gdybym miała przed każdym spotkaniem drżeć,co powie mój luby,to chyba obrzydziłoby mi to życie do cna. Miłość to wzajemne zaufanie,lojalność,wierność...a także danie wolności drugiej osobie,bez przeginania z zazrością. No,ale każdy ma tak ,jak lubi i co mu odpowiada.Jeśli pozwolisz zazrośnikowi na bezpodstawne wodzenie Cię za sznurek,to możesz potem żyć w ciągłym lęku i być skazaną na jego i własne urojenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Livre_
Ja będac w związku nie spotykam się z kolegami. --zapewne to z wyboru,a nie z musu lub poczucia ,że się przynależy do jednego pana.....hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bububu
ja też nie spotykam się z kolegami... no chyba ze na salsie.. no ale mój luby nie chce chodzić ze mną ani na kurs ani na salsoteki no to sorki ale to moje "ja" i to zaakceptował. mam wielu kolegów ale nie spotykam się z nimi bo sama bym nie chciała aby moj luby spotykal się z koleżankami.. choć on ich nie ma.. tylko swoje ex.. ja jednak mam więcej znajomych i różnej płci. Ale to co mam zrobić?? zadzwonić i zapytać się go czy nie ma nic przeciwko? czy oznajmić mu "hej ide dziś na spacerek z W, znasz go przecież" dla mnie to zwykły spacerek.. mam wiele kolegów i tak ich traktuje.. no ale nie wiem... chciałabym się przejść a nie mam z kim.. wszyscy są zajęci egzaminami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myśle, ze
idź na spacerek, i nic mu nie mów .............musi wiedziec ? ;) bedzie spokijniejszy nie wiedzac nic o tym , a Ty się trochę zrelaksujesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest typowy problem
a jak przy okazji obciagniesz koledze pale to juz bedziesz totalnie wypoczeta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bububu
sory ale nie jestem dziwką... nigdy nikogo nie zdradziłam i nie mam zamiaru!!! kolega to kolega.. ukochany to ukochany!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Livre_
Skoro musisz aż na forum zasięgać rady,to moja jest taka: nie idź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bububu
ALBO NIE PÓJDE? I SPRAWA ROZWIĄZANA? ŻEBY POTEM NIE BYŁO PROBLEMÓW.... lojalność??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×