Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość weafrwe

Czy mozna pokochac kogos nie widzac go na oczy, tylko rozmawiajac przez internet

Polecane posty

Gość _Missi__
Powiem Ci ,ze u mnie tez w pewnym momencie byłokres ciszy, trwał jakieś 3-4 miesiące. Niby spowodowany pracą i zmęczeniem, ale jakoś samo tak wyszło. Podczas tej przerwy plułam sobie w brode, ze jakis nieznany mi gosciu tak mnie sobą zauroczył, przez glupiego nta, ze potrafiłam olac swojego faceta, aby móc z nim popisać troche na gg, czy pogadać na skype. Po tej ciszy to on się odezwał, ja byłam chłodna i w ogole nie najbardziej miła. Zaproponował skype, po tej przerwie krepowało mnie to i w ogole, ale się zgodziłam. No i od tamtej pory, po dzis dzien rozmawiamy codziennie. No, czasem się zdazy dzien, czy dwa przerwy, ale jakas wzmianka w ciagu dnia jest. Jak ona jest przy nim, to wiem, ze nie moze ze mną rozmawiac, ani ja nie moge napisac mu nic miłego. Tak jak np. w tej chwili... tak jak ktoś wyzej pisał, rowniez inaczej go sobie wyobrazałam jesli chodzi o wyglad, niz jest w rzeczywistosci. W sumie w ogole nie w moim typie, nigdy nie zwrocilabym uwagi na kogos takiego jak on na ulicy czy w pubie. A jednak, to on zawrócił mi w glowie. NIe jest ani przystojny, no jest taki zwyczajny.... ale uwiódł mnie, zakrecił mnie, no nie wiem jak to okreslic. Akurat w tej kwestii nie wyglad jest najwazniejszy, nie teraz. Ale jak zauroczenie minie... pewnie juz wtedy moga zaczac się schody. NIe oszukujmy się, ale tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka- majka-maja
missi - fajnie ze sie odezwałas:)) Widze, duze podobienistwo w tych sytuacjach :)) u nas tez nie najlepiej układa sie w zwiazkach...mijamy sie ze swoimi pratnerami..rozmawiamy o tym swobodnie- przeraza go perspektywa bycia z kim do kogo jest sie tylko przyzwyczajoym... Cigle ze soba rozmawiamy ( oczywiscie jak jest mozliwosc) po kilka godzin dziennie, jak nie rozmowy to sms-y, gg , poczta...Cieszymy sie jak cholerka mając ze soba kontakt, słyszac sie...takie piekne, podniecające jest to uczucie... Najbardziej sie własnie boje co u ciebie sie zdarzyło, ze jak sie spotkamy ( a chcemy i to jak najszybciej ) ze bedziemy tesknic za soba, za naszym swiatem - a zderzenie z rzeczywistascia bedzie okrutne:(( a ile to juz u ciebie trwa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka- majka-maja
Zapomniałam dodac ze mój tez nie jest jakims przystojniaczkiem z okładki gazety, ale kiedy go ujrzałam spodobał mi się:) Ujął mnie rozmową, swoim podejscie do życia, mamy ze soba wiele wspólnego, wspolne pasje- czasem sobie myśle, ze chciała bym z nim spróbować .ale tylko myśle nic mu o tym nie mówiłam nie chce go wystraszyc choc on mi dał to do zrozumienia.... przed chwilka dostałam od niego sms-a .Napisał po tylu miesiacach do mnie „ kochana „ ah!!:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teleferekuku
Jest tu ktos jeszcze??? Tez jestem w podobnej sytuacji, aktualnie tesknie- trudne jest takie zycie...:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teleferekuku
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Missi__
u mnie trwa to prawie dwa lata... jakoś tak, nawet nie pamiętam dokładnie ;) Ja bałam się tego, że się zakocham i bede cierpiec ;/ bo w koncu on jest zajety nadal. Jest ze swoją kobietą i w ogole. Jak go pytam dlaczego z nia jest to mowi, ze to dobra kobieta, ze bedzie dobra zona i matka dla dzieci. Jednak jej nie kocha i to go przeraza - przyzwyczajenie. Dzieli Nas dosc duza roznica wieku i do tego wieeeeeeele km. a u Was jak duzo to trwa? Jeszcze się nie spotkaliscie? Do innego postu. Gdybym ja dowiedziala się, że jego kobieta jest w ciazy.. to bylabym strasznie zazdrosna! i zawiedziona. Jak jest w jego zwiazku wiem tylko od niego. Niby z seksem są problemy i kochają sie raz na ruski rok (a jak wiadomo dla faceta to duzy problem), wiec glownie z tego powodu czulabym się zawiedziona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można..
ja pokochałam. jestesmy obecnie malzenstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Missi__
ale to pewnie pokochałaś, jak już się spotkaliscie, skoro jestescie małzenstwem... No chyba, że slub przez neta jest mozliwy ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy można pokochać, ale znam z autopsji nieco podobny przypadek - poznali się na kurniku, doszedł skype, faktem jest tez to, ze się widzieli. pół roku rozmow a za tydzien przyjeżdża do niej;) Nie chodzi o mnie ;) a ona cała w skowronkach cóż, życie zweryfikuje czy to milosc,czy zauroczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskala
Czy można zakochać się przez internet? Myślę, że zakochać nie, ale zauroczyć jak najbardziej! Sama korzystam z różnych portali randkowych, głównie z biura matrymonialnego mydwoje.pl, gdzie szukam stałego związku. I faktycznie jest coś takiego jak zauroczenie. Rozmawiam codziennie z jednym facetem, mailujemy, dzwonimy do siebie itp, mówimy sobie wszystko, jednak na pewno nie mogę powiedzieć, że to już zakochanie. Myślę, że dopiero jak się spotkamy (planujemy w najbliższej przyszłości) to wtedy będę mogła stwierdzić czy sie w nim zakochałam czy tylko mi się wydaje. Według mnie konieczne jest spotkanie, które tak naprawdę określi konkretny związek. Bez tego może być różnie. Chociażby facet może się okazać kimś innym, niż się opisywał. Wprawdzie na tym moim mydwoje jest niezła weryfikacja (na podstawie dowodu osobistego), więc to ogranicza w dużej mierze oszukiwanie, jednak wiem, że mimo wszystko mogą się zdarzyć różne sytuacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On..
Poznaliśmy się 3 lata temu..po 2 latach wyznaliśmy sobie miłość.. doszło do spotkani balismy się strasznia, że nie spodobamy się sobie pomimo że wysyłaliśmy sobie zdjęcia, będzie brakowało nam tematów...ale gdy wysiadlem z autobusu..wiedzialem ze to juz jest ta jedyna..3 dni mienely jak 3min..na kazdym kroku pokazywalismy sobie milosc..wiec mozna i nie sluchac ludzi ktorzy mowia ze to uzaleznienie odk omputera, to nie jest tak ale trzeba sie przelamac i dac sobie szanse:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×