co myslec

jezeli facet po paru miesiacach twierdzi ze jestes k...r...wa i wszystko co najgorsze a nie poznal mnie dokladnie, twierdzi ze to tylko dlatego ze mam duzo znajomych, ale przeciez ja sie nie spotykam z tymi znajomymi potrafi mi wypomniec nawet smsa ktorego dostalam od znajomego przeciez to nie moja wina co o tym myslec, twierdzi ze go zdradzam ale ja nie mam czasu i psychiki dziecka na to zeby latac po facetach, bo mnie oni nie interesuja, jezeli mam znajomych to nie takich ktorych traktuje jako obiekt lub oni mnie traktuja jako obiekt z ktorym mozna byc, sa to znajomi z dziecinstwa z szkol znajomi ktorych znam juz pare lat i moja rodzina ich zna, kaze wybierac albo oni albo on

prosze pomozcie mi co o tym myslec

Twoj chlopak przypomina mi mojego brata, czyli moze okazac sie psychopata. On swoje dziewczyny tak traktowal, a doszly jeszcze pobicia. W pore opamietaly sie i odeszly mimo ze im grozil. Na szczescie znalazl prace i siedzi od rana do nocy, bo nie wiem co by bylo. Na razie jest spokoj. Nie spotyka sie z nikim.

ohgdihgsihgs Jak twojego brata?