pomozecie?

witam.zeszlismy sie ze swoja kobieta po 5 miesiacach rozlaki.stwierdzilismy ze sprubojemy jeszcze raz.a sytuacja wyglada tak ze jestem tym czlowiekiem ktorego chciala i ja nim chce tez byc.jestem blisko niej,mowie ze kocham,caluje,cuda wianki.ona raz jest ze mna blisko,raz sie izoluje.rozstalismy sie z mojego powodu.zrobilem troche bledow.odezwalem sie do niej ze chcialbym to wszyatko od nowa zaczac,a on po tygodniowym namysle zdecydowala ze tez chce.zeszlismy sie razem sypiamy,spedzamy dnie.ale widze ze inicjatywa czegokolwiek wyplywa ode mnie.ona mowi ze potrzebuje czasu zeby mi znowu zaufac.uwierzyc w to co mowie.wiem ze po naszym rozstaniu,po 3 miesiacach bolu, miala jakiegos pacjenta.powiedziala mi ze tamto skonczone.ze chce byc ze mna,zaczac to na nowo.bylismy ze soba 3 lata.nie wiem o co jej chodzi.dlaczego raz jest taka osoba jak z przed tego wszystkiego,a raz widze w niej niechec do mnie.kocham ja bardzo i chce spedzic z nia reszte zycia.czuje wielka milosc ale tez bol w momentach jej wahan nastrojow.nie wiem jak to wszystko definiowac?