To i ja sobie dziś ponarzekam, a jest na co, bo dalem d na całej linii

przywitasz sie,a potem - miejmy nadzieje - ona cos powie i temat do gadania sam sie nawinie :)

hehe jak sie nie staruje do "niepelnosprytnych", to od razu mowie,ze klamstwo czuc na kilometr, ale .. co kto lubi :)

trząchnij mi gałęzią trzeba dobrze kłamać by wsadzić. im lepiej nakłamiesz tym bardziej ona będzie w łózku zaangażowana jak Ruskie w Afganistanie Ja to wszystko wiem, ale nie wiem o czym kłamać :P I to zaraz na początku.

One wiedzą że facet kłamie, ale oceniają starania byle leszczowi dupy przecież nie da :D

Dobra w pewnym momencie zcykałem się, jak przed egzaminem. Było ok, nagle skoczyła adrenalina i zrobiła mi się pustka w mózgu. Adrenalina wymyła mi amory jak korega tabs - z siłą wodospadu. Ale jakby co, to ja nie mam nic wspólnego z powodzią.

narzekać bo to go strasznie dyskredytuje w oczach kobiety, bo kobiety uważają że narzekać mogą one, facet jest od robienia a nie gadania.

ale kobiety lubią takie gry One wiedzą że facet kłamie, ale oceniają starania byle leszczowi d**y przecież nie da I tu doszliśmy do sedna. Gdybym odważnie na luzie podszedł, a nie gapił się jak leszcz, to może, może by coś wyszło. a tak jestem już spalony. Nie ma drugiego nawrotu. Okazałem się dla niej ciotą.

facet za chuja nie powinien narzekać bo to go strasznie dyskredytuje w oczach kobiety, bo kobiety uważają że narzekać mogą one, facet jest od robienia a nie gadania. He he, dziś sobie narzekam pierwszy i ostatni raz. I tak mi nic więcej na wieczór nie zostało. Nic mi się nie chce, nawet poprawiać błędów.

facet za chuja nie powinien narzekać bo to go strasznie dyskredytuje w oczach kobiety, bo kobiety uważają że narzekać mogą one, facet jest od robienia a nie gadania. Ja właśnie cały czas robię i nie gadam. A potem nie wiem jak zagadać do kobiety przez to. jakby tak mozna się było przysiąść i pomilczeć we dwoje, a potem wymienić e-mailami, GG, albo....

Widzę, że wszyscy już sobie poszli na jakieś imprezy, albo spać, a ja sam znów zostałem jak ten osioł :(

? :)

Niestety będziesz starym prawikiem, tzn. ja Ci życzę jak najlepiej, ale radzisz sobie z kobietami jak i ja.

Ale ja już nie jestem prawikiem :D Powiedzcie mi, dlaczego kobiety tez się peszą i zamiast odwzajemnić spojrzenie i się może nawet lekko uśmiechnąć, dać jakiś znak zachęty. To tylko dyskretnie zerkają, a przeważnie gapią się w drugą stronę i dopiero jak facet się poddaje i odchodzi, to się za nim oglądają? O ile byłoby łatwiej, gdyby facet wiedział, że ma szanse. a tak byłem mojej dzielnicy, gdzie masa ludzi mnie zna i bałem sie też, zby kiedyś się po koszu z nia nie spotkać, albo przez znajomych. W sumie, to juz się zakręciłem. jak patrzę z perspektywy czasu, to nie wiem czego się bałem. Chyba jednak postronnych ludzi, że potem będą mnie rozpoznawać. w sumie, to dziewczyna była taka sobie. To znaczy ładna, ale nie nie wiadomo co.

;)

właściwie, to sobie w niczym nie pomogłem. nadal nie mam żadnego zdobytego nr telefonu do jakiejś miłej dziewczyny, żeby jutro z nią gdzieś wyjść :(

własnie i jeszcze pytanie kolejne - Dlaczego facet nie ma u kobiety drugiej szansy? jakbym dajmy na to poszedł jutro na ten przystanek i ona by tam było, to już nie miałbym szans z nią zagadać. Odpowiedziałaby, że nie jest zainteresowana (ma chłopaka, śpieszy się, egzaminy, albo masa innych wymówek).

że była taka sobie... chyba za bardzo wszystko analizujesz i przejmujesz się co pomyślą i powiedzą inni.

Niestety tak mam na codzień. Od moich błędów zależy moje życie. No nie dosłownie, nie umrę, ale dalszy los. Dobranoc i miłego weekendu :)

O rany!!!!! Olśniło mnie. Już sobie przypominam, że to

Co cię olśniło?

jakbyś miał na sobie dres to sama by zagadała do ciebie :)

gdyby Niewiasty niebogie i niewinne , nie były chytre i łase na kasę to my mężczyżni byśmy róhali ale palcem w bucie