3 minutowe odchudzanie

Witam wszystkich :) temat który zakładam był już kiedyś realizowany:) Tyle, że ponad rok temu. Słyszałam, ze ten sposób odchudzania naprawdę daje rezultaty. Czy mógłby mi ktoś wysłać go na maila- ania450@o2.pl..z góry dziękuję:) albo mogę sie wymienić- posiadam dietę odchudzanie na zawołanie- nie stosowałam ale słyszalam ze rezultaty rzeczywiście są widoczne w krótkim czasie:)

Znajdź sobie w necie trening "tabata" - to praktycznie to samo.

No niby tak xD Ale ja wolałabym to 3 minutowe odchudzanie:)

To zapłać i sobie kup. Tylko nie wiem po co płacić za coś, co jest za darmo...

to 3 minutowe odchudzanie, to nic innego jak trening interwałowy, czyli np na rowerze 30 sek szybko na max możliwości fizycznych i 30 sek srednio szybko i tak przez 3 min. można to tez robić np biegając. ale dlaczego akurat 3 min? pewnie jakiś leń wymyślił, to dla innych obiboków. w każdym razie trening interwałowy nie powinien trwac dłużej niż 20 min. ja czasem stosuję, ale wolę aeroby- w kazdym razie nie zauwazyłam jakiegoś podkręcenia metabolizmu(ale nie mam nadwagi) nie łudź się dziewczyno, żeby schudnąć trzeba solidnie pracować i 3 min interwałów dziennie ci nie pomogą

Bardzo dobre cwiczenie jest na kolku do cwiczen, ale tez ciezkie. Ja jestem facet od razu mowie, na kolku cwicze juz z rok. Nie jest to duzy wydatek, ja moje kupilem za 5 dych i jesem bardzo zadowolony. Zaczyna sie rozwalac, ale jak mowie, to zadne pieniadze, wiec kupie sobie nowe, polecam na odchudzanie. I chcialbym pwiedziec wam, ze spalanie prawidlowe tluszczu zaczyna sie po jakiejs pol godzinie cwiczen. Wczesniej palicie miesnie.

Spokojnie..nie denerwuj sie, bo ci zmarszczki wyjdą...skad ty do mozesz wiedzieć ze nie pomoże? Znam osoby które to stosowały...i jakoś zachwalają ten sposób odchudzania...wiec jeśli nie masz zielonego pojęcia na tenm temat to się nie wypowiadaj i ćwicz dalej te swoje "aeroby"..hahahha..powodzenia:)

Skad moge wiedziec? ;) Od specjalistow ;) Zmarszczek nie mam i naprawde nie interesuje mnie w jaki sposo chcesz sie odchudzac. :) Podsunalem Ci tylko ciekawa metode :)

ghhhyyu09, a ja wręcz przeciwnie :) Po dodaniu (a właściwie zastąpieniu 2 seansów aerobowych) do treningów interwałów (zaczęłam o 15:45, teraz 25:35 x 10-15, zależy od dnia i tego co wcześniej robiłam w tygodniu) podkręcenie metabolizmu zauważyłam "namacalne": nie dość, że ładniej zaczęło lecieć to co tłuściutkie, to po interwałach jest mi o wiele dłużej ciepło (zmarzlak jestem) niż po aerobach. Ekspertem nie jestem, ale chyba można wnioskować, że jednak coś bardziej podkręcają mi w organiźmie? ;) A poza tym dla mnie nie do przecenienia jest zysk czasowy: interwały robię w 15 minut (20 z rozgrzewką i wyciszeniem), na aeroby o porównywalnym działaniu musiałabym przewidzieć co najmniej 2 razy tyle czasu, a w moim zaladowanym ostatnio grafiku :( 40 minut (a w sumie więcej, bo jak szybciej skończę mam wolną szatnię i prysznice, jak się aerobuję dłużej to zdąży skończyć zajęcia grupa od stepu czy innego fitnssu i trzeba nieraz czekać w kolejce) w tygodniu to niezły zysk :) Dla jeszcze lepszej organizacji czasowej powinnam robić właśnie 'tabatę' ale to na razie nie moja liga :D

PPPPPPPPPhhbhzbzbzbzb, przez pierwsze kilkadziesiąt minut pali się glikogen a nie mięśnie :D:D:D Palenie mięśni to jest jak np. po 20 minutach rowerkach zabierasz się za maszyny siłowe ;)

generalnie, to nie mam nic do interwałów, ale zdecydowanie wolę połączenie siłowych z aerobami, bo to mi przynosi wymierne efekty w postaci ładnie zarysowanych mięśni. a jak już robić interwały, to nie widzę powodu, żeby ograniczać się do 3 min. zwłaszcza, że organizm szybko się przyzwyczaja do każdego rodzaju wysiłku fizycznego i trzeba zmieniać intensywność i/lub rodzaj ćwiczeń. zresztą róbcie co chcecie, możecie nawet uprawiac 30sekundowe odchudzanie i wierzyc, że zgubicie 50 kilo. PPPPPPPPPhhbhzbzbzbzb słyszałeś, że dzwoni, ale niekoniecznie w którym kościele- gdybyśmy przez pierwsze 30 min ćwiczeń palili mięśnie, to biedne by z nas były istotki- mięsnie 'palą' się od źle wykonywanych ćwiczeń, a nie od wysiłku fizycznego w ogóle. to, że tłuszcz zaczyna się spalać po 30 min (a nawet 40), to owszem fakt, ale nijak się ma do interwałów, które mają podkręcać metabolizm i działać jeszcze na długo po treningu