Powiedzieć jej, że ją kocham?

ona się nawet nie domyśla. Ja nie wiem czy ona mnie kocha, na pewno lubi

Powiedz. Masz 50% szans, że ona też coś do Ciebie czuje. Jeśli nie powiesz, to na 100% nigdy nie dowiesz się, co będzie:)

nieeeeeeeeeee na pewno niemów tego pierwszy. Zdobyty i narta nie ma o co walczyć.

czemu myslisz ze sie nie domysla

napisz cos wiecej, bo tak trudno radzic:)

moze wie o tym

jest tak: znamy się pół roku ona na poczatku byla bardzo zainteresowana znajomością, ale zabujała sie we mnie jej najlepsza przyjaciółka, którą tyko ..lubię. Ta przyjaciółka coraz bardziej na mnie naciska, a ja się coraz bardziej wycofuję. Z kolei laska, która kocham jest coraz bardziej przybita. Jak jej zapronowalem wyjscie na spacer, to powiedziala,ze nie ma czasu. Jestem w totalnej dupie, nawesz szkoda gadac. Ale z drugiej strony ktos tutaj dobrze powiedzial: nie powiesz to sie nigdy nie dowiesz. No niby tak, ale jak kobieta zauwazy ze faect sie w niej zakochal to ucieka, bo nie ma o co walczyc. To biologia.

przede wszystkim tamtej co za tobą lata powiedz, żeby nie robiła sobie nadziei bo np.nie jest w twoim typie. Wtedy ta, którą kochasz będzie miała większą do ciebie odwagę a tak chce być lojalna w stosunku do swojej koleżanki a w duchu pewnie cierpi:)

chrystus, nie znasz mnie wiec po co pierdolisz kacapoły ja nie rzucam słów na wiatr

nie prawda jeśli ona coś do ciebie czuje a powiesz jej pierwszy to może być fajnie:)co ci zależy zaryzykuj nic nie tracisz a zyskać możesz.Do odważnych świat należy.Ile bym dała żeby to mój pierwszy choć pokazał iskierke nadziei ehhhh

te laski sie pokłócą na bank. Jesli dla nich wazniejsza jest ich przyjaźń to masz małe szanse. nadzieja w tym, ze laski są fałszywe wiec szanse jednak masz bo kobiety sa z gruntu fałszywe

jak kobieta zauwazy ze faect sie w niej zakochal to ucieka, bo nie ma o co walczyc. To biologia nieprawda, nieprawda, nieprawda.......nieprawda, skąd Wy bierzecie te "złote" myśli na temat kobiet? A poza tym, niech zgadnę, masz góra 17 lat i silne zauroczenie mylisz z miłością. Nie mów kocham dopóki nie jesteś pewien na 99,9%.

mam 30 lat wiem co nieco o kobietach kobieta o faceta musi walczyc, jak facet jest na zawołanie to piździec

Przyjaciólka nieźle twojej wybrance miesza w głowie:(. Dziewczyna jest smutna, bo nie wiesz co jej o tobie opowiada. Jak ci na wybranej dziewczynie zależy, to działaj i walcz, bo ją utracisz na zawsze. Najlepiej w obecności przyjaciólki, to wiele wyjaśni. Powodzenia:)

skąd znacz owe dziewczyny?:)

prowadzę firmę, to moje byłe klientki, poźniej okazało się, że sie znają. Teraz często się z nimi spotykam

Henry James - kity wciskasz, człowiek 30-letni z takimi problemami? Kogo chcesz oszukać, chyba nie mnie, starą wiedźmę Kat:P

a dlaczego nie?:O jak dla mnie to sa normalne problemy może najpierw spróbuj się zaprzyjaxnić z tą którą kochasz, tym bardziej że jak piszesz pojawia się w twojej firmie:)

ale co z tego,ze sie pojawia, skoro jakos nie kwapi sie do przyjaźni. Nigdy nie ma czasu, choć wiem,ze to gówno prawda. Pierwszy raz jestem w takiej debilnej sytuacji

no może właśnie dlatego, że tamta powiedziała jej że jest tobą zainteresowana?

możesz w telegraficznym skrócie opisać jej zachowanie w stosunku do ciebie?

ale ktorej? tej co lata za mną czy ta co mi się podoba?

tej którą jesteś zainteresowany a jak masz ochotę opisz obie - to ciekawy temat i nowy

ta ktorej sie podobam: ciagle proponuje jakieś wyjścia, to na żagle,to wyjazd, to tamto, wpatrzona we mnie, spija z ust każde moje słowo, choć NIGDY nawet przez seksundę jej nie bajerowalem. ostatnio zaczęła sie przytulać, a nawet probowala zainicjować pocalunek. Na poczatku nie była ani trochę zainteresowana moja osobą, to tak jakoś nagle wyszło. ta, która mi się podoba: na poczatku była wpatrzona we mnie, uwaznie sluchala tego co mowie, zaczela pokazywac,ze jej na mnie zalezy, zapropnowała raz wyjscie na spacer,ale akurat tego dnia musialem jechać na bardzo ważne spotkanie (podpisywalem dlugo negocjowaną umowę), wrócilem pierwszym samolotem. Niestety, nasz spacer musialem odwołac. Od tamtej pory zachowuje sie wobec mnie obojętnie. Na smsy odpowiada zdawkowo. Ani jedna ani druga nie wiedzą o sobie nic w temacie umawiania się ze mną. Te rozmowy zawsze byly na osobnosci. Jak jestesmy razem gadamy o czym innym. Widac mają przed sobą tajemnice.

ja co powiem tak stary: jesli chodzi o faceta laski zrobią wszystko,zeby go wyrwać, przyjaźń miedzy kobietami nie istnieje. Nie ma czegoś takiego. jesli dasz tamtej do zrozumienia,ze ja kochasz, ona kopnie w odbyt tamtą co za tobą lata. to moja wizja

nie masz wyjścia, musisz pokazać jaja i ją zdobyć ale proszę cię nie mów jej że ją kochasz, bo pewnie nie uwierzy a nawet może odstraszy. natomiast okaż jej (szczególnie w towarzystwie tej drugiej), że jesteś nią zainteresowany. Możesz ją skomplementować np. pięknie pachniesz, ładna bluzeczka, ale się pięknie opaliłaś...:) No właśnie a dlaczego one nie wiedza wzajemnie o umawianiu? a może tylko tobie się tak wydaje? To troxhę tak jakbyś chciał grać na dwa fronty

Fabio Briatore 34 te laski sie pokłócą na bank . Jesli dla nich wazniejsza jest ich przyjaźń to masz małe szanse. nadzieja w tym, ze laski są fałszywe wiec szanse jednak masz bo kobiety sa z gruntu fałszywe. Im człowiek starszy, tym częściej widzi, jaki był głupi, że chciał być lojalny w takich sprawach wobec przyjaciółki. I jakie te przyjaciółki są wredne. Biada tej, która jest lojalna. Miałam przyjaciółkę, która była mi najbliższa od wielu lat. Pewnego dnia poznałyśmy chłopaka. Pomiędzy mną a nim od razu coś zaiskrzyło, ja się zakochałam i od razu jej się z ttego zwierzyłam. Ona udawała zdziwienie, że on przecież taki brzydki, że niby źle się ubiera i mnóstwo takich podobnych epitetów pod jego adresem przez wiele następnych miesięcy naszej znajomości. Niby mi wtórowała i niby pomagała w tym, by zwrócił na mnie uwagę, jednocześnie nie mogąc zrozumieć, co ja w nim widzę. I wiesz co? Kiedyś przypadkiem spotkała go na ulicy, poszli razem do knajpki. Potem okazało się, że jeszcze tego samego dnia...próbowąła się z nim przespać. Wiem jedno: nigdy więcej nie poświęcę swojego szczęścia dla żadnej przyjaciółki, bo ja na tym tracę, a one i tak nie mają oporów, by tych chłopaków odbijać, i nie obchodzi ich wtedy żadna wieloletnia przyjaźń.

nic mi sie nie wydaje zarowno jedna jak i druga poruszają ze mną kwestę umawiania sie na osobnosci. Kiedys raz przy jednej wyrwalem sie z tekstem coś na temat spaceru, to ta peirwsza zgromiła mnie wzrokiem, a druga sie starsznie zaniepokoiła. Obrocilem to w żart i obie sie uspokoily. Szlag mnie trafia,ze wpadlem z tym uczuciem. Mialem rozbudowywać firmę,a teraz ciągle mysle o tamtej i mam pustkę w glowie. Jestem zły na siebie, ze szok!Ale zauroczylem sie w niej od pierwszego wejrzenia, spotkania.Dodatkowo sam sie nakrecilem oglądajac jej fotki i pijąc wino przy kompie. W takich sytuacjach trzeba natychmiast przestac myslec o takkej osobie i unikac jej. Ale teraz za późno jest, bo mleko się rozlalo.

widać, że sam nie chcesz mówić o spotkaniu w towarzystwie ich obu a może wtedy byś wreszcie wyjaśnił tą chorą sytuację? nastepnym razem jak będą obie. to zrób coś wreszcie - badz facetem

latwo ci mowic: zrob cos wreszcie. Ale co? nie chcę niczego spierdolic. latwo zrobic cos glupiego. Powiem przy obu to zaczna sie obie wypierać. One znają sie dłuzej niż znają mnie. Cholera wie co moze sie stac. Musze to rozegrac inaczej,ale na pewno nie tak. Poki co koncepcji nie mam.