Właśnie przeżyłam swój pierwszy orgazm...

prysznicem ;) heh, mam 25 lat i żałuje,że dopiero teraz to odkryłam. Wcześniej to tylko paluszkiem ;) Było suuuuper, muszę jutro to powtórzyć ;D

gratulacje :) lepiej pozno niz wcale :D

uwazaj bo jak cie sie spodoba to rachunek za wode moze zabić

hehe pieniadze to ni e wszystko a przyjemnosc muisi kosztowac :) skoro to jej sie podoba to pewnie grosza jej szkoda na wode nie bedzie :)

prysznic! to najcudowniejsze co znam! mój również codziennie pomaga mi jeśli chodzi o orgazm i muszę przyznać, że jest niezawodny.. Moment przed samym orgazmem jest niesamowity, to taka potrzeba kontynuacji... A sam orgazm.. To odprężenie, ten prąd przechodzący przez twoje ciało, te drgawki... (w moim przypadku bynajmniej) i ta.. ulga...

jak wy to robicie prysznicem heh

nakierowuja strumien wody na lechtaczke:) no i siup:)

TERAZ WIESZ ILE STRACIŁAS :)

bynajmniej wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z następującą partykułą nie) hmm..

Robimy to jak zawsze to znaczy, ja osobiście wkładam sobie całą słuchawkę od prysznica w cipkę a potem daję strumień na maksa z super gorącą wodą. I mam orgazam za orgazmem. To faktycznie cudowne uczucie.

paula ty to robisz juz harcorowo widze:)

a nom prysznic to jest to :P

:) kurde ale rachunki za gaz moga powalic na kolana :P Jakis lizacz by sie przydal:D