jestem dzikusem?

nie lubię rozmawiać o sobie, swoich problemach, zmartwieniach, osiągnięciach. po prostu nie lubię. nie mam opisów na gg, nie piszę na facebooku że wyjeżdżam tam i tam. dla obcych ludzi jestem neutralna, nie narzucam się im, nie jestem opryskliwa ani przesadnie miła. bliskich trochę dopuszczam do siebie, odpowiadam normalnie na pytania a nie tylko "dobrze" czy "w porządku" choć często mam ochotę im powiedzieć "a co cię to obchodzi?" - tym postronnym. mam dużo osób na roku, w grupie, ale tylko z nielicznymi mam bliższy kontakt. jak mam się otworzyć? jak być milszą? bo słyszałam za plecami ostatnio jak dziewczyny miały problem jakiś z zadaniem, że się mnie nie zapytają bo im i tak nie pomogę. pomogłabym. tylko nie lubię osobistych pytań.

Jestes introwertyczka, tak jak ja. Moje rozmowy przez telefon trwaja po kilkanascie sekund bo po zalatwieniu sprawy nigdy nie wiem o czym mam rozmawiac. Mieszkam sam bo tak sie czuje najlepiej, nie izoluje sie od ludzi ale nie potrafie z kims kogo znam slabo wchodzic w jakies blizsze relacje, w sumie to z tymi ktorych znam od lat podobnie, moje przezycia i odczucia sa tylko dla mnie.

no właśnie o pierdołach potrafię rozmawiać, o tym co się aktualnie dzieje, ale nie o tym, co u mnie.

norma.. czy wszyscy musza byc otwarci, z adhd i slowotokiem? ja tez tak mam i zaufanych ludzi, ktorzy chetnie czasem ze mna pomilcza, a czasem porozmawiaja i wtedy to jest przyjemnosc, a nie obowiazek i sztuczne, wymuszone grzecznosci

miałam spięcie ostatnio z koleżanką, bo zadzwoniła że jedziemy nad jezioro (spontaniczny wyjazd) a ja jej mówię, że aktualnie jestem w drugim końcu Polski, i potem dała mi do zrozumienia, że jej przykro że jej nie opowiadam o swoich planach itd.

mam też problem z tym, że nie odzywam się niepytana. jak siedzę w ludźmi i wiem o czym rozmawiają i jaki mają problem, to dopóki do mnie bezpośrednio nie padnie pytanie, nie odezwę się.

nie każdy musi być wylewny ...

no i . Z czym masz problem?

z tym, że ludzie odbierają mnie często jako takiego gbura, a ja taka nie jestem.

słyszałam też, że jestem zarozumiała, bo nikomu nie podpowiem itd. ale mnie nikt nie prosił o pomoc!

Nie udawaj pipo, orginalnej... !

z tym gburem tez mi sie zdarzalo, w sumie naturalna konsekwencja takiego podejscia :p ale jakos nie czuje potrzeby zeby przypodobac sie wszystkim