czy kupilibyscie sobie gadżet za cenę w wysokości waszej wypłaty?

dokładnie chodzi mi o aparat fotograficzny. Mam wyrzuty sumienia, bo nauczono mnie oszczedzać.

akurat na taki gadżet bym wydała - wydasz, zapomnisz a sprzęt będzie ci służył lata - warto

ja mysle ze aparatu bym sobie nie kupiła bo akurat nie potrzebuje wypasionego, ale juz np. laptopa tak. zalezy ile zarabiasz i czy mozesz sobie na to pozwolic. ale jelsi sprzet byłby wart tego to tak. ja np. kupiłamym laptopa

czy mogę sobie na to pozwolić? To zależy co masz na myśli, bo tak: mieszkania nie mam, ale dzieci też nie mam. Wielkich oszczędności nie mam, ale starcza mi na życie. Samochodu nie mam więc wydatki na to odpadają. Mam za to inną słabość ,jaką są podróże i na to wydaję dużo pieniędzy. Myślę raczej o przyszłości - te pieniądze mogłabym odłożyć na czarną godzinę, może na wyposażenie ewentualnego kiedyś mieszkania?

ja wlasnie na aparat wydalam cala swoja pierwszą zarobioną wyplatę ;) i nie zaluje. a tez jestem z tych oszczednych, az czasami nawet za bardzo. zegarka za taką kase bym nie kupiła, ale aparat owszem- bedzie dlugo służył, poza tym to moje hobby ;)

ja tak:)

zastanow sie jak czesto bedziesz go uzywala i czy nei wystarczyl by tobei jaksi tanszy model? pieniadze zawsze warto odlozyc badz zainwestowac, technika b szybko tanieje ja bym kupila cos na promocji badz przecenionego w nizszej polki, powodzenia!

Tak, ponieważ to inwestycja na dłuższy czas. Butów bym nie kupiła, ale sprzęt i książki opłaca sie kupić. Ostatnio sobie sprawiłam komplet książek za 1200 zł

tylko sprzet sie starzeje jak ktos wspomnial wiec nie jest jakas inwestycja na przyszlosc a gorszego nie chce. I tak jest to sprzet tani w swojej klasie. Na profesjonalny wydac mozna przynajmniej 2 razy wiecej. Ograniczylam sie do takiego. Wiec albo taki albo żaden