Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GREEN_DAY

staram sie od 1,5 roku

Polecane posty

Cześć dziewczynki, Nie odzywałam się dawno ale zaglądam codziennie, Green day - gratuluję, oby wszystko poszło dobrze :) To takie niesamowite zobacyzć upragnione dwie kreski - choć to dopiero początek Nadzieja - śliczny wiersz, a ja tak jak Ty dzisiaj miałam doła wczoraj, nawet się popłakałm na spacerze z mężem - ale na szczęście skutecznie mnie pocieszył, powiedział że mu cyganka wywróżyła dzieci, więc będziemy je mieć :) Miałam pretensje wczoraj do całego swiata, na szczęście dziś jest już lepiej. Zauważyłam , że coraz częściej mam straszne huśtawki nastrojów nie przed @ ale właśnie podczas owulacji- też tak macie? Jestem drażliwa i mam ochotę warczeć na wszystkich, odwrotnie powinno być nie? Sodalite- u mnie z tą owulacją i mężem było tak samo- czekaliśmy czekaliśmy aż w końcu mąż się wkurzył i zabrał sie do roboty - a ja tera bez mierzenia tempki czuję że mam bo bolą mnie jajniki jak diabli - jak czytałam Twój wpis to się nieźle uśmiałam :D OLCIA trzymam kciuki za środową wizytę- zobaczysz wszystko będzie dobrze :) opisz nam zaraz szybciutko wszystko jak tylko wrócisz U mnie pracowicie ostatnio, jedyna koleżanka z pracy poszła na L4 a ja ciągnę swoje i jej obowiazki, dziś 11 godzin - ale w przyszłym tygodniu jedziemy na krótki wypoczynek- więc troszkę odsapnę :) Pozdrawiam Was wszystkie razem i każdą z osobna, szczęśliwy ten topik - dobra częstotliwość tych pozytywnyh testów :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) Witaj Kama:)Dzięki:)Ja mam ostatnio wrażenie,że nie mam oparcia w mężu,że mnie nie pociesza.Jak mu wczoraj powiedziałam,że powoli bym się zbliżała do rozwiązania,że byłabym teraz w zaawansowanej ciąży i że trochę z tym ciężko,to mi powiedział,że "a... ja tam tak do tego nie podchodzę,nie będziemy mieli dziecka,to nie będziemy mieli..."itp.przykro mi się zrobiło,bo jak np.poroniłam to czułam tą więź między nami,pocieszał mnie jak nigdy,przytulał,mogłam mu się wypłakać i widziałam,ze mnie rozumie.Byłam mu wdzięczna i nie spodziewałam się,że tak się wtedy zachowa wobec mnie,wiedzałam,ze mam w nim oparcie,a teraz...?Od jakiegoś czasu już ja się do niego próbuję przytulić czasem,chciałabym,żeby mnie objął i pocieszył,czy chociaż zwyczajnie przytulił,powiedział :kocham cię",a on nic,tak jakby tego nie potrzebował,albo nie zwracał uwagi na to,że ja tego potrzebuję.A "kocham cię"to nie pamiętam,kiedy ostatni raz słyszałam:(Kiedy mu mówię,że potrzebuję,żeby mnie pocieszył,przytulił czasem zwyczajnie,czy powiedział,że mnie kocha,to odpowiada,że "ja do tego tak nie podchodzę,że jak się kogoś kocha,to powinno się to każdego dnia pokazywać,a nie tylko mówić,że się kocha,a robić inaczej":(Przykro mi się robi,bo on jakby myśli tylko o sobie,a ja też mam jakieś potrzeby i oczekiwania.Już nie wiem jak mam z nim rozmawiać o tym:(Przepraszam,że się tak zwierzyłam,ale nawet narazie nie mam z kim pogadać,jedyna zaufana osoba mieszka trochę daleko,a to nie jest rozmowa przez tel.Czasem się zastanawiam,co się z nami dzieje?Stąd te "doły".A jeśli chodzi o sex to kiedyś prędzej zakładałam jakąś sexi bieliznę,zapalaam świeczkę,czy robiłam kąpiel,albo kolację,ale jak widzę,że jemu nie zależy i widzę jego podejście,to mi się odechciewa wszystkiego,aż ręce opadają:(Też myślę o psychologu,bo już nie wiem,co mam robić.Mój mąż nie potrzebuje zapalać np.świeczki,robić jakiś nastrój."A po co?my kobiety to mamy jakieś dziwne potrzeby itp"Czasem to sobie tak myślę,czy tylko ja tak mam?jak inni sobie z tym radzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak poza tym,to wczoraj miałam tempkę36,7 spadła o jedną kreskę od poprzednich,a dziś skoczyła do 37.0!Ale co z tego,jak śluzu nie mam,ani żadnego bólu jajnika itp.Popierdolone to jest jak lato z radiem.Nic już z tego nie rozumiem:(To by znaczyło,że moze owulacja była i że @przyjdzie wcześniej niż ostatnio jak miałam 33dc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadziejko moge Ci coś powiedzieć, ale sie nie obraź bardzo Cie proszę... Faceci mają to do siebie ze jak kobieta często narzeka, często popada w jakies melancholilne nastroje, jak czesto ma doła to oni nie wiedzą jak się zachować a wręcz się tego boją, boją się takiego zachowania. Moze za dużo tych nastrojów z twojej strony i twój mąż ma powoli dosyć? Pewnie tak jest nadziejko. Ja bym proponowała skupić się na małżenstwie a nie tylko i wyłącznie na myślach o dziecku. Przez pioerwszy rok naszych starań tez reagowałam histerycznie jak przychodziła @, smutno mi sie robiło jak widziałam inne kobietki w ciąży ale powiedziałam sobie dosyć. Mój M tez był sfrustrowany z tego powodu co i ja, widząc ze ja jestem cały czas smutna i on przejmował ten smutek a przeciez musi być radość w związku! Bo związek małżenski jest najwazniejszy dziewczyny. Nadziejko może ty poświęc więcej uwagi twojemu męzowi, moze on czuje się juz odrzucony a nawet dziecka jeszcze nie ma... kazdy facet chce byc wazny dla swojej żonki. A jak on widzi, ze ty non stop o dziecku myslisz, ze jestes smutna to czuje sie odrzucony i niewazny i wcale mu sie nie dziwie, ze nie chce bliskości. Pomyśl nad tym bo warto zadbać o małżenstwo. A moze to jest wlasnie jakas próba waszego związku? nie pomyślałaś o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiula,nie mam się o co obrażać:D.Może i masz rację,ja czesto mam jakieś taki nastroje i jestem nerwowa(chyba po mamie:( )i uparta,mój maż też.Ostatnio mu powiedziałam,że moze skończymy z tym czekaniem na dziecko,obserwacją,mierzeniem tempki itp.a zaczniemy normalnie żyć,a on na to,że jak nie będę mierzyła tempki i obserwowała swoich cykli itp.to z czym pójdę potem do lekarza?tak to skoro chodzę do ginek. i mierzę tempkę,to przynajmniej gin.widz,ze coś robię ma też jakiś obraz tego wszystkiego-nie wiem czy dobrze mnie zrozumiałaś?Chciałam już zrezygnować z tych starań,ale mój mąż chce,żebym jeszcze też ten mikroskop kupiła i tej owulacji pilnowała itp.Chciałam np,żebyśmy gdzieś pojechali,odpoczęli nie myśleli o staraniach,żebysmy mieli czas dla siebie itp,ale odpowiadał,tak jak wcześniej pisałam,ze jemu to nie jest potrzebne,że on nie uważa,zeby wyjazd coś zmienił itp.Próbuję go nawet wyciągnąć nad wodę to raz z łaską trochę pojechał,bo on nie lubi na słońcu leżeć.Jego nawet ciężko na jednodniowy wyjazd namówić ostatnio,bo zaraz mi mówi,że ja to bym ciągle gdzieś chciała jechać,że ciągle mnie gdzieś ciągnie itp.I tak kółko się zamyka:(Nad sobą też pracuję,żeby było jasne:)bo też mam swoje za uszami jak każdy.Więc co w tym momencie zrobić?Jak każde moje próby są odrzucane i jest 100 powodów"przeciw"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze usiądzcie kiedys wieczorkiem czy jak bedzie jakaś okazja i porozmawiajcie. Powiedz mu, ze chcesz zeby między wami było w porządku a czujesz ze tak nie jest, nie oskarżaj go o nic tylko mów o swoich uczuciach, moze on tez bardzo chce dziecko i tez nie potrafi o tym przestać myśleć, trzeba o tym pogadać, przemówić mu ze Wy jestescie wazni, ze jak wy bedziecie szczęsliwi to i dziecko bedzie. Albo napisz mu to w formie listu ;) Ja tak zrobiłam 2 miesiące temu i dużo to dało. Nie bedzie Ci przerywał i mówił, ze przesadzasz. Tak, to jest dobry pomysł bo z facetami czasem nie da się pogadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadzieja Doskonale rozumiem o czym mówisz, my w naszym kilkuletnim związku tez przeżyliśmy kryzys i to nie na tle dziecka, ale własnie przez zbytnie poswiecenie się pracy, było bardzo gorąco w pewnym momencie, kiedy mąż zrozumiał, że może się wszystko rozpaśc zaczęliśmy rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać, dużo się zmieniło od tamtego czasu. Ja jestem pewniejsza siebie, on poświeca mi wiecej uwagi, jest trochę bardziej skupiony z naszym związku, i choć czasem też się upominam o miłe slowa, komplement, czy gest, to wiem, ze ma taką naturę, wiem że kocha mnie ponad wszystko ale trudno mu czasem to okazac, w żartac wyzywam go wtedy od narcyza i egoisty - strzelam focha (takie pozornego) a potem się razem z tego śmiejemy. przyzywyczaiłam się do tego że nie jest zbyt wylewny w uczuciach. Faceci tak mają- ale Nadziejko powiem Ci że zbanm przypadek, nadmiernej czułości faceta w stosunku do kobiety, ciagłe uwieszanie się mówienie o uczuciach i zupełna nieodpowiedzialnośc w życiu- oczywiście efektem był rozwód. Czasem na początku jest ciężko zrozumieć siebie nawzajem, pomysł z listem jest bardzo dobry i pamiętaj używaj aktywnego słuchania w rozmowach i mów o swoich uczuciach , nie oskarżaj, ale powiedz, napisz o swoich oczekwianiach i pragnieniach i koniecznie dodaj, że rozumiesz równiez jego rozterki, faceci uwielbiaja kiedy kobiety ich rozumieją :) Bedzie dobrze. Sytuacja, w której jest większośc z nas jest niezmiernie trudna, nie łatwo się żyje licząc z dnia na dzień każdy grosz i zastanawiając się czy stać mnie będzie na leczenie ... to bardzo męczy A wiecie? Postanowiłam kupić sobie książkę którą poleciła Sodalite : "Dziecko z chmur" kiedy zobacyzlam okladkę...łzy mi pociekły. Nadziejko nie smuć sie - wszystko będzie dobrze - dla Ciebie ❤️ Pozdrawiam Was wszystkie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Wam dziewczyny;)Ja już nieraz starałam się z nim porozmawiać,ale nic z tego nie wychodziło zabardzo,bo tak jak Wam napisałam,"my kobiety mamy dziwne potrzeby"... Ide dalej robić pierogi:)A mąż poszedł do roboty.Wcześniej go nie było,bo był u kumpla też na robocie i tak cały dzień sama siedzę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki, Nadzieja, sciskam cie bardzo mooocno, musisz jakos ten ciezki czas przetrwac... Pamietam ze w czasie naszych staran ktore tez trwaly dluuugo, mialam dziwne hustawki nastrojow, czesto klocilam sie z mezem o byle co, o drobiazgi, wszystko mnie denerwowalo i nie moglam sobie nigdzie znalezc miejsca. U znajomych bylo mi zle, bo oni maja dzieci albo dziewczyny byly w ciazy, u rodziny tez nieciekawie bo zawsze po pewnym czasie padalo pytanie kiedy my, i tak kolko sie zamykalo i mialam ochote wyć, zamknac sie w domu orzed calym swiatem... Sluchajcie, to byly poczatki depresji. Bylam non stop zmeczona i slaba, chcialo mi sie spac, nic mnie nie cieszylo. W koncu wkurzylam sie na siebie, zaczelam chodzic na basen, na dlugie spacery, czesto robilismy wypady do kina i tak jakos mi przeszlo. Teraz znow mam hustawki nastrojow, placze jak glupia z byle powodu, denerwuje sie ale to chyba wina hormonow. Dziewczyny, wszystko trzeba przetrwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To moze wyciagnij jakas kolezanke:-) A jesli nie, to idz sama, a co tam, pomysl ze to dla ciebie dobre i niczym sie nie przejmuj. Ja kiedy mialam znizke formy to olewalam wszystko i jak bylo trzeba to bieglam na basen czy spacer sama;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadzieja a czy ty wiesz czym bylo spowodowane poronienie? Moze gdzies lezy problem i trzeba drążyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny tak bym chciala zeby wam sie udalo, zebysmy mogly sie dzielic swoim szczesciem na tym forum. Bede sie starala podtrzymywac was na duchu, dopoki wszystkie nie znajdziecie sie w dolnej tabeli:) Trzymam za was kciuki, musicie do mnie i do green day dolaczyc!!! Widzicie, nawet po roku, dwoch i wiecej staran jednak sie udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcia nie wiem czym było spowodowane poronienie,bo nie robili żadnych badań,bo maleństwa nie miałam.Nawet mój gin.nie skierował mnie na żadne badanie.Też myślę o tym basenie:)Choćby sama,ale nie mogę się pogodzić z tym,że jego nigdzie nie można zabardzo wyciągną,zawsze jest 100powodó przeciw,a to kasa,a to czas albo jeszcze coś innego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczne od tego, ze tez mam jakas chandre/depresje. Hormonalna. Wlasnie dostalam okres, wczesnie, ostatni byl... 2 lipca, a przedostatni 1 czerwca. Zrobilo mi sie nijako. Nie dlatego, ze nie jestem w ciazy, bo nawet sie nie staralam. Pisalam Wam, ze spadlo mi libido, bo maz mial "zbierac" i czekac a ja badalam owulacje, ktora wedlug moich cudownych testerow sie nie pojawila :( Zrobilo mi sie nijako, bo dotarlo do mnie, ze te ostatnie dziwne miesiaczki, przykrotkie, przyszybkie, to pewnie efekt tych... BEZOWULACYJNYCH CYKLOW WYSTEPUJACYCH PO 35 ROKU ZYCIA. I jak tu cos obliczyc??? Kolezanka mi wspomniala, ten sam rocznik, ze tez ma, ze ma i wtedy ta miesiaczka przychodzi wczesniej, jest skapa, krotka i ogolnie wodowata, bo organizm sie nie czysci po jaju, ze to nawet wlasciwie nie wyglada jak miesieczna krew. Dzisiaj mam dzien wolny, nic mi sie nie chce, obudzil mnie bol brzucha ale do mnie nie dotarlo co to, bo sie nie spodziewalam, jak co rano mialam zmierzyc czy jest owulacja, choc po 20 dniu uznalam, ze nie bede miala, ale sie zaparlam, ze dla swietego spokoju bede sprawdzac (ktos pisal, ze mial 30 dnia cyklu) do konca, no i Matka Natura oszczedzila mi zmarnowania wszystkich testerow (i tak zmarnowalam ok. 8 przez te dwa dni co to zle je osikiwalam). Poplakalam sie hormonalnie. Nawet nie wiem o co, wszystko mnie drazni. Mam chyba dosyc jakiegos ustalania, planowania, sprawdzania, nie chce by moje zycie sie zaczelo bardziej na ten temat krecic, bo... zyc nie bede tylko stane sie robotem reprodukcyjnym. Uzywanie testow owulacyjnych korci i wchodzi w nawyk, dlatego nie mam zamiaru zaczynac z badaniem temperatury... Chyba najlepiej nie myslec, nie starac sie, ale z drugiej strony ja mam najwieksza ochote na kochanie zaraz przed sama miesiaczka, to w jaki sposob mam niby zajsc w ciaze??? A w okolicach owulacji zauwazylam, ze jestem wrecz wsciekla i typu: nie zblizaj sie do mnie bo pogryze a jednak jak pokazywala sie buzka na tescie to bylam w stanie zmienic troche swoje nastawienie. Ech, nie wiem o co mi chodzi, chyba mam taki dolowaty dzien, Piszcie, a ja sobie teraz - jak z siebie to wszystko wyrzucilam, poczytam co ostatnio pisalyscie, bo przez kilka ostatnich dni nie wchodzilam za bardzo na net.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sodalite,jak się pewnie doczytasz,to ja też nie jestem w najlepszym humorze.odechciewa mi się wszystkiego,podobnie jak Tobie:(Nie wiem,co Ci doradzić,bo sama nie wiem,co ja mam zrobić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Nadzieja! Wlasnie doczytalam, przyjemnie miec towarzystwo w humorzastej niedoli :D :D :D Mi sie polepsza humor wraz z miesiaczka, jak hormony powracaja do siebie, wiec licze ze za kilka dni poczuje sie lepiej, dwa ostatnie wyszukiwalam sobie dziury w calym, bylam poddenerwowana a nie wiedzialam dlaczego, bo miesiaczki spodziewalam sie ok. 3 sierpnia. A to teraz wiem czemu. Nawet nie mam apetytu i pije trzecia kawe, powinnam zjesc, bo jadlam te przeciwbolowce, ale naprawde nie mam ochoty. Wlasnie skonczylam sprawdzac sobie cos na facebook, na NK jeszcze nie dotarlam bo zadzwonila kolezanka to jej moglam pojeczec przez telefon, ogolnie nic mi sie nie chce, mam dzien wolny i zero checi do zrobienia czegokolwiek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kama, problem w tym, ze ja na przyklad w tym cyklu czulam jakies pokluwania, szemrania w jajnikach, aaaa... testy nigdy owulacji nie pokazaly :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak ostatnio dostałam @to miałam dobry humor,mąż aż się dziwił:) Dziś może jak przyjdzie z pracy to przygotuję jakąś kąpiel:)Zobaczymy jak będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadzieja - teraz do konca Cie poczytalam. Glowa do gory. To tylko emocje. Dlatego jestes kobieta, dobre ci ksiazki dalam, naprawde poczytaj, szczegolnie ta gdzie pisze jak swiat odbieraja mezczyzni. Kobiety sa inne, my potrzebujemy o wszystkim mowic, maglowac ten sam temat, itd - naprawde czasem jak ma sie ochote pogadac lepiej zabrac kolezanke na kawe, zrobisz sobie przyjemnosc i bedziesz rozmawiac z... osoba z tej samej planety. Nie nauczysz kota szczekac tylko sie zmeczysz. Oczekiwania sa najgorsze a ty oczekujesz by maz... zmienil swoja plec :) Pokazal ze mu zalezy, ze wspolczuje i to wszystko, nie da sie takich rzeczy robic w nieskonczonosc, bo... czas mija. Wiele osob nie ma cierpliwosci. Moj maz dobrze trafil bo ja sama akurat jestem babka, ktora nie lubi i nie mowi duzych slow, chyba by czasem chcial ale sie przyzwyczail, ja ich nie oczekuje bo dla mnie to bez znaczenia, wielokrotnie ludzie naduzywaja i paplaja, nawet nie wiedzac co, dla mnie wiecej warte jest ze moj maz w zimie wstaje pol godziny wczesniej, zeby odsniezyc moje auto, po tym jak odsniezy swoje, niz zeby zerkal mi w oczy i paplal jakim to jestem osmym cudem. Ja sama uwazam, ze skoro dbam o niego, ugotuje to naprawde nie musze mu mowic co czuje, a jak bedzie chcial to moze mi zawsze zajrzec w oczy i zobaczyc, ze jest tym moim jedynym, to ja mam takie podejscie ale rozumiem, ze ktos lubi uslyszec, ale... nic na sile, tego sie nie da wymusic, to musi przyjsc samo i dobrze, jest zeby babki zaczely zauwazac inne rzeczy , ktore robia mezczyzni zamiast mowienia, bo oni z reguly mowia to... czynami. Kama26 - trudno sie tu nie popllatac, to nie ja polecilam Dziecko z Chmur, ja napisalam, ze raczej tego nie bede czytac, bo dla mnie to za smutne :))) Ktos inny polecil, ja polecalam takie o zwiazkach, dla kobiet :) DLACZEGO MEZCZYZNI KOCHAJA ZOLZY http://merlin.pl/Dlaczego-mezczyzni-kochaja-zolzy-Czas-na-superbabki_Sherry-Argov/browse/product/1,409413.html Dwie ostatnie pozycje na stronie: SEKRETY KOBIET * SEKRETY MEZCZYZN http://www.dobreksiazki.pl/a5249-barbara-de-angelis.htm *sEKRETY kOBIET, MOZNA DAC mezowi w prezencie, ale nie wiadomo, czy bedzie czytal bo gruba, a mowi o tym skad wynikaja zachowania kobiet i ze kobiety kieruja sie w zyciu glownie emocjami, ale... tez bedzie dobrze, jak kobieta sama sobie przeczyta SEKRETY MEZCZYZN, bo to tez zmieni jej nastawienie, i przestanie oczekiwac gruszek na wierzbie i zrozumie, ze tak po prostu jest, a nie ktos robi jej na zlosc :D :D :D I pisalam, ze chce sobie to kupic: http://www.dobreksiazki.pl/b12687-co-mowia-mezczyzni-co-slysza-kobiety.htm ale jeszcze do ksiegarni nie dotarlam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sodalite ja bym chciała,żeby mój mąż zrozumiał i zaakceptował to,że ja mam inne potrzeby niż on,choćby dlatego,że jestem kobietą.Czy to tak dużo?:)A może za dużo bym chciała?Jeszcze w tym tyg.idę się rozejrzeć w bibliotece za tymi książkami,co poleciłaś:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NICK .........WIEK..............OSTATNI OKRES ...............SKĄD... ********************************************************* ***************************** BEA.................29................27.06............ ........wielkopolskie MALINECZKA.....28.................24.06............... .. ...sląskie KASIULA1983.....27...............29.06............ ........małopolska GREEN_DAY......29.................30.06................. ...wielkopolskie AGA_TON.........26.................01.07.............. .. ... mazowieckie _NETI_..............26........... 01.07................ ......lubelskie SODALITE.........35................27.07................. ....Illinois KAMA26...........28................10.07................ .....dolnośląskie anka76............34................14.07............... .........śląskie NADZIEJA 86.....24................14.06......................slaskie< br /> mooniaaa123....34................25.06................... ...mazowieckie inka linka.........22................14.07......................o polskie ewela125........21.................26.07................. ......dolnośląskie ******************************************************** ***************** UDALO SIE!!! ................TERMIN ********************************************************* ***************** OlciaK_LODZ.....................??? ********************************************************* *****************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadzieja, ja cie rozumiem, inna babka cie zrozumie, maz... niekoniecznie, zalezy jak ty to powiesz i w jakim jest nastroju :) Rozejrzyj sie za ksiazkami, naprawde polecam, wiedza daje sile, inne spojrzenie na sprawy tez, czasem my babki chcemy dobrze, a robimy sobie... niedobrze bo nie umiemy inaczej, bo za bardzo nam zalezy, bo zrzedzimy a na to mezczyzni sie zamykaja i sa... glusi, bo wymuszamy bo wiemy lepiej i... tak dalej. Czasem lepiej odposcic, a i na miod sie bardziej kogos zlapie niz pretensjami. Kazdy jest inny i kazdy co innego potrzebuje, a z tego co piszesz (jak bylo po poronieniu) twoj maz to calkiem normalny facet i potrafi byc czuly i empatyczny (na miare swoich facetowych mozliwosci) wiec moze gdy ty sie troche "schlodzisz" z emocjami to sie wyrownacie :) Ja jestem niemozliwa gdy mam w sobie burze hormonow i ciezko mnie sluchac i czesto wybieram w takich momentach telefon do kolezanki bo by babki jestesmy inne i nie drazni nas ze sie powtarzamy, pomstujemy na to samo, jestesmy iracjonalne i tak dalej :) Zawsze to ulzy jak sie wygada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Soadalite masz rację - chwycę się także tych pozycji, fajnie by było rozumieć facetów, a jeśli przez to będę mogła być lepszą żoną - to czemu nie? W końcu go kocham i mi zależy na związku :) Co do "Dziecka z chmr" chyba właśnie ją przeczytam, żeby zacząć przyzwyczajać się do myśli o adopcji, oswajać ten temat. Cuda nas omijają szeroki łukiem, poza tym nie zdarzają się często - czuję, że taka droga nas czeka... Mnie też zaczął brzuch boleć tak jak na @ więc już spokojnie czekam - około 5 sierpnia się wyjaśni, szkoda że wtedy będę na wyjeździe... Jutro mam w domu prezentację garnków, 10 minut gotuje się wszystko od rosołu po sos z mięsa wołowego. Sprawdzone- szwagierka korzysta, tylko my się załapiemy n letnią promocję czyli cena 50 % w dół, jutro Wam wszystko opowiem - już się nie mogę doczekać, gotowania ziemniaczków i innych warzyw bez wody albo zup w kilka minut - super sprawa :) Faceci kochają się w samochodach a my garnkach hahahha Dobranoc wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milej nocy dziewczyny, ja zaraz bede robic obiad, cos na szybko, bo za goraco na kombinowanie no i humoru nie mam, przez ta miesiaczke mi energia uciekla. A ksiazki uwielbiam 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×