Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta mało idealna

Idealizowanie partnera po rozstaniu

Polecane posty

Gość ta mało idealna

No właśnie... Po rozstaniu często zapominamy, co było złe, przychodzi tęsknota i refleksja, że przecież było pięknie. Jestem w momencie, gdzie wydaje mi się, że rozstanie to był błąd i zaczynam tęsknić, rozpamiętywać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Ci tak, no życie.. jeszcze trochę i przestaną Cię męczyc takie myśli. U mnie ona zerwała, po pół roku błagała, bo chciała wrócić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorzuce swoje 6gr
też mam tendencję do wspominania ... czasem jak nie mam co robić(przed snem, albo jak jadę busem) to włączają mi sie wizje, że bardzo mi go brakuje, chciałabym go spotkać gdzieś przypadkiem, żeby widział jaka jestem piękna :D hehehe myśle, co bym mu powiedziała, gdybym go gdzieś zobaczyła... :) często myśle, co robi w tym momencie, jak sie czuje, a gdy ide przez centrum handlowe zastanawiam się, jak wyglądałby w jakimś ubraniu, albo czy dana rzecz by mu się podobała, albo smakowała... - to się dzieje wbrew mojej woli, ale.. w pewnym sensie są to myśli przyjemne i miłe. :) wywołują u mnie uśmiech na twarzy, chociaż wiem, że powinnam o nim w ogóle nie myśleć. rozstaliśmy się w dużym konflikcie z jego winy. facet ma sto wad i jeszcze więcej :D nie jest przystojny, totalnie nie w moim typie, jest zakompleksiony, ma nerwicę natręctw, jest pedantem, czasem kradnie, kłamie, pali papierosy chociaż jest sportowcem, pije rzadko.. ale bardzo dużo, chodził na imprezy beze mnie, podrywał obce dziewczyny, przeklinał(na mnie też mu się zdarzyło..) bywał chamski, okrutny, podły, czasem jest taką ciepłą kluchą.. zwykłym cieniasem, który wszystkiego się boi, lubi siedzieć przed TV i oglądać seriale ... ale ma też tą wspaniałą, kochaną, dobrą stronę.. jest troskliwy, czuły, ma cudowny uśmiech, dołeczki w policzkach, wielkie oczy z długimi rzęsami, gęste ładne włosy, kształt głowy.. :) ogromny potencjał, charyzmę, poczucie humoru, inteligencję, nieziemskie spojrzenie, fantastyczne pomysły, jest ogromnie kreatywny, przez co też zarozumiały.. ma ogromną wiedzę na tematy, którymi bardzo się interesuje(sport, muzyka, film - wszystkie dziedziny), jest ambitny, spontaniczny, lubi ryzyko, dobrą zabawe i swoich kumpli. on nie chce mieć ze mną nic wspólnego, bo miał jakieś paranoidalne myśli, że go zdradzam, okłamuje, spotykam sie z kimś za jego plecami - nigdy nic takiego nie miało miejsca. nie gadamy od dwóch miesięcy.. czasem korci mnie, żeby zapytać zwyczajnie co u niego, albo jak mu mija czas... ale obawiam się, że mógłby mi odpisać coś chamskiego... zresztą nie chcę do niego wracać, ale czasem strasznie za nim tęsknie.. za tym jak wieczorami spędzaliśmy czas w ulubionym miejscu, gapiliśmy się na światła miasta wieczorem i było tak bezpiecznie.. lubiłam jak ze mnie żartował :D byliśmy razem 4 lata, na początku związku jakieś 3 razy prosiłam, żeby przestał palić.. nie palił przez rok, potem już sporadycznie, przy mnie - zawsze gasił papierosa w dowolnym momencie, kiedy chciał mi o czymś opowiedzieć. :D był tak nietypowy i słodki, że trudno nie wspominać go z uśmiechem na twarzy. ;) chociaż kawał gnoja to był. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie fale nastrojów są normalne... Ode mnie odeszła narzeczona na 5 miesięcy po ślubie. Najpierw był szok, później obwiniałem siebie, później ją, później za wszystkim tęskniłem, ale przeszło. Tu pomaga czas i nic tego nie przeskoczy. Jeśli macie do siebie wrócić, to tak się stanie, ale w odpowiednim czasie. Jeśli nie, to ulożysz sobie życie z innym. Rano się budzisz i nie wiesz jak się skończy dzień, glowa do góry :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta mało idealna
Dobrze Was poczytać ;) My się rozstaliśmy dobrze, nadal mamy kontakt i może tu jest problem. Chyba nie umiem sie rozstać w przyjaźni, to dla mnie gorsze niż jak rozstanie w gniewie. Wtedy gniew trzyma i nie ma miejsca na pierdoły typu "jak ja go bardzo kocham". Zaraz po rozstaniu poczułam ulgę, byłam spokojniejsza, az sie dziwiłam, że tak mi mineło. Zmyłka... Teraz czuję jakby brakowąło mi powietrza :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×