Rzucanie studiów

Co mysliie o rzuceniu studiów po drugim roku? Kierunku co się nigdy nie lubiło i nie wiązało z nim żadnych planów na przyszłość. A od lipca ma się prace zapewnioną

jeśli masz pracę, ja bym rzuciła, po co się męczyć zawsze możesz iść na zaoczne na takie, które będą Ciebie interesować

będzie ci wstyd ja rzucisz wykształcenie teraz to podstawa, a giertych się nie zna

Czy ja wiem czy wstyd, narazie czyje ulgę ze jak rzucę to ni będę musiała wracać na ten głupie kierunek :P

To po co właściwie w ogóle zaczynałaś te studia, skoro kierunek Cię nie interesował?

ale nic nie bedziesz miec jak rzucisz... 2 lata na marne, moze sie przenies na zaoczne, co to za kierunek? i jaka prace masz zapewniona?

Przemęczylabym sie jeszcze rok i zrobila licencjat. Zal tych dwoch lat. A jednak lepiej miec wyksztalcenie wyzsze. Moze mozesz ten trzeci rok robic zaocznie?

Ja przerwałam studia trzy razy. Administrację 3 letnią po 2 latach ekonomie po roku i pedagogikę po 1,5 roku. Żaden z tych kierunków nie przypadł mi do końca do gustu. zawsze było coś nie tak. Teraz żałuję że słuchałam wszystkich dookoła jak to człowiek musi mieć studia żeby być kimś. mogłam od razu iść na ciastkarza kucharza albo fotografa bo to lubię ale w dwóch pierwszych zawodach to zawodówka. Ale powiem Ci z perspektywy czasu że żałuję że nie zrobiłam tej administracji do końca chociaż licencjat. Może spróbuj wziąć dziekankę na rok i wtedy podejmiesz decyzję, albo przejdź na zaoczne.

Mój kierunek studiów to nauczanie chemii. Wiem, że na pewno nie chce być nauczycielką. A pracę mam zapewnioną w biurze w hurtownii spożywczej. Narazie pójdę na przyuczenie a potem mam ją odziedziczyć :P

Słonecznik :)- mi połowa radzi żebym rzuciła jak mi się to nie podoba. Na chwilę obecną żałuję, że nie zrobiłam teo rok wcześniej.

Ja rzucałam 2 razy i właśnie po 2 roku, bo ciągle to nie było to. Zdecydowanie szkoda kasy, ale jeszcze bardziej szkoda moich nerwów i czasu.