Ona bogata, ja biedny - czy taki związek ma sens?

Poznałem dziewczyne, bardzo mi się podoba, coś zaiskrzyło, ale okazało się, że jest bardzo bogata, jedynaczka, tzw. "córeczka tatusia". Boję sie, że ona może mną kiedyś pogardzać, że nie mam nic i bez niej byłbym nikim. Już kiedyś byłem w takim związku, czysta makabreska

Ja jestem o wiele bogatsza od chłopaka i nawet nie myślę, żeby go zostawić. Liczy się dobry charakter i zaradność, a nie posag. Pieniądze zawsze można zarobić.

Czeka cie ciężki zapierdziel. Bo od miodu to ona nie odwyknie

Daj sobie spokoj chyba ze masz leb na karku i wiesz ze sie dorobisz

bo ty masz kompleksy i wyceniasz siebie i za dużo o tym myślisz ..jesli ktos pogardza innymi to zawsze sobie znajdzie powód żeby to robić i nie musi byc to tylko fakt ze jest bogatszy .to ze ktos mi daje kase nie znaczy ze mnie kupuje może kupic mój czas moje usługi jakieś i wcale nie koniecznie tylko seks mam na mysli bo zawsze cos sprzedajemy ale na szczere przyjacielskie uczucia nie ma ceny i tego się nie kupi i można odczuć wcześniej czy później nieszczerość intencji kogoś jeśli na początku z wyrachowania czy dla kasy udaje .

"Już kiedyś byłem w takim związku, czysta makabreska" to cos masz szczescie do tych bogatych :P