Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość antidotuuum

Czy to prawda, że jesli męzczyzna wie, że kobieta

Polecane posty

Gość antidotuuum

z kimś jest to sobie ja odpuszcza nawet jak mu sie bardzo podoba? Co o tym myślicie? Mam partnera, od dłuższego czasu nie układa się. Poznałam kogoś, wydawało mi sie że jest mna bardzo zainteresowany. Zastanawiałam sie nad zwiazkiem z nim... Na razie mało go znam, chciałam go najpierw poznać a potem zdecydować... Dowiedział sie że z kims mieszkam i chyba dał sobie spokoj:-(, niestety ktos kto mu o tym powiedział nie dokonczył, ze moj zwiazek chyli sie ku upadkowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"moj zwiazek chyli sie ku upadkowi..." Najpierw niech upadnie i zniknie w niebycie a potem dopiero zabieraj się za nowe związki. Kolejność musi być. Inaczej - zawsze będziesz postregana jako zajęta. Mało razy ludzie zaczynają od nowa mimo wilkeigo kryzysu? Tak to widać na zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antidotuuum
nie chodzi mi o ocenianie mojego postępowania, bo to juz biorę na własne sumienie.Chodzi mi o odpowiedź czy to ze mieszkam z kimś jest taka barierą?On teraz unika mnie chyba, choć czuję ze nadal coś dla niego znaczę. A moj zwiazek juz się rozpadł...ale co mam zrobić, przecież nie podejdę i mu o tym nie powiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś to powinno być w drugą stronę. Jeżeli Twój związek się rozpada, zakończ go. Będziesz wolna i problem z tytułu Cię ominie... a i uczciwiej będzie, bo tylko butów można szukać mając już jedne na nogach... z partnerami nie da się tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co zrobiłaś, żeby
nie doszło do kryzysu ? uważam, że na początek powalcz o stray związek. jak dla mnie zbyt łatwo pakujesz się w nowy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właściwie o co chodzi??? Poprzedni związek się "właściwie rozpadł" ale jeszcze "chyli się ku upadkowi". Facet widzi to i albo czeka na koniec albo po prostu nie wie, co jest grane. Barierą jest to, że oczekujesz jasnowidzenia i akceptacji emocjonalnego trójkąta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antidotuuum
Byłam z nim 8 lat i wiem, ze to koniec, czasem nie da się odbudować... A na tym drugim mężczyźnie zalezy mi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antidotuuum
Chciałam mu opowiedzieć o swoim zwiazku, ale on chyba nie da mi szansy... Tak sobie myślę, ze pewnie mu nie zalezy bo nie chce o mnie zawalczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście że fakt że mieszkasz z innym jest barierą, wielu ludzi nie zaangażuje się w taki związek bo z tego nie może wyniknąć nic dobrego po prostu. Nie wpychanie się między wódkę a zakąskę to złoty środek na emocjonalny spokój i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak zdecydowanie jest i bardzo różnimy sie pod tym względem od kobiet. Facet zajętej kobiety nie tknie, a kobieta choćby mężczyzna miał żonę i dzieci to i tak będzie sie jemu pchała do łóżka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antidotuuum
Szukanie...ja nie mam watpliwości.Partner jest ojcem mojego dziecka stad to wszystko nie takie proste. Co do rozpadu zwiazku nie mam cienia watpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w podobnej sytuacji. Mój związek tez "chyli się ku upadkowi", jednak nie potrafię podjąć ostatecznej decyzji. Oczywiście na horyzoncie pojawił się nowy mężczyzna i nawet jeśli od obecnego partnera odejdę do tego drugiego, to ten drugi nigdy się o tym nie dowie. Szczerość przede wszystkim, ale wyznanie komuś takie prawdy to strzelenie sobie samobója...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antidotuuum
Pracujemy razem, on był bardzo zainteresowany, wiedział, ze mam dziecko. To tym bardziej zwrociło moja uwagę. Potem ktoś mu powiedział o moim partnerze i unika mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Co do rozpadu zwiazku nie mam cienia watpliwosci." Mieszkacie razem - to raz. Ten drugi widzi i wie to, co zobaczy sam albo powiedzą mu inni. Jak bez podstawowego warunku zwanego szczerością i otwartym postawieniem sprawy chcesz myśleć o nowym związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdziagwa ;)
kolejna niedojrzala gowniara jak sie nie uklada to zerwij a potem szukaj nastepnego bozesz co za baby a jak jestes ciagle w zwiakzu to twoim obowiazkiej jest lojalnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedna ważna rzecz... skoro mieszkacie razem - to nawet w tej sytuacji facet nigdy nie będzie miał pewności, że od czasu do czasu może zapominacie o fakcie, że związek się skończył? Ile ludzi sypia ze swoimi ex? Pomyśl o tym i nie miej za złe facetowi, że okazuje rezerwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdziagwa ;)
swoja droga madry rozsadny facet w przeciwienstwie do ciebie takie baby jak ty nalezy omijac szerokim lukiem i nie wcinac sie miedzy wodke a zakaske

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malanowski
za bardzo Cie swedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffffffffssds
Część facetów nie tknie kobiety wiedząc, że ona aktualnie z kimś jest, inaczej niż płeć przeciwna. Taki który nie odpuszcza to albo bardzo młody nastolatek albo ktoś o usposobieniu kobiety(brak honoru) albo człowiek co chce tylko poruchać i zostawić to mu nie zależy. Tak czy inaczej u zdrowego faceta taka kobieta jest definitywnie skreślona jako kandydatka na żonę - kto by chciał kurwę, która będąc z jednym potajemnie spotyka się z innym nie informując tej drugiej osoby, przecież sytuacja znowu będzie się powtarzała z innym partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed głodem, morem, wojną, ogniem i takimi babami uchroń nas Panie... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antidotuuum
moj partner z ktorym jestem od ośmiu lat zdradził mnie, dowiedziałam sie o tym pol roku temu.Probowałam wybaczyć ale nie potrafię. On chce ratować nasz zwiazek ale ja nie potrafię już być z nim... Mieszkam jeszcze z nim ale za miesiąc przeprowadzam się (teraz trwa remont w tym mieszkaniu). Wahałam sie bo mamy 4-letnie dziecko ktore jest bardzo zwiazane z ojcem... Nie szukałam nikogo nowego, po prostu akurat tak sie stało, że teraz poznałam jego...Nie jest mi łatwo, ale nie będę tu opowiadać całej historii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urszulkaaaa
to, ze Cię teraz nie podrywa tylko dobrze o nim świadczy jak też o tym że traktował Cię poważnie a nie na raz. Wyprowadź sie a potem spraw, by sie o tym dowiedział:-) Jestem pewna ze zobaczysz zmianę w zachowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta prawdziwa
trafnik "a i uczciwiej będzie, bo tylko butów można szukać mając już jedne na nogach ... z partnerami nie da się tak". Trafnik, genialne to Twoje powiedzenie z butami! :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiki33
A nie za szybko planujesz nowy związek po takiej traumie jaka jest zdrada? moze chcesz tylko zagłuszyć swoje uczucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem to nie jest fair wobec obecnego partnera, że szukasz czy myślisz o innym, nie kończąc wcześniej obecnego związku. Masz prawo się odkochać czy rozmyślić, ale też masz obowiazek być uczciwa wobec ojca dziecka. Rozstań się i spróbuj ułożyć sobie życie z nowym, albo przestań myśleć o innym i ratuj obecny związek - nie sama, tylko wspólnie, zaczynając od poważnej rozmowy. Zgadzam się też z jednym, co tu było napisane - facet, który wiedząc o byciu "trzecim" nie odpuszcza, to albo bez honoru, albo chce się zabawić, ale na pewno nie myśli poważnie o przyszłości - z "odbijaną" kobietą. Już na starcie wie, że jej nie można ufać będąc jej partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antidotuuum
Nie chciałam szukać nikogo nowego, znam go od kilku miesięcy i zaczęło sie coś dziać miedzy nami, ale nie wiem co on myśli. Dla mnie zwiazek z ojcem mojeo dziecka nie istnieje, on wie ze sie od niego wyprowadzam i w koncu to chyba zaakceptował. W tym drugim chyba sie zakochałam i nie jestem z tego powodu wcale szczęsliwa, bo taka emocjonalna huśtawka jest zabojcza... Nie wiem co robić, teraz nie narzucam mu się, ale boję sie czytajac wasze wpisy co on o mnie mysli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro podjęłaś decyzję, że odchodzisz, to zmienia postać rzeczy. Ważne tylko, żebyś sobie odpowiedziała na pytanie, czy to nie jest tylko zauroczenie. Czegoś Ci brakowało w związku, a nagle ktoś to daje, więc "na pewno jest ideałem". Nie mówię, że tak jest, ale warto nad tym się zastanowić. On (nowy) zachował się bardzo fair, wycofując się na tym etapie. Jeśli do niczego nie doszło, to nic złego sobie nie pomyślał. Jeśli poczekałaś z "rozwojem sytuacji" na zakończenie obecnego związku, to nowy to doceni. Normalny facet nie szanuje tylko takich kobiet, które się spotykają z innymi za plecami partnerów. Poza erotyczną rozrywką, nic dla nich nie znaczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×