Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jusssstaaaa

Romans? Czy powiedzieć meżowi?

Polecane posty

Gość napisz proszę nam
gdy małż się pojawi. Strasznie jestem ciekawa czy sprzeda Ci jakąś bajeczkę o tym jaki to on był nieszczęśliwy w związku, czy powie, że bardzo Cię kocha ..ale dziecko czy też nic nie powie i będzie udawać obrażonego.. a może zechce wszystko naprawić? chociaż w to ostatnie wątpię, bo przecież musiał gdzieś tą noc spędzić. Wiesz gdzie on jest? pojawił się dzisiaj w pracy? dzwoniłaś do niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kei
cholera justa. kredyt jest na ciebie a on współwłaścicielem bez zobowiązań ? ciężka sprawa. nie wygryzie Cię ale ciężka sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justaaa-trzymaj się
był w domu? odezwal sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie było, nie dzwonił. Chociaż może był w czasie kiedy ja wyszłam wieczorem. Biedaczek pewnie dzisiaj już trzeci dzień w tych samych ubraniach chodzi. A może ma już u niej swoją garderobę... Pochodziłam wczoraj po sklepach bez celu, pijeźdżiłam samochodem i złapałam doła niestety większego niz miałam. Dziś znowu siedzę w domu:-( ale widzę,że to nie był dobry pomysł...samotnośc mi nie sprzyja:-( Rano dzwoniła teściowa ale nie odebrałam, co mam jej powiedziec? Nie bedę kłamac,że jej syn a mój maz jest w pracy jakby nigdy nic bo nie wiem gdzie i co robi. Nawet nie mam prawdziwej przyjaciółki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podjęłaś już jakieś
konkretne decyzje? W sprawie mieszkania to chyba powinnaś skontaktować się z adwokatem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość safdasflf
Jusssstaaaa: gdzie mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z okolic warszawy? a czemu pytasz? Też myslałam aby iśc do prawnika, ale na razie jakoś nie potrafię się zebrac. Liczę na rozmowę z nim w pierwszej kolejności i sprawdzenie jego postawy wobec sprawy naszego domu. Mam nadzieję, że problemu nie będzie robił. Ale mam rozleziony dzień..jutro idę do pracy bo nie wytrzymam już sama w tym domu. Zawaliłam parę spraw i ciężko mi sie skupic na pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joi bt
strasznie Ci współczuję. ja bym chyba już z nerwów "po ścianach chodziła" próbowałaś się do niego dodzwonić, skontaktować się jakoś? w głowie mi się nie mieści, że po takiej info on po prostu wyszedł z domu... albo jest przerażony sytuacją i boi się spojrzeć Ci w oczy albo sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dzwoniłam bo i po co? Co mam mu powiedziec? "Wróc do mnie?" Nie wiem już czy chcę. Szkoda tylko tych lat razem...tak to zaprzepaścił.. Pewnie teraz sobie siedzi z nią , pewnie urządzają pokój dla dziecka. Tylko 3 tygodnie im zostało przecież.. Nie ma czasu nawet przyjechac i powiedziec dlaczego? Co ja zrobiłam źle? Widac nawet na to nie zasługuję:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zostaje z niczym, on ma przynajmniej dziecko a ja co??????????????? Pierdoloną pracę tylko i pieprzony kredyt! Ostatnie 3 lata poświęciłam na to by był szczęśliwy, by miał swój dom i pieprzony ogródek! A on poszedł do innej, ciekawe w czym ona jest lepsza. Chciałabym to usłyszec od niego. Powiedział,że kocha ale poszedł do niej! Może jakby powiedział,że żałuje, przeprasza to bym to przełknęła. Odwiedzał by dziecko, płacił i może miałabym normalne życie już bo przecież nie musiałby kłamac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kolejną głupotą jaka zrobiłam przez to wszystko to to,że zaczęłam znowu palic fajki:-( a nie paliłam od kilku lat! Także ja nawet nie na zero ale na minus wychodzę po tym małżeństwie. Dziś wypaliłam już paczkę a gdzie noc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieliście tak duży
margines zaufania, że nic nie zauważyłaś? zawsze wracał na noc do domu? nie rozumiem, jak można być tak zakłamanym. trzymaj się Jusssstaaaa, wyjdź gdzieś do ludzi, nie siedź w domu bo nic dobrego Ci z tego nie przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na noc wracał ale czesto o 23 nawet mówiąc ze miał dużo pracy, zaległości itd. A ja wierzyłam głupia, ale nawet mi do głowy nie przyszło ze po 3 latach od slubu cos takiego mnie spotka. Ale jestem głupia.. Ciekawe czy jak ja byłam na wyjeżdzie to spał w domu, a może ona spała w moim łóżku?! Ehh sama się nakręcam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zrezygnowałam byc może z dobrego seksu z facetem który mi sie podoba bo mam jego...paradoks nie? szkoda,ze on tak nie pomyślał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo ona nawet nie
wie o Twoim istnieniu...chociaż pewnie wie. Ciekawe, czy to jakaś Twoja koleżanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musi wiedziec bo co by jej mówił jak na noc ją zostawiał... Nie wiem kto to..i chyba lepiej dla mnie jak się nie dowiem:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd wiesz, że
zdejmował, wcale nie nosił czy czasem zdejmował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zostawiał w domu od jakiegoś czasu, a wcześniej mu się to nie zdarzało:-( poniewierała się na szafce w przdpokoju, umywalce w łazience. Kiedyś wcale jej nie zdejmował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Justa" Przeczytałam cały topik i teraz zostałaś sama ze swoim problemem. O ile mogę, pomogę Ci. Mogę z Tobą popisać na gg lub porozmawiać na skype. Wyjdziesz z tego galimatiasu:) Mój mail - cherubinek1@wp.pl Napisz - pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm na razie chyba całkiem nieźle mi idzie to życie...w samotności.. Prędzej czy później się ogarne, może teraz trochę czasu mi potrzeba więcej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli pomożesz sobie sama, to nie pisz na pcztę. Nie nalegam. Mi pomogli ludzie , właśnie z netu. Pomagam teraz innym, o ile tego chcą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczery jak ty lubisz tematy zdrad małżeńskich:-) A obrączkę jego mam gdzieś, właśnie nie wiem czemu sama nie zdjełam swojej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zawsze szczery" Nie kpij, nie obraczka jest ważna, ale psychika. Trzeba się pozbierać, ułożyc mysli, które są w rozsypce. Jak Autorka poradzi sobie z tym wszystkim sama, to dobrze ma poukładane w głowie:). Justa tylko nie pij za duzo i nie pal - szkoda zdrowia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×