Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skąd brać siłę??

Skąd brać tą siłę????? Przeczytajcie proszę...

Polecane posty

Gość skąd brać siłę??

Postanowiłam tutaj napisać, choć nigdy tego nie robiłam. Nie wiem, może potrzebuję porady albo po prostu się wyżalić.. Od kilku dni nie widzę w niczym sensu.. Nie śpię, nie jem. Najgorsze są noce bo w dzień mogę się czymś zająć.. A noc? Leżę, myślę i czuję ze umieram z bezsilności. Kilka dni temu pokłóciłam się z chłopakiem, głównie to moja wina, byłam straszną zołzą, czepiałam się o wszystko i robiłam nie potrzebne awantury. Ale każdy ma przecież zły okres czasem i nieświadomie rani bliskich.. Po tamtej kłótni powiedział, że ma mnie dosyć i nawet go rozumiałam bo ostatnio sama nie mogę ze sobą wytrzymać.. Było mi i jest nadal gdy powiedział, że na razie nie będziemy się spotykać.. A te spotkania napędzały mnie do życia.. Przy nim każdy problem był malutki.. Pokłóciliśmy się bardzo, czemu sama jestem sobie winna. Mówił, że nie wie czy chce jeszcze ze mną być.. Wczoraj już było dobrze, obiecałam że zmienię swoje zachowanie, dał mi szansę.. I wierzyłam że już wszystko jest na dobrej drodze.. Ale po południu przestał się odzywać nie wiem czemu. Dziś rano zanim pojechał do pracy, porozmawiałam z nim trochę.. Spytałam czy chce być jeszcze ze mną na co on odpowiedział, że nie wie.. Raczej nie.. A ja nie wiem co mam już robić, co myśleć o tym wszystkim. Prosiłam by zastanowił się nad dzisiejszym spotkaniem i powiedział, że to zrobi ale wątpię żeby do niego doszło. Ciężko mi jest, na prawdę... On dawał mi taką siłę, że normalnie mogłam góry przenosić a teraz jestem bezsilna i nie wiem co robić.. "Moje niebo ma kolor sińców pod oczami"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd brać siłę??
Nikt się nie wypowie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszkamop
na jednym facecie swiat sie nie konczy;) ja jestem sama od prawie zawsze i radze sobie doskonale:-p więcej wiary w siebie:-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd brać siłę??
To już nie chodzi o to.. Tylko strasznie mnie denerwuje i smuci jednocześnie to że nie powie mi konkretnie na czym stoję. Wczoraj mówi że chce być ze mną dziś że już raczej nie.. A mnie to jeszcze bardziej dobija i dołuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dzieci... sami nie wiecie, czego chcecie, a wymagacie od innych, żeby wiedzieli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd brać siłę??
Dziękuję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli Ci zależy na nim to musisz dać mu teraz czas i to przetrzymać, ale nie wiadomo co z tego wyniknie, możesz starać się pokazać mu że w końcu się poprawiłaś(ale wątpię czy jesteś do tego zdolna na dłuższą metę) możesz też sama odejść od niego i nie czekać na jego decyzję , ale nie powielaj błędów z przeszłości w ewentualnym nowym związku powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd brać siłę??
Właśnie się zastanawiam nad tym czy sama nie odejść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm po 1 nie obiecuj mu nic ,typu ,że już nie bedę taką zozłzą i ,że się postarasz teraz musisz odczekać widać chłopak się tobą zmęczył masz pracę świat się nie kończy na tym chłopaku pomyśl o sobie myśl pozytywnie pogadaj z kumpelą jak masz i nie zadręczaj się i nie bądz sama,bo to dołujące i czarne mysli przychodzą głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość someonecrazy
No cóż. Nie jest łatwa sprawa. Jak sama dobrze wiesz jesteś temu wszystkiemu winna :) wyjścia masz takie: - jak pisał ktoś wyżej aby przetrzymać to wszystko i dać mu czas. Najlepiej raz na jakiś czas dać mu do zrozumienia że dalej Ci na nim zależy i że żałujesz tego jaka byłaś, lecz nie naciskaj na niego - lub możesz też już się pogodzić z jego utratą, jakiś czas cierpieć po to aby w końcu znaleźć lub sam się znajdzie ktoś inny na kim zacznie Ci zależeć i to będzie Twój nowy napęd na życie :) tylko nie popełniaj tych samych błędów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×