Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Martynnaa_24

załamałam się pogodą!!!

Polecane posty

Gość Martynnaa_24

biorę ślub w sobotę i trochę się podłamałam...przed chwilą oglądałam pogodę i zapowiadają ulewy i 14 st :((((((((((((((((((((((( Normalnie mam takiego pecha że szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acadalfffo...
spokojnie, jeszcze im sie zmieni, ja nie wierze prognozom a tym bardziej dlugoterminowym... a poza tym pogoda nie ejst najwazniejsza, tylko wasza milosc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynnaa_24
wiem ale i tak jest mi smutno :(( tak marzyłam o słoneczku, mam bardzo letnia sukienkę, tylko szal na ramionach, zreszta wszystkie babeczki kupiły letnie kreacje, nie mamy tradycyjnej sali tylko typową, swojska chate z wielkim tarasem :((( a tu tak wstrętnie zapowiadają....kurcze może cos sie zmieni, może jest jakas mała szansa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogoda w lecie w Polsce jest ostatnio fatalna... W tamtym roku było identycznie (a w szczególności w weekendy)... Ale nie to jest najważniejsze, choć wiadomo, chciałoby się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie mam tak samo
mam tak samo....ja ślub biorę 26 ale też już śledzę pogodę i się załamuję coraz bardziej....:( wogóle ja mam coś nie po kolei - jutro mam obronę i zamiast nią się martwic, to ja pogodę oglądam wszędzie....ehhh no i niby wiem, że jakkolwiek by nie było i tak będą uśmiechnięta i zadowolona, jednak pogoda optymistycznie nastraja....a tak jak już po wyjściu od fryzjera lunie deszczem to się człowiek potrafi zdołowac.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spokojnie, ja sobie specjalnie 'dmuchalam na zimne' z wybieraniem daty slubu, mielismy 9 sierpnia więc niby gwarancja ciepla i ladnej pogody w koncu srodek lata, a tu dupa, przez caly tydzien pieknie a w sobote jak lunelo tak klapa. ale byl tego spory plus- ani ja ani goscie nie ugotowalismy sie w tych sswoich kreacjach, wszyscy tanczyli do upadlego bo fajny delikatny letni chlodzik wial z pola, pod wieczor przestalo padac i tak wiec bylo ok. Deszczem sie nie przejmuj, przeciez cieplo jest, wyjdziesz z domu zaraz do auta a potem podjezdzasz pod sam nos pod kosciol, nie jest ci slabo ani duszno, z nerwow i tak bedzie ci goraco nawet w bardzo zwiewnej sukni.Zyczenia od gosci przenies do lokalu- to tez plus bo w upalny dzien stac godzine na tym sloncu zeby w karczycho przygrzewalo i zbierac te prezenty i sie pocic to tez niefajnie. spokojnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha no i mowicie fryzura - przeciez ona ma przetrwac caly dzien i wieczor az do rana, przeciez parasolki sa aa i tak od kosmetyczki i fryzjerki na piechote chyba sie nie wraca bo troche dziwnie sie wygląda takim idacym przez ulicę z welonem na glowie i dzinsach tylko pakuje do auta? :) a i makijaż sie nie rozplywa :) troche trzeba tylko bardziej na suknie uwazac zeby sie za szybko od spodu nie wybrudzila, a tak to luzik :) poza tym moim motywatorem bylo to, że w dzien slubu jak tam padalo podeszla do mnie kochana ciocia juz po rozwodzie, i szepnela mi do ucha, ze w jej dzien slubu swiecilo piekne slonce. Podnioslo mnie to na duchu i sie juz nie przejmwoalam deszczem :) a sesje zdjeciowa zrobilismy sobie czesc w nocy jak przestalo padac, a druga częśc 2 dni po weselu :) spokojnie na luzaka ::)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynnaa_24
Dzięki dziewczyny, naprawde mi lepiej i może zasne spokojnie :)) Nie bede sie tak nakręcać na tą pogodę i tak nogi sobie nie urwę jak bedzie padać.. a panna młoda ze skwaszoną mina jest gorsza od burzy z piorunami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak już POZA tymi wszystkimi tak naprawdę PIERDOŁAMI najważniejsze w tym dniu nie sa pogoda czy sala, goście, prezenty czy jedzenie. Owszem, to jest ważne, ale to tylko jedne-dwa dni. A decyzja na całe życie. Pogody sie już nie zmieni- jaka będzie taka będzie, co da sterczenie codziennie przed tv??. Najwazniejsze nastawic sie duchowo do tego wielkiego przezycia i niezaleznie jaka pogode dany dzien przyniesie- skupić się na tym, co tak naprawde wazne w tym dniu- pewnosc wyboru, podjecie swiadomej decyzji itd. No i zamiast siedziec przed tv lepiej sobie cwiczyc pierwszy taniec bo to rozluznia albo slowa przysiegi zeby sie w kosciele nie pomylic. TYLE. srac na pogode, ona jaka ma byc- taka będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokladnie, co ma być to bedzie i na pogode ie mamy wplywu, lepiej zadbac w jakis inny sposob o dobre samopoczucie, zeby nie bylo cieni pod oczami ani zmarszczek :) lepiej myslec o przyjemnych sprawach bo to jest naprawde fajny i WASZ dzien, pogoda moze sobic rozne jaja ale Wam go nie popsuje, tka trzeba podejsc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam 11 stopni
ja miałam 11 stopni 13-go czerwca w tamtym roku i było 11 stopni. Uwierz nie ma to znaczenia. Nie byłam przygotowana, nie miałam bolerka ani nic, wyszłam z odkrytymi ramionami i nawet chłodu nie czułam - tak emocje trzymają. A przynajmniej nie zapocicie się na sali. 11 stopni to przyzimno, ale taki upał jak był w tę sobotę według mnie jest gorszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie ze gorszy! w dniu slubu czlowiek jest taki zaaferowany tym co ma nastapic, zresza wszytskim! że mu jest samemu z siebie gorąco. W dzien mojego slubu tez najcieplej przez ten deszcz nie bylo ale bylam i be z bolerka a i tka mi bylo goraco w tych wszytkich sukniowych taftach, zamkach, gorsetach, tiulach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×