moj facet chce scigacza a jestem na nie...

moj facet chce kupic sobie scigacza a ja jestem przeciwna?!wiem jak jezdza na tych motorach i nie chce zeby taki mial bo sie martwie o niego mowilam mu o tym a on na to ze nic mu sie nie stanie ?co robic

nie zabronisz.... jak mój kupował harleya, sama mu pomagałam załatwiac papiery... poszaleje na scigaczach a później ustatkuje się na czymś wolniejszym...

muslicie ze moge postawic warunek ze albo ja albo motor czy to nie wporzadku?

nie mozesz mu zabraniac takich rzeczy, ani stawiac tego typu ultimatum....

czemu nie moge mu zabraniac skoro ja naprawde nieche chyba zwiazek polega na jakichs kompromisach?

"albo ja albo motocykl" to nie jest kompromis..... to ultimatum... nie myl pojęć

znam ten problem z autopsji, powiedziałam mu tak: "Jak mi się znudzisz to pozwolę". Zrozumiał aluzję.....

kurde dziewczyny napiszcie co zrobic w tej sytauacji bo zwariuje a zarazem jestem zla na niego i juz sie klocimy

co innego Harley a co innego ścigacz w 1 przypadku jest przyjemność z jazdy, w 2 zapieprzasz tak, że nie wiesz co widać :P Harley jest Ok ! raczej wołowaty, ale w miarę bezpieczny - jak pisałam - bo wolniejszy ale ścigacz = dawca siatkówki bo nawet nie organów :( robiono badania statyst., w których to organy motocyklistów po wypadkach NIE NADAWAŁY się do przeszczepów wybacz mi, że pisze tak "bez pardonu" ale gdy koleś dostanie prawko, wsiądzie na maszynę to chce poczuć adrenalinę ultimatum nie stawiaj, bo stracisz na tym, on i tak zrobi po swojemu magia i power motocykla jest silniejsza

dlatego właśnie napisałam.... wyszaleje się na ścigaczu i kupi coś wolniejszego.... mój wcześniej wariował na virago... włosów z głowy nie można rwać... Trzeba to pokochać :)

i powiem szczerze nie ma sensu sie wsciekac ani dasać, ja sie wsciekalam, jak mi powidzial ze kupuje motor bylam wlasnie na wakacjach za granica i najpierw byla klotnia pozneij dlugie nieodzywanie sie, zepsulam sobie tlyko wakacje, a jak wrocilam jakos przegryzlam ten motor, a teraz zeby bylo smieszniej uwielbiam jak zabiera mnie na przejazdzki i sama planuje zrobic prawko na motor, wciagnelam sie :) tylko ze moj nie ma scigaczy a 20 - letniego Kawasaki, te sciagacze to faktycznie sa szybkie

czesc nie masz co sie wciekac na swojego faceta wiem ze latwo mi sie gada bo sama jezdze scigaczem i moj facet tez.ale nie kazdy co ma scigacza jezdzi jak wariat.wiem ze mowia onas dawcy oraganów:/albo debile itp moze akurat polubisz scigacza i bedziecie razem smigac na wycieczki polecam bardzo:)no pozatym zalezy co chce kupic od razu bo jak widze kolesi co nie maja zielonego pojecia o scigaczach i kupuja r1czy cbr1000rr to masakra na sam poczatek dla faceta polecam honde cbr600:)

a ile on ma lat

Ulitmatum? chyba żartujesz pamiętaj - jeśli są dwie "strony", na których Ci zależy, to wybiera się tę, która nie stawia ultimatum.

''ze moge postawic warunek ze albo ja albo motor czy to nie wporzadku?'' Zły pomysł:) Wybierze motor. Nie może zabronić czegoś czym on się pasjonuje.

powiedz co o tym myslisz i tyle... decyzje pozostaw jemu.....

facet co kocha motocykl wybierze motor albo znajdize sobie taka laske co to za akceptuje!!!