Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Oliwka798

Wyjechać za granicę?

Polecane posty

Mam pewien problem, nie wiem, co zrobić. Kolega wyjeżdża za granicę niedługo i chce zabrać mnie ze sobą. Raczej na stałe, a przynajmniej na dłużej. Nie jesteśmy parą, bo trzymam go na dystans, ale od ponad roku stara się i pokazuje, że mu zależy. Wiem, że gdybym z nim była, niczego by mi nie brakowało, finansowo również. Problem w tym, że go nie kocham :( Nie potrafię się przekonać... Nie wiem, co zrobic, a za kilka dni muszę dać mu odpowiedź :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że nie powinnaś się zmuszać do czegoś czego po prostu nie czujesz....Może popros go o więcej czasu? Może gdy on wyjedzie pierwszy zatęsknisz za nim i będziesz miała czas by pomysleć co tak naprawdę Was łączy. Nie skreslaj tego od razu. Kieruj się serduchem, bo żadne pieniądze świata nie zastąpią Ci udanego związku. A jak macie zmiar załatwić sprawy wizowe? Nie masz problemu z jej otrzymaniem? Tym bardziej na stałe czy na dłuższy pobyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość provokejszyn jak nic
wydaje mi sie ze skoro nic do nie poczulas do tej pory to to sie nie zmieni. przeciez sie nie zmusisz,nawet jakbys tego chciala? chcesz wyejchac zagranice to jedz ,ale mprzeciez mozecie poejchac jako kumple, bo razem zawsze latwiej . chcoiaz ja znalam taka pare co niby byli ze soba ajednak razme nie byli ,niby przyajciele a niby para......byli ze soba bo nikogo lepszego nie znalezli ....do czasu...... ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość provokejszyn jak nic
wydaje mi sie ze skoro nic do nie poczulas do tej pory to to sie nie zmieni. przeciez sie nie zmusisz,nawet jakbys tego chciala? chcesz wyejchac zagranice to jedz ,ale mprzeciez mozecie poejchac jako kumple, bo razem zawsze latwiej . chcoiaz ja znalam taka pare co niby byli ze soba ajednak razme nie byli ,niby przyajciele a niby para......byli ze soba bo nikogo lepszego nie znalezli ....do czasu...... ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość provokejszyn jak nic
wydaje mi sie ze skoro nic do nie poczulas do tej pory to to sie nie zmieni. przeciez sie nie zmusisz,nawet jakbys tego chciala? chcesz wyejchac zagranice to jedz ,ale mprzeciez mozecie poejchac jako kumple, bo razem zawsze latwiej . chcoiaz ja znalam taka pare co niby byli ze soba ajednak razme nie byli ,niby przyajciele a niby para......byli ze soba bo nikogo lepszego nie znalezli ....do czasu...... ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja 24, on prawie 30, więc już nie dzieci. On myśli poważnie o tym wszystkim, a ja się waham :( Cholera, czy taki związek "z rozsądku" ma sens? Wszyscy naokoło przekonują mnie, żeby jechać. Bo tu mnie nic nie czeka, itd. A ja po prostu nie wiem, co robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oliwki
Oliwko czy mozesz powiedziec jaka wize bedziesz miec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość provokejszyn jak nic
no ale dlaczego MUSISz jechac jako jego dziewczyna/partnerka........ wg mnie zwiazek ''z rozsadku'' nie ma sensu i na dluzsza mete nie dasz rady tak zyc..... gdybys miala z 50 lat to ok, ale jestes mloda. po co sie zmuszac? jedzcie jako kumple....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do wizy, to szczerze mówiąc jeszcze nie orientowałam się w tym. Najpierw chcę podjąć decyzję, czy w ogóle chcę tam jechać. On nie będzie miał problemu, bo ma tam rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale on nie chce jechać ze mną jako z kumpelą do towarzystwa. Chce być ze mną i ma jakieś poważniejsze plany. A ja muszę sie zdecydować, albo nie. Nie mam innej opcji... Albo jadę jako jego dziewczyna (i chyba przyszła żona, jak cos wspominał), albo nie jadę wcale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwka ale załatwienie wizy trwa...czasem bardzo długo. Watpię, że dostaniesz ją od ręki i dziwię się, że Twój kolega cie o tym nie poinformował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oliwki
a kiedy masz w ogole tam jechac? Jakis szybki termin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że to trwa. Ale wyjazd dopiero za jakiś czas, nie w tym momencie. To jest kwestia 2, 3 miesięcy. Tylko decyzję muszę podjąć już teraz. Bo on chce wiedzieć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szarrr...
Nie jedź. Niech on pojedzie sam, jeżeli zatesknisz, dojedź do niego jeżeli nie - to nie. : ))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość provokejszyn jak nic
oj,koles jest niezle zdesperowany a ty,jakas dziwna........ nie wiem nad czym sie zastanwaisz. cozywsice ze w takim razie nie powinnas jechac. daj sobie spokoj.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę, gdyby Tobie wszyscy na koło powtarzali, ze facet taki fajny, wykształcony i tak dalej i jedź, jedź, jedź, to wiesz...nie dziw się, że już sama nie wiem. Może faktycznie jestem dziwna, bo taki mężczyzna się we mnie zakochał, a ja wydziwiam i go nie chcę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dykta gorzka + winko zacierowe
Znajdź se takiego, którego pokochasz . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oliwki
Oliwko: to ma byc pobyt staly???? Jesli tak to ja na Twoim miejscu zaczelabym od zasiegniecia informacji w ambasadzie czy w ogole taki wyjazd w Twoim przypadku jest mozliwy. Nie mam "doswiadczenia wizowego" jesli chodzi o Stany Zjednoczone ale mam pobyt staly w innym kraju i formalnosci trawaly naprawde dlugo i na pewno to czy moglam jechac nie zalezalo tylko od moich checi wyjazdowych. Zycze Ci jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie problem w tym, ze nie mam szczęścia do facetów. Jakoś nigdy mi nie wychodziło z nimi za bardzo... A co do wizy, to masz rację, może faktycznie najpierw sprawdzę to. Ale on twierdził, że raczej nie powinno być problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość provokejszyn jak nic
no to chyba jakies stare babki ci tak gadaja..... gadac to kazdy potrafi ,ale jakby one byly na twoim meisjcu to ciekawe czy by sie tak rzucity na tego kolesia daj sobie spokoj i zpaomnij../...zreszta watpie zebys dostala wize.a zycie bez wizy jest ciezkie.............i to bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez wizy to na pewno nie pojadę. Nie znam się za bardzo na tym, ale czy nie ma możliwości dostania wizy na np.pół roku i potem jej przedłużania? Nie wiem zresztą. A co doradzania to ze starszych osób to tylko moja mama, a reszta to koleżanki, które sie aż nim zachwycają :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym pojechala byle wyrwac s
bo to prawda ze w Polsce nic cie nie czeka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym pojechala byle wyrwac s
koleś zdaje sie chce cie kupic:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie... Chyba zostanę. Nie potrafię się do niego przekonać, a zmuszać się nie będę. Najwyżej będę słuchać od wszystkich, że zmarnowałam swoją szansę,ale trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×