Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość woman38

Pomysł na samotność

Polecane posty

Gość woman38

Jestem rozwiezioną 38 letnią kobietą, wychowuje nastoletniego syna i jestem strasznie samotna. Pracuje na etacie 8 godzin, mieszkam w małym miescie. Prosze was o pomysły na to co moge robic czym sie zająć żeby wypełnić czas, ktorego mam bardzo dużo. Nie mam samochodu i kasy. Może ktoś podpowie mi jakies zajęcie które pozwoli m zarobic pieniadze ewentualnie jakies hobby. Mieszkam sama z synem nie mam zbyt wielu znajomych ze wzgledu na to że jestem samotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rower dobry
kup sobie rower i zwiedzaj okoliczne miasta i miejscowości. Pozdawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samotność to nie jest żadne wytłumaczenie braku znajomych skoro masz dużo czasu, to może wlasnie trzeba zająć sie relacjami z ludźmi - rodziną, znajomymi, starymi i nowymi? dla mnie to właśnei był czas wzmożonej aktywnosci towarzyskiej - częściej odwiedzalam ludzi, na co zawsze brakowało i brakuje mi czasu, kiedy jestem w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echoech
vczytanie muzyka treking jogging fryzjer kosmetyczka fitness wycieczki rowerowe spotkania ze znajomymi wyjazdy do ludzi poznanych na necie. jej ile ja bym dała za wolność :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
j.w. ja tez w małej miejscowości mieszkam, ale u mnie dużo kobiet treking uprawia, na początek możesz chodzić bez kijków:) moze kup psa, dto też bedziesz miałą implus zeby wyrwać sie z domu i pozanć nowych ludzi lub spotakc starych, zajrzyj na nk, moze sa jacys znajomi, sz którymi chesz odnowić znajomosć? idż czasem do fryzjera, poczytaj ksiażkę, wypożycz fajny film albo po prostu zapros koleżanke z pracy czy nie wiem skad na pogaduchy. W weekendy, mozna robić wypady rowerowe, teraz tez jeziorka i plaze, moze czasem z synem gdzies wujsc, napradwe nie trzreba mieć kupy kasy, zeby sie fajnie bawic, o czym sie niejednokrotnie przekonałam. Od września mozesz sie zapisac np na kurs tańca, czy jogi, zwykle nie sa bardzo drogie, a 2 dni masz juz w tygodniu zorganizowane. MOzna kucharzyc wymyślniejsz eprzepisy np raz w tygdoniu, jeśli lubisz gotować... możliwości jest wiele, na pewno cos znajdziesz dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POSZUKEJ NAJBLIŻSZEJ DROGI 3-CIEJ KOLEJNOŚCI ZIMOWEGO UTRZYMANIA. Przy tej drodze poszukej duktu. Stań na dukcie przy tej drodze. Jak nie od razu samochód, to może choć traktor sie znajdzie. A i dorobić bedzie może możno. Ać w tem wieku, gwarancji nie ma :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonita100
ja jestem też samotna po rozwodzie odezwij sie do mnie lub napisz swoje gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ata 733
Hej może poznasz swoją okolice -pójdziesz tam gdzie jeszcze nie byłaś-to nic nie kosztuje a może po drodze wydarzy się coś niesamowitego?Muzea wystawy ? Pozdrawiam i życzę miłych wrażeń:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podpowiedziane metody są dobre , zawsze gdy zaczyna się coś robić otoczenie postrzega nas jako bardziej interesujących , zaczyna dostrzegać naszą atrakcyjność i pewnie daje szanse na spotkanie kogos ciekawego. Pod warunkiem że jest się na to emocjonalnie gotowym. Bo tak naprawdę to czegokolwiek byśmy nie robili nie zastąpi to kogoś , kto po całym dniu usiądzie z nami przy herbacie i przytuli. Wiem co piszę odkąd zostałem wdowcem mam non stop jakieś zajęcia ,praca , czytanie , zakupy które lubię , pływanie, dbanie o już i tak świetną kondycję ,czasem spotkanie z przyjaciółmi ani chwili na nudę. Nawet problemy ze snem nie przeszkadzają przesadnie dzięki nim jest więcej czasu na zajęcia których realizację od dawna odkładałem na nieokreśloną przyszłość , ale to wszystko obowiązki , małe chwile radości lub wypełniacze czasu , bez kogoś kto nas kocha samotność i tak kąsa i ......... nachodzi chęć pisania na forum , w towarzystwie sobie podobnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ata 733
Tak to prawda ale od nas zalezy co bedzie się działo z naszym dalszym życiem -juz nie czas zamykać się w swoich skorupach bo to nic nie daje -to my się w nich dusimy a życie toczy się dalej. Samotność to cięzar który trzeba nieść ale nie koniecznie samemu-idz do świata bo świat nie wyjdzie do ciebie-pozdrawiam wszystkich samotnych i wiem że nie jestem sama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie znosząca upałów
Farmer podaj Swoje gg :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ata 733
Farmer co z toba ? Masz problem ? Jak traci się ukochanego człoweika to rzucaja człowiekiem różne emocje- ja nie udaje ze tak jest nie jest-miotam się by wyjść z doła a ty tylko narzekasz i marudzisz! Szukać wyjścia z tego impasu to działanie a nie narzekanie i nie robienie nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć woman 38 ( jak jeszcze tu zaglądasz) Nie napisałaś jak długo jesteś sama, bo od tego dużo zależy Jednak brak kasy i samochodu wcale nie oznacza że mamy cierpieć na nadmiar wolnego czau i być samotnym . Nie wiem też w jakim wieku masz dziecko i w jakiej części kraju leży twoja miejscowość. Może czas najwyższy na odnowienie kontaktów ze starymi znajomymi, ludźmi z lat szkoły. Ja po rozwodzie straciłam część znajomych, ale przez np. NK odnowiłam znajomości ze starymi koleżankami. Nie gwarantuje to jednak,że jak będziesz miała tych znajomych nie będziesz samotna. Dużo zależy od twojego nastawienia i czy jesteś już na to gotowa. Możesz zrobić coś da siebie np. zawsze rano, albo wieczorem pobiegać, to nic nie kosztuj.Może przygarniesz jakiegoś pieska. Na kino raz w miesiącu chyba cię stać ( dzięki karcie IKEA FAMILI można mieć zniżkę w niektórych kinach). Ja też czasami sama chodziłam do kina. Raz na jakiś czas spróbuj gdzieś pojechać na weekend. Zabaw się w odkrywcę , może się okazać,że blisko ciebie np. są jakieś zabytki o których nie wiedziałaś. Próbowałaś kiedyś np. sama zrobić kartki na różne okoliczności? (można śliczne zrobić np. z zasuszonych kwiatków, które sama musisz pierw zebrać) Może przeczytasz jakąś fajną książkę, jak nie należysz to zapisz się do biblioteki, można też coś poczytać na miejscu w czytelni. Poszukaj na necie jakie imprezy plenerowe są organizowane niedaleko ciebie. Można dużo tego znaleźć Jest też forum na necie, ludzi o podobnych problemach jest dużo, ale trzeba się otworzyć i chcieć tę pomoc przyjąć . Miłego dnia Mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ata733 Gdyby to było tak proste jak rozwiązywanie innych problemów , we wszystkim innym nie straciłem umiejętności rozwiązywania problemów i skuteczności w działaniu można powiedzieć , że jak by to głupio nie brzmiało optymistycznie patrzę w przyszłość . W niemal wszystkim można spróbować restartu , zmienić założenia , warunki początkowe może się uda. Jej już drugi raz tutaj nie spotkam , to nie film. Straciła szansę na realizację marzeń i planów , ja straciłem wielką pierwszą i jedyną miłość , kobietę z którą chciałem się zestarzeć , dla której starałem się by nie zechciała zestarzeć się w towarzystwie kogoś innego. Ja nawet się nie miotam , wszystkie pomysły pracę , czy wypełnienie czasu realizuję planowo i gdy trzeba elastycznie , daleko mi do depresji i utraty chęci działania , po prostu czasem nie przerywając innych zajęć ( coś jak rozdwojenie jaźni) mam ochotę wyć z tęsknoty myśląc że spotkam ją dopiero po tamtej stronie .Pilnuję samego siebie nie pozwalając sobie nawet na chwilę bezczynności by się nie rozpaść , ale wymuszona trwająca juz 4 miesiące nadaktywność to tylko lek przeciwbólowy , nie usunie przyczyny . Na razie po prostu czekam może kiedyś pokłady tęsknoty wyczerpią się , zabraknie łez , nie chcę zabijać tej miłości mimo , że Jej już tu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ata 733
DO FARMER 39,7 -jasne tylko tak długo jak nie pogodzisz się z odejściem twojej kochanej żony nie będziesz umiał żyć i funkcjonować. Pewnie Ona by nie chciała byś tak się męczył-pamiętaj o tym ,że jak łączyła was silna więz to śmierć nie jest granicą i ONA czuje to co ty-chciałbyś by ona tak cierpiała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ato, a o sobie możesz coś
napisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do woman 38 Zapomniałam dopisać,że możesz się też zapisać na jakiś kurs, szkolenie, przecież teraz dużo jest takich bezpłatnych lub z dofinansowania np. z EFS-u Mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ata 733
jestem wdową od 3 lat w pazdzierniku poleci 4 rok jak jestem sama z 2 dzieci-od smierci męża dzieci choruja na astmę oskrzelową non stop.Moje scieżki od lekarza do lekarza .wszystko sie psuje -wymieniam jak moge i co mogę.Zachorowałam ,bo skupiłam sie na dzieciach zapomniawszy o sobie-wycieńczony organizm, anemia, pojawily sie oznaki białaczki-ale jest juz dobrze -pogodziłam wszystko nie było łatwo ale ....nadal jestem sama.Już teraz mam czas dla siebie na leczenie gdy coś mi dolega-nadal sie miotam ale jest już inaczej-układam swój świat na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno , nic tylko podziwiać To co napisałaś straszne, a zarazem piękne że tak dajesz radę Ja właśnie dla takich osób jak ty postanowiłam zapisać się do Fundacji Urszuli Jaworskiej jako dawca szpiku kostnego. Znałam osobę chorą na białaczkę. Niestety przegrała walkę. Trzymaj się ciepło i nie choruj Mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ata 733
Spokojnie ze mna nie było tak zle -wierzę że ktoś czuwał nade mną tam w górze i w czas poszłam do lekarza. Ja wierze w anoiły ,które się nami opiekuja i pomagają -kazdemu zycze takiego dobrego anioła :) Pozdrawiam wszystkich samotnych i życze pogody ducha!!! wiem że czasami jest trudno ale warto wierzyć że bedzie dobrze i się starać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może pogadać ze sobą .Podobno tylko w samotności odnajdziemy siebie. Zatrzymaj się i przestań na siłę wypełniać pustkę jakimiś durnymi spotkaniami bieganiem z koleżankami. A człowiek sam się rodzi i sam umiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werka 123
a moze juz wogole ona nie jest samotna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×