Czy musi tak byc ze maz predzej czy pozniej zdradzi

Mam 33 lata on 36, jestesmy 5lat po slubie.Jakies 1,5 tygodnia temu, maz mial spotkanie firmowe.Dowiedzialam sie od znajomej ktora tez pracuje w tej firmie, ze swietnie sie bawil z kolezanka z pracy na tym spotkaniu.Mowila mi tez ze glosno teraz o nich w firmie, niby zartami leca teksty typu "chyba ktos ma romansik" ...Kolezanka mowi, ze sa to oczywiscie zarty, ale na spotkaniu faktycznie swietnie razem sie bawili.Wrocil wtedy pozno do domu, spotkanie trwalo do godziny 1.30 a on wrocil przed 3.Intuicja podpowiada mi ze z nia spal.Nie wiem co robic, czy zaczac romans jak on i miec w dupie wszystko, czy rozwod...Tyle sie slyszy o rozwodach, myslalam ze my bedziemy wiecznie szczesliwi, z checia odcielabym mu przyrodzenie przy samych jajcach!

jak żona pierdoli w domu i ogranicza we wszystkim to tak. co w tym złego ze facet ma koleżankę

to się dopiero naspał.

Oczywiscie rozmawialam z nim o tym, tlumaczy, ze to tylko fajna znajoma z pracy i nie mam sie czym martwic.Kooorwa ja tez mam kolegow w pracy ale jakos na spotkaniach nie szaleje z nim tak, ze potem az w firmie glosno o tym. Okazji mam wiele i chyba zle robie, moze zaczne robic jak on i zeby sie o tym dowiedzial, moze wtedy cos zrozumie.

integracyjno/kurewską powinni ją nazwać.

A mój obmacywał koleżankę rok po ślubie :/ A potem umawiał się z jakąś małolatą :/

1.30 - 3 - w taki krotkim czasie pewnie nic nie zdziala. Pamietajcie, przyczyna zdrady ... lezy niestety po obu stronach. Ale zawsze mozesz przemyslec swoje malzenstwo - przeciez to ma byc cos, co Cie unosi!!! Masz czuc w sobie milosc i radosc z kazdego dnia, a patrzac na ukochanego ma sie Tobie w sercu robic cieplej. Kazda chwila, z nim spedzona, masz sie cieszyc. Ma w Was byc radosc ... ... jesli tego nie ma - to nie widze sensu instytucji, zwanej, malzenstwem.

moze ma bardziej luzacka firmę

nie bądź taka głupia jak ja i korzystaj z życia, ja też wierzyłam, byłam wierna i obudziłam się z ręką w nocniku

Co w tym zlego?To ze ja czuje ze ja pieprzyl, to w tym zlego.Przeciez sie nie przyzna, a 1h i 30 min to wystarczy zeby sie pobzykac.Tez mam kolegow, rozmawiam z nimi, ale nie szaleje.Dochodze do wnisoku ze facet nigdy wierny nie bedzie, kiedys i tak zdradzi, jak tylko bedzie mial okazje stosowna.

Sama juz nie wiem co robic, jak z nim o tym rozmawiam to mowi, ze nie mam sie czym martwic i z glupim smieszkiem ze jestem zazdrosna. Tez tak zrobie, jak bedzie spotkanie firmowe, zaszaleje z takim kolega ktory od dawna mnie podrywa, zrobie tak zeby dowiedzieli sie tez jego koledzy, tak jak moje kolezanki.Debilke ze mnie robi, ciekawe co robil 1,5 heh.

ponosi tylko zdradzajacy i moze tak byc, ze jedyna przyczyna jest chwilowa chec adrenaliny

pytalas sie co robil przez 1,5 h po imprezie?

Tak, pytalam.Powiedzial, ze jeszcze rozmawiali ze znajomymi, tylko, ze ja wiem ze z nia a nie znajomymi.Mowilam ze wiem a on na to, ze byli tez inni, ze moge zapytac. Bede latac po firmie i wypytywac wszystkich kto zostal dluzej.Wiem tez, ze ta larwa na niego od dawna leci, nie przejmowalam sie tym wczesniej, az sie dowiedzialam co bylo na spotkaniu.

gdyby tak mu było dobrze to by wrócił rano a nie o 3. czepiasz sie bez powodu,nawet jak byli tylko we dwoje to jeszcze nic nie znaczy.Przez twoje podejście sama zniszczysz sobie związek.wiesz co to zaufanie?

dupczyc to on moze ja w ciągu dnia, a nie w nocy kiedy mozesz sie domyśleć

Ciekawa jestem co powie jak ja postapie identycznie jak on.Ja wiem co to sa znajomi, sama mam wielu znajomych, rozmawiam, smieje sie, zartuje itd, ale nikt pozniej o tym glosno nie mowi, bo sa jakies granice, a on sie z nia swietnie bawil i flirtowali ze soba.Jestesmy 5lat po slubie i da sie wyczuc, jesli cos sie dzieje.Moze przesadzam, sama juz nie wiem, ale zle mi z tym i nawet nie mam ochoty sie do niego przytulic, po tej wiadomosci.

Szkoda, że od razu pytałaś go, lepiej było nic nie mowić i poobserwować sytuację. Przestań się go czepiać, powiedz, ze ci przeszło i obserwuj...

tak niech ufa bezgranicznie przy przywalajacej sie kolezance, potem obudzi sie z reka w nocniku :o wyjdz gdzies i poimprezuj

A ja ci radzę, bądź miła i obserwuj...więcej ugrasz takim zachowaniem i jeśli jest coś na rzeczy to dowiesz się szybciej... na twoim miejscu zastanowiłabym sie też w jakim celu kolezanka ci o tym powiedziała...

Z tym wyjsciem to mam taki zamiar, ale dopiero w sobote, w tygodniu nie mam czasu.A jesli chodzi o to ze zle ze powiedzialam, to ja uwazam inaczej, jest moim mezem nie bede dusila tego w sobie i meczyla sie.Zrobie podobnie, oczywiscie tak, zeby o wszystkim sie dowiedzial, najlepiej w pracy, a mamy wspolnych znajomych.Zobaczymy co mi wtedy powie.

No wlasnie to jest tez ponizajace dla mnie, jeszcze zartuja sobie na ten temat w jego firmie i jak ja mam sie czuc?A on mi pierdoli ze nie mam sie martwi.To nie chodzi o martwienie, czuje sie w pewnien sposob ponizona, robi ze mnie idiotke, tez zrobie z niego, az mu szczenka opadnie i powiem wtedy jak on "Kochanie to tylko znajomy, nie masz sie czym martwic"

Jak wiesz co zrobić to po co pytasz? Twoje życie, Twoj wybor. Można się domyśleć ciągu dalszego...

Po co pisze? Bo jest mi z tym zle!Jak Ci sie nie podoba to nie czytaj, proste!

Kazda z nas marzy o idelanym malzenstwie, pogadaj z nim ale nie tak w ciagu dnia, moze na wieczor na spokojnie. Ja bym przestala pokazywac ze sie przejmuje i mnie to boli, wiecej czasu dla siebie znajdz. NIe mozesz odrazu mu nie ufac. Nie bede tutaj slodzic bo jestem kochanka Pana ktory ma 36lat, mam wrazenie ze to taki wiek eksperymentu w lozku, checi odmlodzenia, ja go pytalam o jego malzenstwo bo ogolnie rzecz biorac jestesmy swietnymi kumplami i mowi ze uczucie wygaslo, rutyna dnia codziennego...dziwne to bo kiedys bardzo sie kochali, slub, dzieci, wybudowany dom i nuda w ich zyciu. Seks powinnien byc podstawa w zwiazku, urozmaicenia a nie ciagle nie nie nie z naszej strony.

Hehe Kochanka dzieki za rade, nie wstyd Ci?(to tak na marginesie) Jesli chodzi o sex u nas nie ma "nie nie nie" Kochamy sie bardzo czesto, nie tylko w domu;) Ja juz tak mam, ze jesli cos jest nie tak, rozmawiam o tym, nie bede bawila sie w szpiega, jesli mnie zdardzil z czasem prawda wyjdzie.

troche mi wstyd :) Strasznie mnie draznia kobiety zamiast sie wspierac to dogryzaja itp, ale my juz takie jestesmy i same prowokujemy rozne sytuacje. Uwazam ze jak seks macie fajny i sie dogadujecie to Cie nie zdradzil. Troche zaufania, wiem ze to ciezko, sama bylam w zwiazku gdzie mialam podejrzenia i zupelnie byly nie sluszne. Jezeli wiesz z pracy wraca do domu, nie ukrywa gdzie to powinno byc ok.

Moze faktycznie nie potrzebnie sie zadreczam, obiecal ze to sie nie powtorzy, jesli mi z tym tak zle. Kochanka dobrze, ze chociaz Ci wstyd. Ps. Jak mozna byc z kims kto spi z druga kobieta jednoczesnie??

obiecal, a wczesniej takie sytaucje nie mialy miejsca wiec na prawde nie masz podstaw zeby go osadzac. bo wiesz jak szuka mozliwosci zeby pozniej wrocic itp a sie nie zdarzalo to nie jest ok wiec glowa do gory i bedzie dobrze:) w odpowiedzi na Twoje ptanie, nigdy nie mysle o tym ze on spi z zona, mowi ze seksu od dawna nie uprawiaja ale mnie to nie interesuje, bo nie jestem w nim zakochana, zauroczona i tym bardziej zazdrosna o zone. Jestesmy kumplami, czasem trafimy do lozka i na tyle. Wiem ze ma dwie corki, opowiada o nich, pokazal mi zdjecia, jest swietnym ojcem i rodziny nie rozbije, a dosc dlugo sie juz znamy.

Haha kazdy robi jak uwaza, jak bym tak nie potrafila. Poza tym, jesli zona z nim nie sypia..gdzies sie trzeba wyladowac ;) Jesli chodzi o moje malzenstwo to wczesniej nie mialam zadnych podstaw zeby sie martwic.Teraz po tym spotkaniu firmowym.W sumie masz racje, jesli by mnie zdradzal to by nie wracal do domu po pracy.Czesto razem wychodzimy, wyjezdzamy, dobrze nam razem, tylko ta jedna sytuacja.