Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość affa

Moja pracownica jest w ciazy!

Polecane posty

Gość affa

Dziewczyna jest sama, pracuje u mnie. Oboje z mezem myslimy o adopcji jej dziecka, rozmawiamy z nia ze powinna dziecko oddac, ze my sie nim zajmiemy. Ale ona sie caly czas lamie, jak ja przekonac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żartujesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaaaaaaaaa
a chciałabyś by Tobie odebrali dziecko??? To jej dziecko. Dlaczego ją zmuszasz do oddania tego dziecka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość affa
Nie. Widze ze dziewczyna ma trudna sytuacje, mieszka z rodzicami, w dodatku jej ojciec jest alkoholikiem i chce jej pomoc. Rozmawialam nawet z rodzicami tej dziewczyny, dziewczynie zostaly dwa miesiace do rozwiazania. Staralam sie namowic jej rodzicow by przekonali ja do oddania dziecka. My z mezem niestety nie mozemy miec wlasnego potomstwa, a teraz nadarzyla sie okazja by jakiemus dziecku dac milosc. Po drugie ta dziewczyna nie zaszla w ciaze z wlasnej glupoty, zostala zgwalcona i sama podjela decyzje o urodzeniu dziecka. Ale uwazam ze lepiej bedzie jesli odda dziecko bo i tak ona nie bedzie go w stanie nigdy pokochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość affa
Wlasnie, tylko ze ona tego dziecka nigdy nie pokocham. Mowilam jej o tym ze dziecko bedzie jej przypominalo ojca, ona caly czas wierzy w to ze sobie poradzi. Ale ja jestem pewna ze napewno bedzie jej ciezko, pewnego dnia bedzie obwiniala to dziecko o swoja tragedie, odda dziecko i na poczatku napewno bedzie jej trudno, ale pogodzi sie z tym po pewnym czasie bo bedzie wiedziala ze zrobila najlepiej jak tylko mogla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ty masz coś z mózgiem
jak śmiesz wykorzystywac to że ktoś ma problem? zostaw ją w spokoju, jej sprawa co z tym zrobi a ty nie masz prawa budować swojego szczęścia na cudzym nieszczęściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tam...,
affa ależ ty jesteś toksyczna niestety chcesz pomóc tylko sobie, bo w żaden sposób nie pomagasz dziewczynie. raczej ją wpędzasz w depresję, budujesz wokól niej atmosferę lęku, podkopujesz jej poczucie własnej wartości, starasz się po prostu ją złamać ingerujesz w jej życie, wręcz można by rzecz, że ją szykanujesz, a to już jest karalne... przeginasz i możesz mieć problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość affa
Ja nie wykorzystuje jej tragedii. Teraz trafila sie okazja i moge pomoc dwom osobom. Tej dziewczynie i jej dziecku, ona bedzie mogla spokojnie zyc a dziecko bedzie mialo kochajacych rodzicow. Rozmawialam juz z nia na ten temat, moj maz staral sie ja przekonac. Ale ona caly czas sie zastanawia, przykro jej gdy mowie ze nigdy nie pokocha tego dziecka, ale niestety taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś egoistką... WIELKĄ! Moja mama tez była sama i nie miała pracy, nic... ale z pomocą rodziny wychowała mnie i jakoś dała sobie rade za co jestem jej wdzięczna!!! Nie jesteś Bogiem aby oceniac czy sobie poradzi... a może los sie do niej uśmiechnie? A Ty lepiej pochódz po domach dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naoglądałeś się telenowel
w praktyce takie rodzinne stosunki z pracodawcą się nie zdarzają, kobitce należy się zwolnienie w zależności od stanu zdrowia w ciąży i urlop macierzyński, potem jeszcze rozmaite rzeczy typu dodatkowe (chyba dwa) dni urlopu dla matki z dzieckiem, wyższa zapomoga świąteczna (jeśli coś takiego w Twoim zakładzie jest) itp. I o to na ogół martwią się przełożeni jak również pracownice w ciąży, a nie o to czy oddać może dziecko pracodawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prywatny przedsiębiorca
i dlatego w swojej firmie nie zatrudniam kobiet. Zachodzą w ciąże a zwolnić takiej nie można i same problemy z tego są. Baby powinny siedzieć w domu i zajmować się praniem, sprzątaniem i gotowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość affa
A ktora zgwalcona kobieta potrafilaby pokochac swoje dziecko? zadna, skoro decyduje sie na urodzenie takiego dziecka to powinna oddac je do adopcji, tym bardziej ze wie do jakich ludzi trafi. A to dziecko jaka czeka przyszlosc? z mama ktora musi ciezko pracowac na jego utrzymanie, oraz z patologicznymi dziadkami. To dziecko za kilkanascie lat za pyta ja o ojca. I co ona mu powie ze jest owocem gwaltu? nie bo nie bedzie potrafila tego zrobic a jesli to zrobi to wtedy ono moze sie zalamac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tam...,
no właśnie... a co ty możesz wiedzieć o9 emocjach kobiety w ciąży?? skąd te wnioski, że nie pokocha?? skoro stwierdziła, że urodzi, nie rzuciła się z mostu to znaczy, że ma pozytywne uczucia względem tego dziecka. jesteś egoistką... skąd wiesz, że pokochasz to dziecko skoro wiesz, że było poczęte z gwałtu?? to takie odbicie piłeczki... jesteś nienormalna, żeby kobietę w ciąży "karmić" tak niepozytywnymi emocjami... powinnaś się leczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz głupie podejście... rozumujesz tak aby Tobie to pasowało:P owoc gwałtu też można pokochać. A pieniądze? Raz są raz ich nie ma... Jak chce zatrzymać dziecko to otrzyma jakąś pomoc od państwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość affa
Tylko ze ona pracuje u mnie na czarno, pracuje od dwoch lat w moim sklepie. Ona po prostu tak sobie dorabia. Opowiedziala mi o tym jak doszlo do jej ciazy, i widze ze ona nie bedzie miala pieniedzy na wychowanie dziecka, bedzie jeszcze w dodatku przypominalo jej o tym jak doszlo do jego poczecia, a poza tym ona ma dopiero 20 lat, wiec jest za mloda na to by sobie poradzic z takim malenstwem. Jeszcze z takimi rodzicami jakich ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tam...,
a co powiesz temu dzi4ecku jak się po latach spyta o ojca?? no?? chyba nie będziesz wciskac mu kitu, że tatuś o twój mąż... no cóż... takie życie... kobieto nie wyładowuj emocji na podwładnej. jak chcesz jej pomóc to zapewnij jej ubezpieczenie grupowe- dostanie kase po porodzie, rok wychowawczego, miejsce w żłobku, żeby mogła kontynuować pracę... myślisz o sobie i podpierasz się bzurną tezą nibypomocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naoglądałeś się telenowel
Ło matko, to tym bardziej niech nie daje dziecka na wychowanie ludziom bez czci i wiary, którzy łamią prawo, to dopiero patologia ;) Już wiadomo czemu nie możesz legalnie adoptować - kto da dziecko przestępcy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co czuje ta dziewczyna
i wierz mi, bedzie kochala to dziecko, niezaleznie od tego, kto jest jego ojcem. zrozum to... dziecko, to z reguly olbrzymie szczescie, wywolujace wulkan uczuc, skoro chciala je urodzic, to znaczy, ze jej przypadek nie jest zadnym odstepstwem. podpuszczasz ja tylko, aby oddala dziecko, a jako mloda - zagubiona przez swoja sytuacje dziewczyna - sama nie wie co ma zrobic. moze boi sie, ze strraci prace, jesli odmowi. nie wywieraj na niej nacisku!!! Powinnas zaoferowac jej pomoc, ale zupelnioe innego rodzaju, bo wzieciem jej potomstwa niczego nie polepszysz. zreszta jak okropnie musialaby sie czuc widzac codziennie osobe, ktora matkuje jej dzieciątku?! adopcja dziecka jest bardzo dobra, ale w przypadku, gdy to dziecko nie ma szans na kochajaca matke, a ta dziewczyna z pewnoscia taka by byla!!! dzieci w Chinach sa niesamowicie potrzebujace, moze tam skieruj swoje potrzeby macierzynskie, a nie do tej kobietki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co czuje ta dziewczyna
I 20 lat to nie jest nieodpowiedni wiek na dziecko. Nie jest za młoda... Na pewno. I po narodzinach dziecka okoliczności poczęcia nie odgrywają żadnej już roli, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co czuje ta dziewczyna
Co do rodzicow... Sytuacja nieciekawa. Zatrudnij ja na pelen etat, to na kawalerke moze uda jej sie wyciagnac. Na rachunki oczywiscie. Na mieszkanie kredyt i powinno byc dobrze. Zaproponuj jej najlepsze rozwiazania DLA NIEJ, a nie dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość affa
Przeciez pisalam o tym ze ona sie waha i nie umie sie zdecydowac. Gdyby byla pewna swojej decyzji powiedzialaby mi wprost ze chce dziecko zatrzymac przy sobie. Ale co pozniej? sytuacja z jej rodzicami jest bardzo nieciekawa i przykra. W takich warunkach mialoby sie wychowywac dziecko, z reszta nawet rozmawialam z jej rodzicami, ciezko sie z nimi rozmawia i sa bardzo agresywni wobec ludzi, przekonalam sie o tym na wlasnej skorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co czuje ta dziewczyna
z tego, co czytam, to affa uwaza sie za wszechwiedzacach w kontaktach rodzicow i dzieci. pragne zauwazyc: nie masz dzieci, wiec o czym Ty tu prawisz, kobieto?! przykro mi z tego powodu, ale nie zaznasz olbrzymiego szczescia urodzenia wlasnego dziecka... to naprawde ogromna strata, jednak adopcja tez daje niesamowita ilosc milosci. :) odbieglam od watku... wracajac: tej dziewczyny tez na pewno tak dobrze nie znasz, to skad wiesz, ze bedzie tak, a nie inaczej?! Jestes jakims medium czy wtf? Na pytanie o ojca odpowie dziecku cos w stylu "tatus Twoj zniknal dawno temu, ale nie byl dobra osoba, wiec nie martw sie o niego", a gdy dorosnie byc moze powie prawde. dziecko nie oszaleje przez to. :O do bardzo absurdalnych wnioskow dochodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co czuje ta dziewczyna
no to mieszkanie w kawalerce i juz. waha sie, bo kazdy by sie wahal. jest zagubiona, jak juz to wyzej napisalam... nie wykorzystuj tego wahania, aby sprowadzic ja na strone dogodna dla Ciebie (to jest oddanie dziecka), bo dziewczyna naprawde pozaluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tam...,
affa też byłabym mało kontaktowym rodzicem i uwierz, że nerwy by mnie poniosły gdyby ktoś z buciorami właził do życia mojego i córki. starasz się wywrzeć chorą presję na tej dziewczynie, osaczasz ją z każdej strony, szukasz poparcia u jej rodziców, a mówisz, że są patologiczni- po co więc do nich chodzisz?? ona jest dorosła, rodzice o niej nie decydują, przestań gnębić tą dziewczyną na wszystkich płaszczyznach jej życia. problem to ta dziewczyna będzie miała jak odda dziecko. psychicznie może się po tym nie pozbierać. poczucie straty, braku najważniejszej osoby będzie ją prześladowało. scenariusz mo9że być taki, że oddając dziecko tobie popadnie w paranoję, sytuacja się odwróci, będzie was nachodzić, gnębić, dochodzić praw do dziecka, zatruje życie wam i dziecku... i co wtedy powiesz temu dziecku?? że to jego matka- wariatka?? dziewczyna urodzi i ogrom emocji, miłości, pozytywnych uczuć pomoże jej podjąć właściwą decyzję. nie masz pojęcia jak mało ważny jest sen i zmęczenie jak tuli się urodzone dziecko, tak zależne od matki. dziecko nie kocha za coś... dziecko kocha mimo wszystko... dlatego trzymam kciuki za tą dziewczynę. nie osaczaj jej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdziagwa ;)
nadarzyla sie okazja by jakiemus dziecku dac milosc buhehehe wiesz co albo to prowo albo jestes stuknieta okazja sie nadarzyla traktujesz dziekco jak towar a nie istote z uczuciami zreszta jej matke podobnie lecz sie kobieto u psychologa a jak nie mozesz miec wlasnych w sierocincu jest pel dzieic ktorymi nikt sie nie interesuje i nikomu nie trzeba robic wody z mozgu i na sile dziecka odbierac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tam...,
do wiem co czuje ta dziewczyna... nie wiem jak ty, ale ja się czuję jakbym gadała ze ścianą. pieścimy się w słowach z osobą kompletnie niereformowałną. takich powinno się lać, lać i jeszze raz lać aż zaczną im się neurony zderzać. bo tej kobiecie ktoś zrobił porządne pranie mózgu. ta kobieta jest jak wyrwana z sekty. tak na poważnie to powinni wydać sądowy zakaz zbliżania się jej do tej dziewczyny w ciąży. kobieta cierpi na jakaś paranoję. nie rozumie pojęcia "pomoc", to do czego ona dąży to "mój cel jej kosztem"... i choćby po trupach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfvbfv
to ty tak powiedziałaś że go nie pokocha, nie ona. ona powiedziałą że pokocha. i nie odbierzesz jej go chociazbyś stanęła na głowie :P jak ze ścianą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typ spodni
Chcesz czyjeś dziecko?Na dodatek pracownicy?Nie brzydzi cię to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×