była sobie 21latka, która poznała faceta lat 37, i...

Na samą myśl, że będę opisywać kogo poznałam i się nim zauroczyłam, robi mi się nie dobrze, no ale... Poznalismy się przez moją koleżankę, zaczęliśmy się spotykać (u niego), zaczęlismy sie traktować jako para. po paru spotkaniach znowu u niego byłam, poszlismy na pizzę, piwko, no i wróciliśmy do niego no i powiedział mi że dostał coś od kolegi, do palenia, ale że nie wie dokładnie co to jest. Zapalił to, ja wziełam łącznie 3 buchy. Żeby nie przedłużac pisania,to po tym straciłam oddech, przytomność, wymioty, itd. Okazało się że to był dopalacz. Podczas tych objawów, zobaczyłam przed oczami swoją śmierć. Bałam się ogromnie, że mi zrobi krzywdę, no ale nic się nie wydarzyło. Następnego dnia, uciekłam od niego byle szybko, byłam w szoku, dzwonił przepraszał i tak przez 3 dni. Podczas rozmów powiedział, że nie wiedział ze tak moj organizm na to zareaguje, i ze nigdy juz nie bedzie tego robił w moim towarzystwie. Po paru dniach znowu się z nim spotkałam, poszliśmy na imprezę, przedstawił mnie swoim znajomym jako swojądziewczynę, fajnie było. W minioną środę znowu się spotkaliśmy, byliśmy na kolacji no i potem do niego. Oznajmił mi że kolega coś mu dał, i że będzie to palił. Zrobiłam mu awanturę, przypomniałam że miał przy mnie tego nie palić, że jeśli zapali to ze swiadomościa, że juz się nie spotkamy. POwiedział, że nie bedzie palił w mojej obecności - wyjdzie do pokoju obok, że to jego hobby, i żebym nie próbowała go zmieniać, bo taki już jest i lubi to robić. Wkurzyłam się, poszedł to zapalić (marihuane) wrócił i jakby nigdy nic. W ogóle to zaczął mnie dziwnie traktować, pozwala sobie za dużo, zaczął przeklinać w moim towarzystwie, nie odzywa się już prawie dobę. Wczoraj dzwonił po 19. Ja też się nie odzywam, bo nie mam zamiaru chociaż mnie korci (sama nie wiem dlaczego). TO tyle mojej historii, dodam że jest przystojnym facetem, miłym, opiekuńczym, czuje sie przy nim bezpieczna, jest czuły. Nie wiem jak i czy zakończyć ten związek, bo ja bardzo potrzebuje bliskości. Tak więc pytanie do Was, co na ten temat sądzicie, co powinnam zrobić, no i w jaki sposób zapomnieć o nim. Dziękuje za podpowiedzi.

:-)

myślę, że nie. raczej jest stabilny uczuciowo (chyba). nie mial nikogo przez rok.

no jest pewny siebie, i się ceni. w sumie na dzień dziesiejszy jest mi obojętny, ale ten stan może mi minac, dlatego tu pisze, by mi rozjaśnić trochę w głowie.

nie pakuj się w to, dziewczyno. to narkoman i bedzie z nim jeszcze gorzej. znasz go nie długo, więc odpuść sobie. poznasz kogoś bez tych problemów.

pali duzo? czest? pije? Ty nie musisz tego robic i powiedz to jasno.

wiem...ale po prostu tak mi było z nim dobrze, że aż przykro mi że tak szybko pokazał jaki jest naprawde, że pali to gówno. TO co mam zrobić, po prostu nie odzywać się do niego?

marycha to nie hobby, to narkotyk. Po cholerę młodej kobiecie związek z narkomanem?

no z tego co wiem.. to przy mnie palił raz w tygodniu od dwoch tygodni. pije na weekendach, ale z kolegami. ale jak pije to już do końca... powiedziałam, e nie życze sobie by to swinstwo palił, to on na to że jesteśmy ludźmi wolnymi. i że po tym szkód nie ma, gorzej jest z alkoholem, bo upije sięi może się awanturować, rozbijać wszystko, a po gandzi jest się spokojnym.

nie zrozumialysmy sie, Ty sobie znajdz :-)

ja nie umiem, moze i jestem atrakcyjna, ale odpycham facetow.

to on jeszcze mało wie ;o zostaw go po prostu, chce wolności, będzie ją miał, a Ty wycofaj się puki jeszcze czas :)

daj sobie spokoj poki jest wczesnie.

tyle, że mam u niego swoje rzeczy, ale w sumie mogę je sobie odpuścić.

nawet sie do mnie nie odzywa, wcoraj bylam w pubie jak dzwonil, nawet wieczorem nie spytał czy wrocilam do domu, czy wszystko ok. nawet rano sie nie odezwał...

wiem ze jesteś młoda i naiwna ale..... nie zawstanawiałaś się dlaczego facet pod czterdziechę nie ma żony, rodziny ? dlaczego podstarzały facet spotyka się z młoda dziewczyną prawie o połowę młodszą od niego samego ? no i jeszcze do tego te prochy .....zachowuje się jak głupi szczeniak inna sprawa, skoro tamten dopalacz Ci zaszkodził to chyba dojrzały, odpowiedzialny facet powinien z Tobą wylądować w szpitalu by chociaż zrobić badania i sprawdzić czy nei masz zaburzeń krążenia albo coś....wg mnei to że Ci wtedy nei pomógł dobrze raczej o nim nie świadczy, stchórzył i wolał przeczekać..... a co by było gdybyś faktycznie potrzebowała pomocy lekarskiej ? czy Twój nowy przyjaciel stanąłby na wysokości zadania był odpowiedzialny i pomógłby Ci ? czy by udawał bezradnego przestraszonego dwudziestolatka ? ten koleś jest niespełna rozumu i niedojrzały emocjonalnie

poszukaj mlodszego, sa znacznie dojrzalsi i maja lepiej poukladane w glowie

Ty masz 21 a on 37 czyli dzieli was 16 lat dla mnie to juz jest debilizm zeby sie wiazac z takim facetem i nie piszcie ze woli dojrzalych itp bo przeciez on jest walniety ale i ona tez.Wytlumaczcie mi dlaczego tak jest ze laski sie bujaja z takimi starymi kolesiami kazda taka laska dla mnie to pustak jakich malo

masz racje, ja wiem ze jestem naiwna i glupia nawet bym dodala. ale obwiniam sie za to, za to ze potrzebuje bliskosci, bo zostalam skrzywdzona, i trafilam na takiego goscia. on mial kiedys dziewczyne byl z nia 4 lata ale z tego co wywnioskowalam to chyba ja zdradził. i jej o tym powiedział, bo wyrzuty sumienia go meczyly. byla od niego 12 lat mlodsza, bardzo ladna dziewczyna, widzialam ja na zdjeciach. ale fakt, facet 37, ustawiony, przystojny, po dobrych studiach...sie stoczyl, i przebywa w takim towarzystwie o najgorsze. nikt nie umie przemowic mi do rozumu,. wiem jedno, ja sie do niego nie odezwe za nic w swiecie, ale nie gwarantuje ze jak bedzie dzwonil to nie odbiore:(

ja gdy sie spaliłam, nie wiedzialam co robic chcialam dzwonic na policje, lub po karetke, bo nie moglam oddychać. wzielam telefon i pisalam sms, bo musialam odpisać mamie zeby sie nie martwila, to on do mnie z geba "gdzie piszesz! mam nadzieje ze nie o tym co sie teraz tutaj dzieje" on wiedział co mi daje, a udawał ze jest inaczej..

puk puk

przestan, nie odezwal sie dzis do mnie, do tej pory. koncze z nim, tez sie nie odezwę

:-0 zeby zaraz robic afere o draga :-0 poza tym ty faktycznie gowniara jestes, bo sadzisz, ze faceta zmieni. to z toba jest cos nie tak, nie z nim. zapamietaj, ZE NIE MOZNA NIKOGO DO NICZEGO ZMUSIC, JESLI NIE CHCE TEGO SAM. tyle w temacie

ja juz zakonczyam z nim znajmosc.

szczerze, to spodziewalam sie tu calkeim innej historyjki:o

jakiś pedał skasował moje wypowiedzi.Pewnie tez jest starym prykiem jak ten koleś.Tak więc powtarzam dopalacze są legalne i jak sobie ktoś chce brać to niech bierze.Pannie nie powinien proponować.A co do trawki to jest ona mniej szkodliwa od papierosów wiec żaden z niego ćpun.Tyle że stary pryk,taki sam jak admin co kasuje moje posty.Czekaj cwelu jeszcze cie dojade buraku.pozdrawiam kafeteriuszy. :)