Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pajacykkkk

czy brać z soba do szpitala kosmetyki dla nowordoka?

Polecane posty

Gość pajacykkkk

Tam gdzie będę rodziła dzieci kąpią położne i niby kosmetyków nie trzeba z sobą zabierać no ale może przydać się jakiś krem przeciw odparzeniom czy jakaś oliwka lub balsam nawilżający skórę dziecka. Jak myślicie, i co polecacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajacykkkk
No o chusteczkach mam napisane bo dostałam kartkę co potrzeba ale mimo to zastanawiam się nad kremem do pupy bo dzieci przebieramy już same jak damy radę po porodzie. Położne tylko kapią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak , polecam zabrać chusteczki i krem do pupy dla dziecka , mamy same przewijaja dzieci po porodzie połozne oczywiscie pomagaja ale tylko na poczatku- przynajmniej tak jest u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dziwne, że kąpią noworodka w szpitalu, noworodek ma bezcenne zabezpieczenie skóry w postaci mazi płodowej, którą jest oblepiony i powinno się tylko wytrzeć dziecko a resztki mazi wchłoną się same. no chyba, że dziecko jest bardzo zabrudzone krwią. na zachodzie coraz częściej odchodzą od kąpieli noworodka po porodzie. a jeśli już bedziesz chciała wykąpać, to ogranicz kosmetyki do minimum, a najlepiej umyj samą wodą. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, zapomnij o kremie przeciw odparzeniom!!! zacznij od zwykłej wazeliny i nią smaruj skórę dziecka po zmianie pieluchy. ja tak robiłam i uwierz moje dziecko nigdy w życiu nie miało odparzeń bo jego skóra nie była przyzwyczajana do tak silnych kosmetyków, bez których nie można sobie potem poradzić. kosmetyki uzależniają, uwierz lub nie, ale tak jest:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwumiesięczniaka
a u mnie w szpitalu pielęgniary nei pozwolily niczym smarowac pupy malenstwa przy przebieraniu, powiedizaly ze poki dziecko jest w szpitalu to one są za nie odpowiedzialne (oczywiście dziecko bylo cąły czas przy mnie) i same smarowały czyms po kąpieli a kapały w emolium. Tylko pieluszki i chusteczki miałam mieć swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co to jest tormentiol? u nas w szpitalu smarowali wazelina, a przemywali wacikiem nasaczonym woda. tak samo robilam po powrocie do domu, tzn. wazelinka, ale zamiast wody chusteczki - z wygodnictwa;) no i przyznam szczerze, ze potem na szybkiego zapominalam o wazelinie coraz czesciej. teraz synek ma 6,5 m-ca i nigdy nie mial odparzen ani zaczerwienien nawet. nie smaruje niczym. raz na jakis czas (tak 1-2 przewiniecie na tydzien) posmaruje wazelina albo zasypie pudrem dla dzieci. bardzo czesto zmieniam rodzaj chusteczek czy pieluszek (w zaleznosci gdzie akurat jest promocja;) a mimo to odparzen u niego nie widzialam. starszej corce od urodzenia smarowalam specjalnym kremem, bodajze sudocremem i potem nie moglam wyleczyc ja z odparzen. zaden krem nnie pomagal. wiec ja rowniez nie polecam kremow czy masci przeciw odparzeniom. nie ma sensu przywyczajac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×