Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

skowronkovaa

I co ja takiego zrobiłm??

Polecane posty

kochana :) to samo pytanie mógłbym zadać Wam... ale w sumie nie wszyscy są tacy sami więc staram się zapomnieć o tych zmarnowanych latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie odzywa się tydzień, chleje, zabawia się z panienkami a potem kłamie, oszukuje.. zostawia mnie samą i to niby z braku czasu. Kolejny raz zawiodłam się na mężczyźnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
to po co im ufasz ? wez przykład ze mnie , ja nie ufam nikomu i zyje ...i to bardzo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że żaden facet nie jest wart kobiecych łez. Tylko, że nie da się tak po prostu wymazać wszystkiego z pamięci. Cholernie boli, a chciałam to wszystko jakoś ratować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cię i wiem że nie jest to łatwe i przede wszystkim wymaga to czasu. Ale właśnie taki cel sobie teraz obierz aby ku temu darzyć. No i nie dać mu satysfakcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dam mu satysfakcji, nie teraz i nie po tym, co mi zrobił. Najgorsze jest to, że on podjął decyzję w kilka dni po tej nieszczęsnej imprezie. Przed tym było wręcz perfekcyjnie, wszystko się między nami układało. Muszę spróbować zapomnieć ale ten okres chyba będzie dla mnie najtrudniejszy.. ale cóż życie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno dasz radę ;) mnie ostatnio dziewczyna zostawiła jak trafiłem do szpitala po wypadku i to dopiero był cios ;p ale silnym charakterem można przetrwać wsio ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam jeden taki przypadek. Dziewczyna zostawiła chłopaka w ten sam dzień, w którym uległ on wypadkowi. Pewnie czułeś się dużo gorzej ode mnie ale każde rozstanie boli. I nie potrafię uwierzyć, że chodziło o brak czasu. Kłamał. Przecież najprościej jest zerwać i mieć własny harem i nieograniczone przyzwolenie na chlanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no oczywiscie. gdyby mu zalezalo na Tobie to zawsze znalazlby troche czasu na spotkania. po prostu nie mial odwagi powiedziec Ci wprost ze woli szalec i byc niezalezny. typowy niedojzaly chlopak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trafne określenie - niedojrzały chłopak. Mężczyzna to na pewno nie jest. Tacy jak on chyba w ogóle nie liczą się z uczuciami tej drugiej strony. Nie wiem po co było przedstawianie mnie (jako jego dziewczyny) kolegom, rodzinie. W przyszła sobotę mieliśmy iść razem na imprezę.. Pójdziemy osobno ale boję się tych pytań, przecież oni nic nie wiedzą. Będzie mi przed nimi ciężko się tłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co Ty tu masz sie tlumaczyc? nie Twoja wina ze trafilas na kolejnego frajera. czego tu sie bac? :) mowisz prawde jak bylo i tyle. przeciez Cie nie wysmieja tylko jak juz to wspolczuja ;) no chyba ze beda takie chamy jak on ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie akurat znajomych mieliśmy, dalej mam bardzo w porządku:) mam nadzieję, że wszystko zrozumieją i pogodzą się z faktem, że nasz związek się rozpadł. Nie odzywał się do mnie przez tydzień a ja głupia myślałam, że coś mu się stało i byłam gotowa wybaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez kilka razy tak mialem ze sie martwilem czy cos sie nie stalo ;/ a co sie okazalo to po prostu ona sie nie przejmowala tym i sie swietnie bawila :) zastanawiam sie czy jeszcze kiedys trafie na dziewczyne dla ktorej bedzie warto poswiecic uwage i czy do tego czasu jeszcze bede to umial ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się co do niego bardzo pomyliłam. Wszystko było dobrze, był czuły, ciepły i chyba mu zależało - do tej imprezy. Zastanawiam się czy jest sens dowiedzieć się co tam się działo na prawdę. Po urywki znam. nie wiem czy to ma jakiś większy sens? Myślę, że jeżeli trafisz na tę jedyną, odpowiednią a wszystko będzie toczyć się własnym rytmem to na pewno się odnajdziesz w nowym związku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie jesli bedziesz darzyc ku temu aby dowiedziec sie wiecej co sie tam dzialo na tej imprezie to mozesz zaspokoic swoje potrzeby, ale nie jestem pewien czy to czego bys sie dowiedziala jest tego wszystkiego warte. w sumie juz nie jestescie razem wiec po co dalej w tym grzebac. lepiej zostawic to tak jak jest. czasem tez duzy wplyw na zwiazki maja nasi znajomi, bliscy znajomi. np przyjaciolka mojej dziewczyny umiala namieszac w naszym zwiazku mowiac jej rozne rzeczy. mowic jej jak powinna postepowac itp... niestety czasem i tacy sie trafia co sami nie potrafia sobie poradzic w zwiazku a doradzaja swoim bliskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może racja, nie ma sensu w tym grzebać. Trzeba uporać się z bólem i ze stratą. Minie trochę czasu zanim będę mogła o nim powiedzieć bez emocji, obejrzeć wspólne zdjęcia, wykasować rozmowy. Ja mam to szczęście, że po co prawda paru pomyłkach znalazłam przyjaciółkę z prawdziwego zdarzenia, taką kochaną od serca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze jakies wsparcie ;) a w sumie jesli jest tak jak piszesz ze taka prawdziwa przyjaciolka to bardzo wazne i potrzebne dla Ciebie wsparcie ;) i tak jak piszeszm lepiej zostawic to. mama zawsze mowila gowna nie ruszaj bo zacznie bardziej smierdziec ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A racja potem mogę mieć jeszcze większy problem. Ona jest dla mnie wsparciem niesamowitym. Zaraz po tym wszystkim mogłam do niej przyjść napakować się czekoladą, popłakać. Teraz pomaga mi jak może. Wiem, że ona czuje się poniekąd winna bo poznaliśmy się przez nią i bardzo nas dopingowała czasem swatała, a to przecież nie jej wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no oczywiscie ze nie jej wina, chciala tylko pomoc, a ze wyszlo tak jak wyszlo no to co zrobic, nikt po za nim nie mial na to wiekszego wplywu. ale dobrze jest miec kogos tak bliskiego jak Ty masz ta przjaciolke :) ja niestety zawsze musze sobie radzic sam z problemami, ale w sumie juz przywyklem ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się przyzwyczaiłam do udawania, że wszystko jest ok. Dla ludzi jestem siatkarką ze stali, wszyscy twierdzą, że nic nie jest w stanie mnie ruszyć. Czasami mi to pasuje, czasem bardzo przeszkadza ale ludziom nie dogodzisz i tak będą gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie ja to raczej jestem taki jak Ty. częściej chyba po prostu udaje że jest ok, a w rzeczywistości po kątach "płacze". ale jednak staram się z większością sobie radzić bo na pomoc innych nie zawsze można liczyć. taka jest prawda że większość ludzi patrzy na siebie i na swoje problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm.. dobrze, że nie jestem w tym sama. Egoistyczne podejście do wszystkiego. Wszyscy widzą czubek swojego nosa. Prawdziwych ludzi spotykam niewielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje oczy są zmaltretowane :) Dziękuję Ci bardzo za rozmowę trochę mi ona pomogła. Nie pozostaje mi nic innego jak dać sobie cza na przeżycie tego wszystkiego i uporanie się z rozstaniem. Chyba dam radę:) Jeszcze raz dzięki wielkie i dobranoc albo dzień dobry , jak wolisz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, ja jeszcze nawet tu nie poznałem takich :D ostatnio tylko siedzę na tym forum z nadzieją że może komuś uda mi się dobrze doradzić lub jak nie to chociaż nie zostawić samemu gdy potrzebuje rozmowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×