Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotny do końca życia

zostałem pokonany dzisiaj przez moje fobie to już koniec

Polecane posty

Gość samotny do końca życia

nigdy nie będę już normalny:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotny do końca życia
napisałem sobie na drzwiach AVE SATAN by wzbudzic kontrowersje wśród sąsiadów :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotny do końca życia
boje się rozmawiać z ludzmi:( może po prostu nie potrafie sam nie wiem. Z tego powodu wstydzę się już ludzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem ze to 1 to podszyw:P eee to ze mna mozesz pogadac o wszystkim i o niczym o dupie maryni i o kwiatkch rosnacych za oknem. Moge tez z Toba pomilczec jesli tak Ci wygodnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N O TO MODLIC
SIE DO SWOJEGO ANIOŁA STRÓZA NALEZY I DO SWIETYCH OBRAC SOBIE JEDNEGO LUB NAWET TRZECH I PROSIC ICH O POMOC Swieci nigdy nie zawodza Zawsze za nami oreduja w naszych intencjach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bessa....
fascynujesz mnie 00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ja mam fobię społeczną i też właśnie przegrałam. Nie zobaczę się z człowiekiem, którego kocham tylko dla tego, że nie jestem w stanie wyjść z domu. Czuję się paskudnie, zaraz się rozpłaczę. On niedługo wyjeżdża, teraz wiem, że już go nic nie powstrzyma, a ja się nawet z nim nie zobaczę :( Jestem wściekła na siebie, że akurat mnie to musiało spotkać, ale też na moją matkę, która trzymała mnie zawsze pod kloszem, teraz nawet zakupy stanowią dla mnie problem. Czuję się źle ... Chcę iść na studia, ale powiedzcie: z czym do ludzi? Z fobią społeczną? Śmiech na sali. Ale chuj z tymi studiami. Chodzi mi o W. Ja go tak kocham, on o tym nie wie, ale nasze spotkania dawały mi siłę. Teraz kiedy zamierza na dobre zniknąć z mojego życia czuję, że straciło ono dla mnie sens. Nie wie, czy jeśli dzisiaj byśmy się spotkali to czy to coś by dało. Ale nawet jeśli nie (a pewnie tak by było) to zobaczyłabym może choć smutek w jego pięknych, brązowych oczach. Nie chciałam go kochać. Wmawiałam sobie, że jest paskudny, że jest nerwus, że samolub. Ale nic z tego. On jest moim życiem, teraz, w obliczu rozstania, wiem to na pewno. Ale nie rzucę mu się na szyję, nie powiem co naprawdę czuję... Dlaczego? Bo nawet się z nim nie spotkam. On pomyśli, że to była "jakaśtam" dziewczyna, która przejawiała zainteresowanie, ale w ostatecznej fazie odwróciła się od niego. Ja z kolei, będę żyć w przeświadczeniu, że nie zrobiłam tego co mogłam zrobić. Dlatego też łączę się z Tobą w głębokim bólu, i chociaż nie wiem w jaki konkretnie sposób ta okropna fobia cię pokonała, wiedz, że w tym samym momencie cierpi z jej powodu ktoś inny - ja. Chciałabym, żeby nasze problemy kiedyś się skończyły. Żeby każdy mógł decydować o sobie, żeby nie był uległy fobii. Niestety, nie wiem jak ją pokonać, bowiem jest ona tak silna, że właśnie rezygnuję z miłości dla tej strasznej patologii. Chciałabym cofnąć czas, aby nic z tych rzeczy się nie wydarzyło. Gdybym się z nim tak nie związała, gdybym nie wyczekiwała każdego spotkania, teraz byłoby łatwiej. Jak ja cierpię!!! :( Nie spodziewałam się, że tak zaboli kiedy odejdzie. Nie umiem sobie z tym radzić, nigdy nie przeżywałam takiej okropnej bezsilności. Nie potrafię, nie jestem w stanie... Cierpię. To okropnie boli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam 1 grosik
Cholerra skąd u was wszystkich same fobie??? Ludzie opamiętajcie się trochę! Ruszcie swoje tyłki z domu i wyjdźcie gdzieś. Nie wiem do sklepu. na spacer, do kościoła czy gdziekolwiek. Przez ten inernet to wszyscy nagle zrobili się bojaźliwi. Nawkręcacie sobie jakie durne strachy i co? Że niby ludzie z ulicy mają zrobić wam krzywdę? Ja też siedzę w domu, ale ja to lubię. Szlag mnie trafia jak mam spotkać kogoś kto ma jakieś dziwnie śmieszne problemy i tłuc mi je do głowy. Oczywiście ja w mniemaniu innych nie mam żadnych problemów. Po prostu żal :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×