Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paranoyyya

Poradźcie .... proszę:(

Polecane posty

Gość paranoyyya

Zacznę od tego, że spodziewam się raczej samych negatywnych komentarzy i małego linczu:/ Ale chce poznać Wasze opinie bo czuję się jak w matni. Byłam z kimś prawie 6 lat, dużo wzlotów i upadków, rozstania i powroty płacz na przemian ze śmiechem, walka o nas później znów regres, kłótnie i szczęśliwe życie. Nawet doszło do zdrady (nie mojej) ale wybaczyłam. Uporałam się, wspieraliśmy się bo jemu też z tym ciężko było. Postanowiliśmy zamieszkać razem - ale proza życia mnie "dojechała" coś się skończyło, nie potrafiłam dłużej znieść nudy, namiętność wygasła, czułam, że się duszę, że oszaleje! Patrzyłam na szczęśliwe pary dookoła mnie i chciało mi się wyć. On chciał układać ze mną przyszłość ja nie mogłam się zdecydować - wiem, że to spr dwóch osób i oboje to tworzyliśmy ale oczekiwania mieliśmy różne. Z wesołej, towarzyskiej i otwartej osoby stałam się nerwową zrzędą> postanowiłam to zakończyć. On ciężka rozpacz, ja radość z odzyskanej swobody. Po jakimś czasie zaczęła dopadać mnie melancholia nawet lekka depresja - ale on był obok, czekał, że może coś się zmieni. Nie zmieniło się nic - ciągle byłam na etapie NIE WIEM CZEGO CHCE, NIE WIEM CZY KOCHAM. Aż pewnego dnia powiedział, że ma dość, że kocha dalej ale już dłużej nie wytrzyma. Choć było mi źle - rozumiałam jego decyzję. Od czasu do czasu się kontaktowaliśmy czy wszystko u nas w porządku. Od jakiegoś czasu spotyka się z kimś a ja szaleje. Nie wiem co mam zrobić, chyba coś ze mną nie tak... nie mam siły, ryczę za utraconym??? czym? Sama nie wiem. Przecież zdecydowałam, że nie chce wspólnego życia. A jednoczenie wiem, że straciłam najbliższą osobę. Chyba jestem niezrównoważona:( co robić???Co myśleć??? Co ze mnie za człowiek? Wstydzę się sama przed sobą:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoyyya
Wybieram się. Może jeszcze ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 28 lat
dawno nie jesteście ze soboł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoyyya
Rozeszliśmy się koło lutego. Niedawno powiedział, że ma dość, a 2 tyg temu kogoś znalazł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowa sytuacja
przypominasz mi psa ogrodnika,sama nie chce i innej nie da...czas pokaze co dalej,mysle,ze sama jeszcze nie wiesz co chcesz,cos ci nie pasuje,moze zamiast odchodzic powinnas razem z nim popracowac nad zwiazkiem,a tak to zobacz co wyszlo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może czas dorosnąć do podejmowania decyzji :) Miłość to decyzja a nie zachcianka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoyyya
typowa sytuacja wiem właśnie, zdaję sobie z tego sprawę dlat. napisałam, że się i siebie przed innymi i przed samą sobą wstydzę - jestem świadoma swojej beznadziejności ale to są uczucia na kt nie mam wpływu! philozoph a jak mam to zrobić? pewnie i tak już za późno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zdesperowana musi
jak dla mnie, twoja choroba postepuje i to jest widoczne, takze dla otoczenia. przy nim czujesz sie zle, masz skrzywiona mine, nie odpowiada ci bo zdradza, a jednak niczego sie nie nauczylas bo dalej za nim tesknisz. wybaczylas mu zdrade, bylas z nim i nic sie nie zmienilo. czekasz na cud, ktory sie nie wydarzy bo nie moze sie zdarzyc. nie pasujecie do siebie pod zadnym wzgledem. ty chcesz za wszelka cene byc z nim, nie dlatego, ze go kochasz, ale dlatego, zeby nie byc samej. on to wie, dlatego sprytnie kombinuje. niejeden raz udalo mi sie zauwazyc kobiete obok mezczyzny, ktory mial ja w dupie. oboje mieli kamienne twarz, potrafili isc ze soba i nie rozmawiac, jechac samochodem i tez nie rozmawiac. w oczach kobiet widac jak bardzo sa przybite, ale one tego nie potrafia zrozumiec, ze jesli nie zmienia tej sytaucji, nie zerwa z takim energetycznym wampierm, ktory wysysa z nich cala radosc zycia, umra za zycia. jak wiele musi przezyc taka kobieta, zeby dotarlo do niej, ze milosc nie unieszczesliwia, tylko daje radosc. trzymanie sie na sile meskich gaci jest objawem choroby. bo co to za radosc byc z kims, a jednoczesnie byc lekcewazona. bylas z nim 6 lat, powroty nic nie daly i to nie dlatego, ze on 'nie wiedzial czego chce', tylko dlatego, ze ty godzilas sie na wszystko, niczego nie oczekiwalas wiecej, niz to, co on dawal. czyli smutek, rozgoryczeniz, zal, za przemijajacymi bezpowrotnie chwilami uniesien i marzen o tym, co mogliscie stworzyc, gdyby nie twoja i jego opieszalosc i znany scenariusz wydarzen. przyzwyczailas sie do tego scenariusza, i nie wiesz nawet, ze moze byc inny. blad popelnilas juz na poczatku tej znajomosci, bo nie wyznaczylas zadnych granic, ktorych przekraczac nie wolno, z uwagi na dobro zwiazku. widac tez, ze lubisz ten znany scenariusz. widac, ze mimo tesknisz za tym by ktos kopal cie w tylek za kazdym razem, gdy ty dajesz mu siebie. tak, to jest chore, i tylko psychiatra ci pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubeł zimnej wody
nie ma to jak pokazać palec komuś kto trzyma go cały czas przed sobą , zostaw faceta teraz w spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoyyya
do: ja 28 lat od czasu do czasu spędzanie nocy razem, pomaganie sobie, czasami jakaś impreza,film, smsy, gg itd. Jak na randkach i wtedy było super...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DUŻO WSPOLNYCH CHWIL PRZYWIĄZANIE _ to wytlumacza twoj stan,znajdz nowego mezczyzne poczuj znow motylki ,tamten to juz przeszlosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybaczyłaś mu zdradę, a to już był szczyt poświęcenia. Ja nigdy bym zdrady nie wybaczyła. Nie ma gorszego dowodu braku szacunku do swojej kobiety. Jeśli coś wygasło to nie ma sensu ratować. A Twoja melancholia może jest spowodowana wyrzutami sumienia, jakie on w Tobie wzbudza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze nie jest prawdą że nie ma się wpływu na uczucia. Nawet sobie nie zdajesz sprawy jak precyzyjnie sterujesz uczuciami. Jak to zrobić?? Biblioteki są pełne dobrych rad w tym temacie. Ale obawiam się że będą bezskuteczne w Twoim przypadku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoyyya
do: jak zdesperowana musi To chyba nie do końca tak jak myślisz - chyba, że jestem taka ślepa:) To na prawdę dobry człowiek, wiem, że bardzo mnie kochał tylko nie potrafił tego okazać, wiem, że jest ode mnie słabszy psychicznie, ja byłam podporą i filarem. Racja w tym, że to wampir:) a do psychologa zadzwonię jutro, żeby się umówić - bo nie uciągnę tego sama - deprim nie działa:) dziękuję wszystkim za odzew:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoyyya
Zdradę wybaczyłam bo go zostawiłam samego - wyjechałam na staż do innego miasta - daleko od domu. Miał wtedy ogromne problemy, a mnie nie było - nikogo nie było. I jak mówię, on jest słabszy ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoyyya
chyba ogólnie przyciągam słabe jednostki - oplatają mnie jak bluszcze i wtedy czuję, że się dusze i uciekam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy w takich sytuacjach soł słabe i silne charaktery.Czy tylko jedni pokazujoł a drudzy sie zamykajoł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubeł zimnej wody
to wybieraj silnych i pewnych siebie , polegniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoyyya
Moim zdaniem, tak. Jak ciągle kogoś windujesz, ktoś zwala na Ciebie swoje problemy i Ty musisz to dźwigać bo ktoś nie daje rady. No chyba, że ktoś to robi z premedytacją bo jest leniwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoyyya
kubeł zimnej wody to wybieraj silnych i pewnych siebie , polegniesz to co mam zrobić??? poradź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoyyya
pracował, ale nie o kasę tu chodzi, choć ja w pewnym momencie zarabiałam lepiej - ale powtarzam, nie o kasę chodzi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi mi o pieniądze ,tylko czy niebyło mu z toboł dobrze bo miał wszystko podane, a teraz mu inna podaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoyyya
Sama już nie wiem, może miał się dobrze. Mama mi mówiła, że za dobra jestem, że tylko ja się staram a Książe czeka i patrzy aż skończę. Zgadza się pewnie mu inna podaje:) starałam się, choć wiem, że dużo też w tym wszystkim mojej winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba poczekać przemyśleć w życiu nigdy nic nie wiadomo,dziś jest super a jutro świat sie wali, może i ty znajdziesz kogoś i uciszysz myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoyyya
Dziękuję:) Po cichutku na to liczę - choć praktycznie straciłam nadzieję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×