Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość artykół z TVN24

TE WYBORY TO FARSA!

Polecane posty

Gość artykół z TVN24

Głosowanie nie do końca idzie jak po maśle - piszą na platformę Kontakt TVN24 nasi internauci. Skarżą się m.in. na kolejki do głosowania, a nawet tajemniczy brak kart. Kiedy podpisują się na listach widzą nazwiska swoich zmarłych krewnych czy sąsiadów. Problemy z zagłosowaniem mają też niepełnosprawni lub osoby, które zamiast dowodu osobistego zabrały na głosowanie np. prawo jazdy. Najwięcej skarg przychodzi od osób, które chcą wylegitymować się innym dokumentem tożsamości niż dowód osobisty. Państwowa Komisja Wyborcza przypomina, że do głosowanie potrzebny jest dokument ze zdjęciem, imieniem i nazwiskiem, adresem - Postanowiłam sprawdzić, jak w praktyce wygląda możliwość okazania w lokalu wyborczym innego dowodu potwierdzającego tożsamość niż dowód osobisty, prawo jazdy lub paszport. Ja miałam legitymację studiów doktoranckich - dokument wydany przez uczelnię państwową, z pieczątkami i podpisami, jest w nim moje zdjęcie, imiona i nazwisko, data urodzenia, zdjęcie i nawet mój podpis jako posiadaczki dokumentu. Głosuję w wiejskim okręgu wyborczym tuż pod Poznaniem. Na widok legitymacji komisja wyborcza pokręciła głową i zażądała dowodu, prawa jazdy lub ewentualnie paszportu. Koniec kropka - napisała pani Agnieszka. Wielu internautów pisze jednak, że miało problemy z uzyskanie karty do głosowania po okazaniu właśnie paszportu, czy prawa jazdy. W kolejce po głos Okazuje się także, że niektóre lokale wyborcze były źle przygotowane na wybory. - Mieszkamy w zachodniopomorskim w gminie Ustronie Morskie. To co dzieje się przed lokalem wyborczym mieszczącym się w budynku kina, to horror. Ludzie stoją w kilometrowych kolejkach aby oddać głos, wiele ludzi odchodzi z nerwów. Pan wójt przyszedł popatrzył i poszedł, sołtys tak samo. Przyjechało dużo wczasowiczów i chyba przerosła ich sytuacja - pisze pan Marian. O kolejkach informuje również pani Joanna: Nie wiadomo czy zabrakło kart, czy od rana ich nie było. Ustawiła się długa kolejka, dopiero teraz przywieziono karty i można już głosować. Nie wiadomo gdzie jest przewodniczący komisji - napisała około południa. Wyborcy świętej pamięci i latające karty Na listach wyborczych znajdują się też osoby, które... nie żyją. - Jestem wyborca z Katowic z osiedla Witosa, zastanawiam się, jak będzie liczona frekwencja w wyborach skoro na liście wyborców byli wszyscy wcześniej zameldowani w moim mieszkaniu, czyli sześć osób, które obecnie mieszkają w Niemczech, a jedna nie żyje - napisała Ania. O podobnej sytuacji pisze również Gabriela. - Właśnie oddałam swój głos w wyborach. Zauważyłam niepokojące fakty. Po pierwsze na liście wyborców znajduje się nazwisko mojego zmarłego ojca, po drugie urna jest zabezpieczona w sposób niewytarczający, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Przyklejone niestarannie taśma klejącą świstki papieru stanowią wg mnie marne zabezpieczenie. - W jednej z komisji wyborczych w Jodłowej (powiat dębicki) z urny głosy wręcz wypadały. - Urna z jednej strony jest nie zaklejona i między ścianą, a dnem wypadają karty do głosowania - napisała Ingeborg. Problemy z zagłosowanie mają również niepełnosprawni. - Po 3 miesiącach pobytu w szpitalu zostałem wypisany w stanie niesprawności na wózku. W szpitalu podpisałem akt notarialny, który upoważnia moja córkę do reprezentowania mnie przed wszystkimi organami Państwa i instytucjami finansowymi. Komisje Wyborcze tego nie honorują, a nikt mnie nie dowiezie, bo nie zejdę sam po schodach. Głos unieważniony? O ciekawym przypadku napisała z kolei inny internauta. - Właśnie wróciłem z głosowania i spotkała mnie dziwna rzecz. Zagłosowałem, podpisałem się itd., ale gdy postawiłem krzyżyk przy nazwisku kandydata i zgiąłem kartę okazało się, że "X" odbił się na nazwisku innego kandydata. W lokalu wyborczym w Jaworznie dostaliśmy zwykłe pisaki do zakreślania "X" na karcie do głosowania, które się rozmazują i pewnie połowa naszych wyborców ma teraz nieważne glosy ponieważ mało kto sprawdza kartę po zakreśleniu "X" na karcie głosowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artykół z TVN24
sam się teraz zastanawiam czy i u nas nie dali pisaka który się rozmaże po zgięciu karty! ciekawe w ilu komisjach jeszcze dali takie pisaki żeby unieważnić głosy?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdalksdnals
tak jak ktoś wyżej napisał artykuł !!!!!!!!!!!!!!!!!i daj sobie spokój z takimi gadkami bo to strata czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×