temat z cyklu: jak do niego zagadac?

Sama na myśl o tym, jakie pytanie za chwilę Wam zadam, lekko się uśmiecham, jednak jestem ciekawa co byście mi doradziły;) A więc krótko i na temat, czego dotyczy mój problem: w jednej z drogerii w moim mieście pracuje (jako kasjer) facet, który nie powiem, wpadł mi w oko. Nie mogę powiedzieć czy ja mu też, raczej wątpię, ze względu na ilość klientek, jaka przewija się każdego dnia przez sklep. Chociaż ostatnio kiedy wychodziłam ze sklepu on odprowadził mnie wzrokiem z uśmiechem na ustach. I tak się zastanawiam. Jak zagadać do tego faceta? Z racji tego, że on siedzi na tej kasie i zawsze wokół jest sporo ludzi w kolejce, wydaje mi się to dość trudne. Głupio też bywać w tym sklepie co drugi dzień tylko po ty, żeby sobie popatrzeć;P Co byście zrobiły na moim miejscu?;) Nie jestem zdesperowana, nie płaczę po nocach z powodu braku miłości, ale ten koleś wydał mi się taki sympatyczny, miałam wrażenie, że mógłby mnie zarazić swoją wewnętrzną radością, której nie powiem, ostatnio mi potrzeba. Jeśli macie ochotę odpowiedzieć, podyskutować, zapraszam;) Heh, mam nadzieję, że on nie czyta Kafeterii:P