Jaki popełniłam błąd?

Jesteśmy razem długo. On jest wspaniałym, mądrym, inteligentnym, oczytanym, a jednocześnie przystojnym i pewnym siebie mężczyzną. Ma wszelkie walory, dobre stanowisko na które zapracował. Do mnie tez odnosi się właściwie, nigdy żadnych wulgaryzmów, wyzwisk. Lubi kobiety, ale jestem jego pierwszą i jestem go 100% pewna. ALE... nie jest wcale tak różowo. Jaki popełniłam błąd, że: -Nie zawsze patrzy na sprawy moimi oczami -Obiecuje i nie spełnia obietnic -Jak mówię, nie zawsze mnie słucha -Czasami odmawia mi seksu JAKI POPEŁNIŁAM BŁĄD ŻE GDY SIĘ WIDZIMY JEST SUPER A GDY SIĘ NIE WIDZIMY PRAKTYCZNIE SIĘ NIE ODZYWA... tak jakby nie wybiega w przyszłośc, np. ja lubię podczas rozstania wiedzieć kiedy się zobaczymy następnym razem. On jakby jest stroną decydującą... TO SAMO - OBIECAŁ MI WAKACJE, ale nie fatyguje się żeby jakoś ukonkretnić plany. Wiem że mnie kocha, mówi mi to, okazuje, ale potrzebuje bardzo wiele wolnej przestrzeni. CO ROBIĆ BY GO ZMOBILIZOWAĆ?

pracujesz czy tylko on?

ja studiuję, mieszkam z rodzicami a on mieszka sam. Nie utrzymuje mnie, jeśli o to chodzi :)

Jakich obietnic nie spełnia?

i w czym problem? gdzie ten pies pogrzebany/

np.obiecuje że pojedziemy gdzieś na weekend, a potem przepraszającym głosem mówi że mu się tak bardzo nie chce i że jest baaardzo zmęczony... wiem że jest zmęczony, ale wydaje mi się że zapał powinien mieć...

nie chodzi o utrzymywanie, a tylko o zrozumienie sytuacji. praca pochłania duzo czasu i niektórzy zapominają o swoim zyciu prywatnym

problem w tym że nie stara sie tak jakby mógł...

przede wszystkim nie pisz capsem. wszyscy umiemy czytac :P po drugie, kazdy mezczyzna potrzebuje chwili wytchnienia. zapewniam cie, ze nie bedzie wlepial bez przerwy oczu w ciebie, ani odczytywal czegos, o czym nie wie. moze byc tez zmeczony, i ma takie prawo, jesli pracuje. jest tylko czlowiekiem. ty tez nim jestes, ale przypominasz ze swojego zachowania raczej osmiornice, ktora chce kazda z macek zadusic. odpieprz sie od niego i zajmij soba bo dla niego jestes nudna,nawiedzona i pospolita baba. :P

Aha..jeszcze jedno pytanie: on ma zapewne znacznie więcej zajęć od Ciebie?

ma więcej zajęć bo jest pracoholikiem... ja jestem normalna pod względem pracy. Do osoby, która pisała o ośmiornicy. Nie do końca tak jest. Spotykamy się raz w tygodniu, rozmawiamy raz - max dwa razy dziennie. Ale im jest go mneij tym chce go więcej .. to normalne

help!

jestes pewna ze on cie kocha ?? mowic mozna duzo a jaki widac twoj facet mowi a nie robi zreszta z tego co napisalas jak dla mnie jestes dla faceta wypelniaczem czasu spotykacie sie jak mu sie nudzi nie ma co z wieczorem zrobic dla ciebe w sumie nic jak jestes to fajnie facet ma rozrywke jak cie nie ma nic strasznego sie nie dzieje nie jestes dla niego najwazniejsz anigdy nie bedziesz i nie licz na zadna wspolne plany tyle

a to ze jestescie razme dlugo ...to o niczym nie swiadczy jestescie razem tak dlugo bo mu poprpstu wygodnie przeczytaj jeszcze raz co napisalas ewidentnie wszyskto w zwiakzu jst pod niego jak on chce i jak on ma czas ty jestes jego zabawka

i teraz zapytam jak ci okazuje ze cie kocha??

nie chce mi się całości czytać, ale: "-Nie zawsze patrzy na sprawy moimi oczami -Obiecuje i nie spełnia obietnic -Jak mówię, nie zawsze mnie słucha" faceci tak mają i tyle :P "-Czasami odmawia mi seksu" tu już coś jest nie halo, bo wydaje mi się, jest ewenementem

i jeszcze jedno napisalas ze jest pracoholikiem jelsi to prawda to coz z pracoholikami absolutnie nie mozna sie wiazac sa to soby niedojrzale emocjonalnie z problememi ktore potrzebuja pomocy psychologa i dopoki nie dojda do ladu z soba nie stowrza zadnego sensownego zwiwakzu opartego na bliskosci oni beda uciekac od bliskosci w prace twoje zycie z nim zawsze bedzie wygladalo tak samo ty a bocznym torze a on w pracy zeby nie dopuscic ciebie zbyt blisko do siebie w psychologii nazywa sie to budowaniem muru

kondomik "-Nie zawsze patrzy na sprawy moimi oczami -Obiecuje i nie spełnia obietnic -Jak mówię, nie zawsze mnie słucha" Nie zgadzam sie moj maz tak nie ma chyba ze odmawiasz mu bycia facetem :P

Rozwiń myśl o odmawianiu mu bycia facetem.. Wiem że mnie kocha po tym że: szanuje mnie, nigdy nie podniósł na mnie ręki, wspierał mnie w momencie śmierci bliskiej mi osoby, jak moja rodzina miala problem finansowy, to pomógł nam z tego wyjść, załatwiając pracę mojemu ojcu (który musial się zwolnić z firmy w której wczesniej pracował bo likwidowano stanowisko), rozmawia ze mną, przytula mnie, potrzebuje, mówi że ze mną jest dużo lepiej niż beze mnie, patrzy na mnie nadal zakochanym wzrokiem :)

P.S. mlodziutka chyba jeszcze jestes i nie bardzo wiesz na czym budowac zwiazek skupilas sie tylko na tym ze ma stanowisko nie jest wulgarny i odznacza sie inteligencja no przepraszam cie ale to jest gowno a nie fundament do budowania zwiazku nic nie napisalas o tym ze cie wspiera ze zawsze mozesz na niego liczyc ze liczy sie z toba twoimi uczuciami ze jestes na 1 miejscu ze ci ufa szanuje cie ( sami nie uzywanie wulgaryzmow nie jest szacunkiem) i wiele wiele innych waznych rzeczy napisalas cos przeciwnego ze to on decyduje ze nie spelnia obietnic ze nie interesuja sie toba za bardzo kiedy sie nie widzicie brakuje mu ematii (bo tym wlasnie jest patrzenie na sytacje oczami 2 strony) itp Twoim zdaniem to jest milosc z jego strony?? twoim zdaniem to jest prawdziwy powazny zwiazek oparty na bliskosci z jego strony?? bo wiesz milosc to nie samo slowo kocham cie i przytulanie czy czulosc

Do autorki- facet jest przemęczony i z tond te problemy , tak już jest że "ułożony" facet przekłada byt rodziny ponad wszystko!

nie słuchaj, on mnie kocha na pewno.. co do tego wątpliwości nie mam. obawiam się jednak że miał ze mną za dobrze... przyzwyczaił się i zaczyna odpuszczać. nie chcę robić awantur.

TAKI JEDEN dzięki za odp. Jest przemęczony na pewno, ale on mówi że lubi pracować i nie umie odpuścić. U niego najpierw są obowiązki, potem przyjemności... ale gdy już jesteśmy razem jest wspaniale... ale kiedyś jak się poznawaliśmy też był przemęczony, a jednak pisał.. dzwonił itd

ok na plus ze pomogl ojcu i cie wspieral w momencie smierci bliskiej osoby ale to za malo o wiele za malo na zwiazek "rozmawia ze mną, przytula mnie, potrzebuje, mówi że ze mną jest dużo lepiej niż beze mnie, patrzy na mnie nadal zakochanym wzrokiem szanuje mnie, nigdy nie podniósł na mnie ręki" wybacz ale to nie sa fundamenty powaznego zwiazku tylko jakiejs tam relacji nie wiadomo do czego zmierzajacej patrzec przytulac i mowic to on sobie moze pozatym masa facetow nie podnosla reki na kobiete i co z tego a co do odmawiania mojemu mezowi bycia facetem - chodzilo mi o to ze ktos pisal ze wszyscy faceci sa tacy jak twoj ja napisalam ze moj maz taki nie jest wiec skoro wszyscy tacy sa a on nie to chyba facetem nie jest bo sie nie klasyfikuje ;)

ok, a co wg Ciebie jest fundamentem jeśli nie zaufanie lojalność wiernośc i szacunek?

U niego najpierw są obowiązki, potem przyjemności... ale gdy już jesteśmy razem jest wspaniale... ty rozumiesz co napisalas?? przyjemnoscia to moze byc czytanie ksiakzi zwiazek jest czescia zycia partner jest kims z kim kroczymy przez to zycie i partner powinien byc najwazniejszy praca jest tylko praca nie ty jestes wazna w tym zwiakzu jestes na uboczu on ma wazniejsze sprawy od ciebie a na poczatku coz zawsze taki facet na poczatku bardziej sie interesuje bo musi zdobyc dopiero po czasie wychodzi jaki jest naprawde sorry ale piszesz ze jak sie nie widzicie on prawie o tobie nie pamieta - to nie jest normalne nawet jak ktos jest zajety i zmeczony ale jak chcesz wierz sobie ze on cie bardzo kocha

wlasnie to o czym bylo pisane to ze ty masz byc najwazniejsza ze on liczy sie z twoim zdaniem a nie glownie decyduje to ze mimo zmeczenia znajduje czas ze dotrzymuje obietnic ze cie slucha i stara sie postawic w twojej sytacji

powiedz mi jakie on ma plany na wasza przyszlosc ?? rozmawial z toba o mieszkaniu o slubie zareczynach czy tak sobie dlugo jestescie i nic??

mężczyzna ma trochę inny umysł od kobiety i kobieta nie jest całym światem dla mężczyzny, jest istotną częścią jego życia - i to nie znaczy że mężczyzna kocha kobietę mniej niż kobieta mężczyznę. Kochają inaczej nie oczekuję od niego żebym była NAJważniejsza, choc mówił kiedyś że jestem, liczę się z jego potrzebami..

tak, rozmawialiśmy. chcemy być ze sobą i chcemy się pobrać. temat on zaczął. oficjalnych oświadczyn nie było