jak zadoscuczynic za zdradę?

Zadośćuczynić? Najlepiej klin klinem . Ta druga strona niech też pozna smak zdrady.

Racja, winę za zdradę, inaczej niż odpowiedzialność za złe funkcjonowanie związku, ponosi jedna osoba. Ale i tak na poczuciu winy niczego się nie zbuduje. Poczucie winy będzie działało i motywowało do działania (albo powstrzymania się od działania) tak długo, jak długo będzie istniała groźba utraty drugiej osoby. Ale co potem? A jeśli ta druga osoba nie wybaczy - to jak długo można żyć w strachu? Poczucie winy jest oczywiście potrzebne - bo zdrada nie jest dobrym sposobem rozwiązania problemu. Ale nie o zadośćuczynienie w tym wszystkim chodzi, tylko o zdefiniowanie problemu i rozwiązanie go. Zdradę należy potraktować jako okazję do przyjrzenia się temu, czego nam brakuje. Pewnie, jeśli ktoś nie nauczył się rozmawiać w rodzinie, nie nauczył się cenić siebie, trudno mu będzie zdefiniować, czego chce... a ta druga osoba pewnie ma taki sam problem, skoro związek nie funkcjonuje jak należy...