Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

maciej2310

Więzadła w kolanie

Polecane posty

A więc od początku dokładnie 4 tygodnie temu grając w piłkę poślizgnąłem się na mokrej murawie. Efekt 2 dni spędzone w szpitalu a na wypisie wpisane uszkodzenie więzadła pobocznego i podejrzenie uszkodzenia więzadła krzyżowego tylnego - oczywiście gips od stopy do połowy uda. Dzisiaj miałem wizytę u lekarza spodziewałem się że dowiem się czegoś nowego niestety lekarz spojrzał na mnie zapytał ile czasu minęło i stwierdził że mam zdjąć gips i zgłosić się do kontroli za tydzień. Czy taki powinien przebiegać tok leczenia? Dziwny dla mnie jest fakt że tak naprawdę nie zostałem jeszcze do końca zdiagnozowany wiem tylko że uszkodzone więzadła poboczne (nikt nie jest w stanie powiedzieć mi czy naderwane czy całkiem zerwane) podejrzenie uszkodzenia krzyżowych. Po za tym nie do końca rozumiem czemu ma służyć zdjęcie gipsu w takim momencie (dodam że lekarz stwierdził ze żaden stabilizator nie jest mi potrzebny bo jestem młody - mam 18 lat) Duzo pewniej czułem się mając ten gips na nodze teraz mam wrażenie że kolano mi za chwile się rozpadnie na części to pewnie normalne po miesiącu w gipsie ale czy kolejny tydzień który spędzę bez gipsu bez żadnej diagnozy coś da? Moje kolano widziało już w sumie 4 lekarzy każdy twierdzi co innego jeden że niezbędna będzie operacja ale najpierw musze mieć rezonans drugi twierdzi że rezonans jest kompletnie nie potrzebny kolejny mówi że obędzie sie bez operacji sam już nie wiem co mam o tym wszystkim sądzić. Jeżeli ktoś jest mi w stanie odpowiedziec na któreś z nurtujących mnie pytań będe wdzięczny A no i jeszcze jedno nie zapytałem lekarz czy nadal mam brać te zastrzyki przeciwzakrzepowe co prawa gipsu już nie mam ale zakres ruchu nogi nadal niewielki więc nie wiem czy są jeszcze potrzebne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwnych masz tych lekarzy.. miałam podobny przyapdek co prawda naszczescie nic z wiezadłami ale..pekło mi kolano..wiem strasznie to brzmi ale tak było.. tez miałam gips od kostki po samo krocze, 6 bitych tygodni, po zdjeciu gipsu bałam sie w ogole stabac na ta noge bo miałam wrazenie ze zaraz mi sie znow rozpadnie. Decyzja była odrazu ze operacja jest konieczna. Ale.. termin najblizszy mialam dopiero po 8 mies..wiec poszłam prywatnie, do najlepszego specjalisty w Poznaniu(zaznaczam ze do niego przyjezdzaja ludzie z całej Europy) Operacja trwał2 godziny, koszt 4 tys zł. Ale teraz jestem zdrowa. biegam, slacze, tancze, co jest moja pasja od 6 lat a wypadek mialam 2 lata temu. Czasami boli np na zmiane pogody, ale ogolnie jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szzybko pozbyles sie gipsu.. wiezadla krzyzowe to najgorsza sprawa, na pewno ich nie zerwales skoro juz jestes bez gipsu i nie zostales operowany. Ja Ci radze skonsulotowac sie z dobrym fizjoterapuetą. sama koncze te studia i wiem jak jest. lekarze wiele spraw olewaja, mysla ze szybka rehabilitacja postawi kogos na nogi. a czasem to gowno prawda. Dobry fizjoterapeuta czasem ma wieksze pojecie niz byle ortopeda. btw, podam przyklad, ost mialam przpadek kobiety, ktory przyszla na zabiegi fizykalne (elektoterapia, ultradzwieki itp) oraz kineze majac raka szpiku kosntego. dajcie spokoj co ja jełopy lecza ludzi.. chyba chceli zeby szybciej zeszła :] i wiele innych.. Idz do rehabilitanta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maciej 2310
czyli zastrzyki jeszcze trochę będę brał :( a już liczyłem że przestane sie żgać jakoś nie sprawia mi to przyjemności :) Co do lekarza został mi polecony pan doktor Marcin Dzianach umówiłem sie na wizyte niestety dopiero na 5 lipca też Poznań ale w Rehasporcie mam nadzieje że po wizycie u niego bedę mądrzejszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na temat naszej służby zdrowia to lepiej sie nie wypowiadać dzisiaj byłem umówiony na wizyte na 14:25 po przyjściu na miejsce zobaczyłem duuuzo ludzi wszyscy źli niezadowoleni postanowiłem troszke rozpytac kto jest przede mną kto po mnie no i okazało sie że pani przede mną jest umówiona na 14:20 a pan po mnie na 14:30 - 5min na pacjenta to chyba trochę mało? Żeby tego było mało na godzinę 14:40 umówione były 3 osoby :) No ale i to idzie przeżyć oprócz tego panował jeszcze nieziemsko bałagan w kartach ja miałem stosunkowo duże szczęście do gabinetu dostałem się po 15 a wszedłem do niego zaraz po pani umówionej na 14:00 po mnie został poproszony pan umówiony na 14:55 :) W tym momencie nie wytrzymała pani umówiona na 13:50 i wybuchła ja szybciutko sie ewakuowałem i już nie słuchałem co tam się dzieje. Jedyny pozytyw że można poznać trochę ciekawych ludzi i wspólnie ponarzekać. No i jeszcze dałbym nobla temu co projektował kabiny te przed wejściem do gabinetu poradnia ortopedyczna a facet na wózku inwalidzkim niestety musiał zostać wniesiony do gabinetu bo nikt nie pomyślał żeby zrobić na tyle szerokie drzwi żeby się zmieścił A no i jeszcze na dopełnienie udanego dnia orientowałem się kiedy ewentualnie mógłbym mieć rezonans. Dzwoniłem w dwa miejsca w jednym w tym roku już nie a w drugim termin na koniec października tak ze żyć nie umierać a noge niech utną będzie spokój. Dobrze że się chociaż podrapać po niej mogę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo to jestem zdziwona ze polecili Ci tego lekarza..Moja kuzynka sie u niego leczyła i..ech szkoda gadac..przeszła 3 operacje.kazda koczyła sie fiaskiem. Trafila w koncu do Spichalskiego, ktory powiedział ze to lekarz spieprzył jej to kolano, po 1 operacji, zaczeły jej jakies narosle pod kolanem sie tworzyc. Co chwile ja boało, doszlo do tego ze nie mogła w ogole stanac na tej nodze, nie wspominajac ze nie mogła chodzic..Spichalski ja zooperował. teeraz jest wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×