Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaslonkaprysznicowa

potrzebuję spojrzenia z boku na ten związek

Polecane posty

Gość zaslonkaprysznicowa

Chciałabym spojrzenia z boku na sytuację. Nie wiem już co robię źle. Mój chłopak ma trudny charakter. Często się złości, obraża. Denerwuje się zawsze jak pytam czy się spotkamy. Przyjeżdża późno, koniecznie chce wrócić ostatnim autobusem, chociaż bez problemu może u mnie nocować. Mimo, że spotykamy się już od prawie 15 miesięcy to spotykamy się tylko u mnie. Nigdzie nie chodzimy razem, sporadycznie na spacer i to ja proponuje. Byliśmy 2 razy w kinie - z mojej inicjatywy. Jego kumpli poznałam przy przypadkowym spotkaniu. Nie znam znajomych, nie znam rodziny. On zna moją rodzinę, rodzeństwo, znajomych. Było kilka kłótni, które ja sprowokowałam, jego zdaniem to było czepianie się. Kłóciliśmy się o to, że rzadko się ze mną kontaktuje. Od tamtej pory są okresy, że codziennie dzwoni, są takie, że się wkurza jak pisze smsy z pytaniem co robi albo czy się spotkamy. O to, że nie chce rozmawiać ze mną i się spotykać jak ma problemy i okresy, że się zamyka w sobie. Twierdzi, że może ma depresję i, że nie umie i już nie nauczy mówić o problemach. Inne kłótnie były o to, że brakuje mi jego czułości i komplementów. I tutaj akurat nic się nie zmieniło. Nigdy nie słyszałam, że ładnie wyglądam nie mówiąc już o bardziej wyszukanych komplementach. Usłyszałam tylko potaknięcie jak spytałam, czy jestem ładna. Ostatnie kłótnie były o to, że jest dla mnie złośliwy. Twierdzi, że taki już jest i zawsze był i, że się nie zmieni, mimo, że mu tłumaczyłam, że na początku znajomości się tak nie zachowywał. Twierdzi, że potrafi być jeszcze gorszy ale przy mnie się hamuje. Chociaż uważam, że to bzdura, bo ma też dni, że potrafi być bardzo czuły i kochany, tyle, że tak jest najczęściej po kłótni:/ Jak tylko mówię, że coś jest nie tak słyszę - to mnie zostaw. Mówi od czasu do czasu, że mnie kocha. Nie odpowiada za często na moje "kocham Cie". I to właściwie jedyne czułe słowa, które od niego słyszę. Czuję się przy nim często głupia, brzydka i do niczego. Wydaje mi się, że problem tkwi we mnie ale z drugiej strony mam świadomość i widzę, że nasz związek jest dziwny i, że wiele rzeczy wygląda nie tak jak trzeba. Chociaż często się zastanawiam, czy może rzeczywiście to nie jest tak, że ja się czepiam. Że rzeczywiście powinnam doceniać to co robi a nie skupiać się na tym czego mi brakuje. Kocham go i chciałam, żeby to wszystko się ułożyło. Ale straciłam jasność sytuacji i nie wiem już czy przesadzam, czy to wszystko jest tak jak coraz częściej czuje bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaslonkaprysznicowa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna sytuacja jak u mnie
nie dogadacie sie, uwierz mi, daj sobie spokoj i czekaj na nowa milosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyziek
o ile nie zyjesz z nim na bezludnej wyspie to sobie normalnie odpuść, z czasem będzie tylko coraz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAA DŁUUUGIEE
No.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za związek
nie znasz jego rodziny, znajomych nie wychodzicie on zachowuje się jak gbur i jeszcze zasłania tym że bywa gorszy to ma być wyśniony związek ? siedzicie jak brojlery w domu i całe wasze rozrywki to klótnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za związek
laska mój facet już po dwóch miechach mnie zapoznał z rodziną, znajomymi.....wy znacie się półtoraroku a ty nawet nie wiesz czy jego rodzina wie że on ma dziewczynę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buszek_pietruszek
nie ma sensu tkwic w zwiazkach ktore Cie przygnebiaja! chlopiec moze byc skrzywdzony, miec rodzine ktorej sie wstydzi, mieszkac w domu ktorego sie wstydzi itd moze od zawsze byl ponizany i nie ma poczucia swojej wartosci dlatego nie chce okazac Ci jak bardzo jestes dla niego wazna, wspaniala itd (jezeli tak Cie postrzega) no nie wiem. ale czy Twoja rola jest zgadywanie o co chodzi po tylu miesiacach bycia razem? bylam w fatalnym - chociaz wtedy myslalam ze "a takim z problemami" zwiazku, a teraz nie moge opisac swojego szczescia w zwiazku z kims kogo kocham, on mnie i wszystko jest bajkowe od samego poczatku. po to chyba wiazemy sie ze soba zeby dzielic sie wszystkim, zeby obydwie strony dawaly z siebie wszystko - dla drugiej osoby i zwiazku. nie po to zeby rozkminiac czy w sumie to mu zalezy na mnie czy nie zalezy, czy sie do niego odezwac i okazac zainteresowanie czy moze lepiej nie bo chamsko odburknie. zycze duzo duzo duzo szczescia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfrghjmn,,yukdsmklfmlskvn
moze ma dziewczyne/zone a ciebie kituje i dlatego z nikim cie nie poznaje, co by im mial powiedziec? nie kontaktuje sie bo jest z inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może jest żonaty
wygląda to na żonatego faceta który posuwa na boku zainteresuj się jego prywatnością bo coś tu śmierdzi aha, nie da się dopatrzeć w tym miłości z jego strony raczej jesteś urozmaiceniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfrghjmn,,yukdsmklfmlskvn
dokladnie ja bym zrobila research bo sprawa jest sliska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryfaaa1
no tez mi sie wydaje że koleś może jechać na dwa fronty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfrghjmn,,yukdsmklfmlskvn
autorko a wez nam napisz gdzie go poznalas i co o nim wiesz w sensie czym sie zajmuje, gdzie spedza czas, jakich ma znajomych, czy cos o nich opowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaslonkaprysznicowa
Mówiąc ogólnie ma wyjazdową pracę. A raczej miał, bo zrezygnował, bo była za ciężka. Dzwonił do mnie kilka razy dziennie jak wyjeżdżał, opowiadał ze szczegółami co się dzieje, więc wykluczam jakieś przekręty. Wydaje mi się, że zwyczajnie ma problemy ze sobą, z pewnością z rodziną też, stąd te przeciąganie momentu zapoznania mnie z rodziną. Trochę poruszałam ten temat, bardzo ogólnie powiedział, że na wszystko potrzebuje czasu i odpowiedniego momentu, ale 15 miesięcy i dalej odpowiedni moment nie nadszedł? Nie wiem:( Nie zdradza mnie, takie rzeczy się wie, kobiety mają intuicję. Ja nie jestem pierwszą naiwną, kontroluję sytuację, zwracam uwagę na takie rzeczy, bo byłam już oszukiwana. Niemniej jednak nie jestem pewna jego uczuć i mimo, że jak jestem zakochana, to mam klapki na oczach i nie umiem ocenić sytuacji, bo dla ukochanej osoby bardzo dużo bym zrobiła, to fakt, że po prostu czuję, że to wszystko jest nie tak coraz bardziej nie daje mi spokoju. On twierdzi, że to wszystko moje wymysły i pretensje. Że tylko się czepiam i wymagam zamiast się cieszyć, że jest, że do mnie przyjeżdża. Jak zaczynam rozmowę o czymś, to od razu wychodzi na to, że ja tylko sie czepiam, że wszystko jest dla mnie źle. A ja czuję, że to ja mu nie pasuję. Że nie jest ze mną szczęśliwy. Nie rozumiem tylko w takim razie w jakim celu ze mną jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfrghjmn,,yukdsmklfmlskvn
slonko a nie bierzesz pod uwage ze wczesniej sie odzywal bo byl w trasie czyli byl sam? bez swojej kobiety? nie chce cie tu obrazac ale kobieca intuicja to nie jest cos na czym mozna polegac w 100%, nie wiem jaka trzeba miec sytuacje w domu zeby nie znalezc okazji zeby przedstawic swoja dziewczyne. no chyba ze nie rozmawia ze swoja rodzina. a napisz jeszcze cos wiecej o jego znajomych, opowiada cos o nich? normalnie duzo sie mowi na ten temat i chce sie przedstawic swoja wybranke zeby sie pochwalic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaslonkaprysznicowa
On rozmawia z rodzicami, wiem, że im dużo pomaga. Wydaje mi się, że mają normalne zdrowe relacje. Ale coś jednak musi nie grać skoro nie było nawet słowa na temat tego, żeby poznać się nawzajem. Któregoś razu przebąkiwał też o tym, że chciałby mnie przedstawić znajomym, ale jakoś nie było okazji. Przez to, że był ciągle na wyjazdach sam za bardzo nie miał czasu się z nimi spotykać, choć były dwie wyraźne sytuacje, gdzie mogło dojść do spotkania, ale jakoś nie doszło, bo to bo tamto. Nie wiem, siedzę cały czas myślę i nie rozumiem tego wszystkiego. Ja nie mogę z nim nic zaplanować, Wcześniej wymówką była praca i fakt, że wyjeżdżał ciągle, nawet w święta. Teraz nie ma pracy i też taka sama wymówka, bo on nie wie co będzie. Im dłużej o tym myślę tym bardziej jestem załamana. Bo wierzę w jego szczerość i wierzę w dobre intencję, chciałabym też wierzyć w to uczucie. Ale mam coraz więcej wątpliwości. Byłam już w związkach. To nigdy nie wyglądało w ten sposób. Rodzinę poznawałam na samym początku znajomości, po ok miesiącu. Tłumaczyłam to sobie jego pracą, ale my mamy też wolne przecież. A okazji wciąż brakuje, wciąż cisza na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaslonkaprysznicowa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile macie lat?
mieszkacie w jednej miejscowości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ft65
nie poznaje cie z rodzina, nigdzie nie wychodzicie? to mi wyglada na zonatego ktory nie chce by go ktos zobaczyl na miescie z inna kobieta :P a jak tam jego tel? zapisal cie w nim normalnie czy moze pod meskim imieniem? albo nr zapamietal? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dość dziwne że nie chce cię pokazać nikomu, jakby się wstydził, albo obawiał czegoś, a może ma jakieś "szemrane" zajęcie typu prochy czy cos w tym stylu, i stąd te nerwy i gburowatość - stresy. druga opcja że jest zonaty albo przynajmniej ma kogoś. kurcze szkoda ciebie, widac że go kochasz i jesteś spoko babka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaslonkaprysznicowa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaslonkaprysznicowa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp.....
skoro z nim jestes to musi miec i pozytywne cechy. dlaczego, za co z nim jesteś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrala jeden
zaslonkaprysznicowa, proponuję (bez złośliwości!) zmienić nick. Na coś w typie "klapki na oczach". Powtórzę za układem słonecznym "kurcze szkoda ciebie, widac że go kochasz i jesteś spoko babka". MUSISZ z nim bezzwłocznie przeprowadzić poważną rozmowę. Nazywanie kogoś "swoim chłopakiem" zamiast siebie "dziewczynką jakiegoś gościa" świadczy o tym, że sama siebie okłamujesz. Czy może być "twoim chłopakiem" facet, o którym przez 15 miesięcy nie dowiedziałaś się niczego? Bo to co wiesz to jest nic. Chociaż moja "męska intuicja" podpowiada mi, że wiesz już aż za dużo. "Denerwuje się zawsze jak pytam czy się spotkamy" - skąd może wiedzieć co tam wymyśliła, czy dopiero wymyśli żona? Powinnaś się cieszyć, że Cię zaszczyca swoją obecnością ("wymagam zamiast się cieszyć, że jest, że do mnie przyjeżdża"). "Przyjeżdża późno" - oczywiste, przecież najpierw OBOWIĄZEK np "domowy obiadek". Dopiero później PRZYJEMNOŚĆ. "koniecznie chce wrócić ostatnim autobusem, chociaż bez problemu może u mnie nocować" - to naturalne; dopóki wraca do domu na noc jego żona też się okłamuje, że jej nie zdradza. "spotykamy się tylko u mnie. Nigdzie nie chodzimy razem" - bez komentarza!!! "Nie znam znajomych, nie znam rodziny" - j.w. "rzadko się ze mną kontaktuje" - rodzina jest dosyć mocno absorbującą czas instytucją. "codziennie dzwoni .... się wkurza jak pisze smsy z pytaniem co robi albo czy się spotkamy" - domyślam się, że Ty praktycznie nie dzwonisz, bo .......(ble, ble......), ale nawet "bardziej bezpiecznego" sms-a nie powinnaś nadużywać. To on (tylko on) wie, kiedy możecie się kontaktować!!!! "Dzwonił do mnie kilka razy dziennie jak wyjeżdżał" - więcej wolnego czasu, mniejsza kontrola "wyższej instancji". "wyjeżdżał ciągle, nawet w święta" - tak, wspólne święta to dla rodziny rzecz najważniejsza. "Dziewczynka" powinna to rozumieć!!! "Jak tylko mówię, że coś jest nie tak słyszę - to mnie zostaw" - to przecież Ty go się trzymasz, jak Ci nie pasuje to znajdzie sobie inną "dziewczynkę", bo "partnerki" przecież nie potrzebuje. "mam świadomość i widzę, że nasz związek jest dziwny" - on nawet nie przypuszcza, że może Cię dziwić coś co jest dość powszechnie spotykane - "trójkąt". Jako "normalny" facet widzi, że to akceptujesz. Przecież nie zadajesz mu żadnych "konkretnych" pytań. "Nie zdradza mnie, takie rzeczy się wie" - czyżby jednak Ci powiedział, że "żona go nie rozumie, że wcale ze sobą nie śpią"????? "Byłam już w związkach. To nigdy nie wyglądało w ten sposób." - widocznie nie były "trójkątne". up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka zdań jest opisem związku
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z Mądralą Jednym i Układem Słonecznym! Niestety, ale to w 120% wygląda na to, że nie jest jedyną kobietą w jego życiu. Przez te 15 miesięcy tak naprawdę w ogóle go nie poznałaś chyba, nie masz pojęcia jak wyglądają jego najbliżsi, jacy są. Mam wrażenie, że w ogóle niewiele o nim wiesz. A to, że związek, kontakty, wyjścia itp. mają być pod jego dyktando wybitnie świadczy o tym, że ukrywa Cię przed światem i nie chce by ktokolwiek wiedział, że jesteście razem. A te rzucane słowa "To mnie zostaw" niestety nie świadczą o jego zaangażowaniu. Na początku jeszcze myślałam, ze może to faktycznie depresja (znam to z własnego doświadczenia i wyglądało u mnie to podobnie) i miałam CI radzić, żebyś nie rezygnowała, ale teraz jak wszystko poczytałam to niestety, ale wg mnie jesteś tą drugą... A jeśli chcesz się upewnić postaw go pod murem i zapytaj wprost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
Przykro mi to napisać, ale... jaki związek? Toż nie jestes w żadnym związku. To sa niezobowiązujące spotkania od 15 miesięcy. Facet nie traktuje Cie poważnie i mam to samo poczucie, co panie wyżej - wszelkie oznaki na niebie i ziemi wskazują na istnienie jeszcze jednej osoby w całej tej historii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaslonkaprysznicowa
Dziękuję za wszelkie opinie. Wiem jak to wygląda po przeczytaniu tego co tu napisałam. Sama być może nie znając bliżej sytuacji powiedziałabym, że facet ma kogoś na boku. Ale wybaczcie trzeba na prawdę bym idiotką, żeby nie wiedzieć, że facet zdradza, a on nie wysyła żadnych ewidentnych sygnałów. Spędzał ze mną cały drugi dzień świąt, sylwestra, spędza całe mnóstwo wieczorów i przez ten czas absolutnie nic nie wzbudziło takich podejrzeń. Wiem na bieżąco o jego sprawach. Przyjeżdża do mnie do pracy, gdzie jest to publiczne miejsce, nawet raz natknęliśmy się na jego kumpli. Przedstawił mnie normalnie jako swoją dziewczynę. Nie znam tylko bliskich. Gdybym podejrzewała tak duże przekręty, to bym napisała, a nic takiego nie zauważyłam. Może i są takie naiwniaczki, które na prawdę nie widzą ewidentnych znaków. Ale to nie ja. Ale do rzeczy. Wydaje mi się, że ewidentnie mój chłopak ma ze sobą jakiś problem. Złe doświadczenia plus może rzeczywiście depresja, plus z pewnością jakieś dziwne relacje z rodziną. Ale on uważa, że jest w porządku ze wszystkim a to ja jestem problemem i to mnie najbardziej boli. Że nie potrafię mu przedstawić swoich racji tak, żeby do niego dotarły. Jestem zmęczona. Kocham go i chciałabym, żeby był szczęśliwy. Ale to wszystko jest po prostu nie tak:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooonnnnaaaaa
facet musi mieć doświadczenie, skoro przez 15 miesięcy ukrywa żonę i dobrze mu idzie, a ty to chyba wychodzisz z założenia "lepszy rydz niż nic" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×