Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaslonkaprysznicowa

potrzebuję spojrzenia z boku na ten związek

Polecane posty

Gość czy wiesz chociaż gdzie on
mieszka? może ma duży problem w domu, np. pijący rodzice, bieda itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaslonkaprysznicowa
Ona ja już na ten temat wyraziłam zdanie, nie zamierzam komentować nadal podobnych bzdur. Wiem gdzie mieszka, oglądałam jego dowód. Znam dobrze to miejsce. Zwyczajne osiedle. On mieszka z rodzicami i bratem. Zawsze wieczorem pisze do brata jak ode mnie wychodzi, bo chodzą często razem na fast fooda. On unika bardzo tematu rodziny, odpowiada zdawkowo. Z drugiej strony czasem jak odpowiada coś o rodzicach albo rozmawia z nimi przez telefon, to wydaje mi się, że wszystko między nimi gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrala jeden
zaslonkaprysznicowa, nie ma sensu teoretyzować dlaczego NIC o nim nie wiesz. Wszystko "Wydaje mi się". Co wiesz? "Wiem gdzie mieszka, oglądałam jego dowód" - nie uważasz, że uczciwiej byłoby powiedzieć: "wiem jaki w dowodzie ma wpisany adres". "On mieszka z rodzicami i bratem" - a to gdzie ma wpisane? "Zawsze wieczorem pisze do brata jak ode mnie wychodzi , bo chodzą często razem na fast fooda." - skąd wiesz co pisze i do kogo? Czy podglądasz jego dowód i komórkę aby czegokolwiek się o nim dowiedzieć? "Sama być może nie znając bliżej sytuacji powiedziałabym, że facet ma kogoś na boku" - no przecież piszesz, że nie znasz sytuacji (?????) NIC o nim nie wiesz!!! Bo boisz się prawdy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zasłonki
oj żyć Ci nie dają:) żonatego z niego zrobili. postaw się, tak po prostu. powiedz, że CHCESZ poznać jego znajomych i jego rodziców. W tym tygodniu. Może z nim trzeba stanowczo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaslonkaprysznicowa
mądrala Tak, czytałam jego smsy. Jak ktoś do niego pisze albo dzwoni to nie chowa komórki, czasem pokazuje smsy, jak nie pokazuje to zerkam na komórkę kto napisał, kto zadzwonił i wiem. Słyszę jak z kimś rozmawia, bo robi to siedząc albo stojąc obok mnie. Skąd w ludziach się biorą pomysły na wieczne oszustwa i teorie spiskowe. Przecież to jest już chore. Epidemia jakaś czy co? Dziękuję do zasłonki za radę, ale wydaje mi się, że już nie mamy o czym rozmawiać, on się nie odzywa od wczoraj, raczej dziś się nie spotkamy. Napisał, że ma dość tego, że wymyślam problemy. A ja chyba też mam dość. To nie powinna być ciągła walka. Nie umiem się z nim porozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrala jeden
"żonatego z niego zrobili" - to tylko taka hipoteza; niekoniecznie trzeba kupować browar jeżeli chce się napić piwa. "wyjeżdżał ciągle, nawet w święta" "Spędzał ze mną cały drugi dzień świąt, sylwestra, spędza całe mnóstwo wieczorów" - no przecież ta druga/pierwsza/inna (niepotrzebne skreślić) też o tym wie, że wyjeżdża ciągle, nawet w święta, sylwestra; wieczory też ma często zajęte (TAKA PRACA!!!) To, że ma brata to wiesz stąd, że go poznałaś? Czy też, że mówił o nim jako adresacie swoich częstych sms-ów? "nie zamierzam komentować nadal podobnych bzdur" - myślę, że to najwyższy czas żebyś sobie z nim (od 15 miesięcy TWOIM) co nieco wyjaśniła!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrala jeden
"Przecież to jest już chore" - zgadzam się z Tobą. Nie pasuje mi tylko słowo "już". To od początku było chore!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze po porstu
go zostaw? on jest dziwny...bo juz dawno powinien cie poznac ze swoja rodzina, zaprosic do siebie, poznac ze znajomymi itd. Ty tez... po co pytasz czy jestes ladna, kochasz mnie, podobam ci sie? chyba oczywiste to jest? za bardzo go cisniesz o takie bzdury? takze moja rada: Zmien chłopaka(na innego) i swoje postepowanie...bo kazdy sie zacznie dusic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaslonkaprysznicowa
Przez 15 miesięcy raz go zapytałam, to jest ciśnięcie? Pytamy siebie "czy mnie kochasz" w żartach, oboje. O jakie inne bzdury go cisne, bo nie widzę tego? mądralo mi się nie chce tłumaczyć. Nie ma takiej opcji, że on ukrywa żonę. Tak, czytałam smsy, widziałam brata. Nigdy nie było niczego co wzbudziło by moje podejrzenia. I jestem pewna, że mieszka pod adresem, który ma wpisany w dowodzie. Znam to miejsce, sklepy, wiem gdzie chodzi jeść, bo tam nieraz byłam. Koniec tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie rozumiem innej rzeczy
co wy robicie jak sie spotykacie? Dwa razy byliście w kinie i dwa razy na spacerze - z twojej inicjatywy , ja wiem że początki związku bywają bardzo namiętne i nie chce się z łóżka wychodzic ale bez przesady , żadnych imprez , żadnych wspólnych znajomych ? Wesela , imieniny , urodziny , nic ?Byliście na wakacjach , na jakimś wyjezdzie wspólnym? Jak wy funkcjonujecie ? Że już nie wspomnę o tym że nie masz bladego pojęcia o jego życiu rodzinnym , a nawet chyba o nim samym , poznałaś go na tyle na ile sam ci pozwolił , a co do tego że nie zdradza - ja ci powiem tak , też nie jestesm zwolenniczką spiskowych teorii ale nigdy nie mów nigdy , tak naprawdę to ty go nawet za dobrze nie znasz :O:O Mnie na pewno nie interesowałby związek z facetem który ukrywałby mnie przed swoją rodziną i całym światem , z krótym siedziałabym zamknięta w 4 ścianach za każdym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze po porstu
a czy uwazasz ze normalne jest pytac kogos czy mnie kochasz, czy jestem ladna, czy ci sie podobam? jesli jestes z nim w zwiazku 15 miesiecy? masz problemy jak kobieta po 30 latach malzenstwa ktorej maz sie zmienil bo mu sie opatrzyla... i taka jest prawda...on tego nie mowi a Ty go cisniesz...o takie rzeczy sie nie pyta bo są oczywiste...byc moze w dziecinstwie bylas niedopieszczona przez rodzicow i teraz to sobie na nim probujesz odbic... a on co robi? UCIEKA... Jesteś slepa czy udajesz glupią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaslonkaprysznicowa
W żartach? Tak to normalne. On ma spore poczucie humoru, więc z wielu rzeczy żartuje. Nie pytałam czy mu się podobam, raz spytałam czy jestem ładna i to było na początku związku i napisałam o tym w odniesieniu do braku jakichkolwiek komplementów z jego strony a nie w tym sensie, że go tym ciągle męczę, bo tak nigdy nie było, więc spadaj na drzewo ze swoimi teoriami. On nie ucieka, tylko uważa, że ma swoje sprawy i swoje życie, a dlaczego nie chce mnie do tego wszystkiego dopuścić. Nie wiem. Myślałam, że ktoś mi to wyjaśni. Także idź się wyżywać a może po prostu na kimś innym. Bo ja chciałam takiego faceta, jasne. Na początku jak ludzie są sobą zaaferowani, to fajne było to, że nie musiałam się nim z nikim dzielić, ale teraz widzę, że to jest dziwna sytuacja. Czekałam na inicjatywę z jego strony przez bardzo długi czas, bo wychodzę z założenia, że ja nie powinnam się o to dopominać. A że się nie doczekałam i nie wiem co teraz zrobić z tym wszystkim to inna sprawa. I w tym rady potrzebowałam. A nie kpin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaslonkaprysznicowa
zawsze szczery nie obrażaj mnie Nie jestem głupia, jestem zakochana i świadoma tego, że odbieram rzeczywistość w trochę wykrzywiony sposób. Dlatego tutaj piszę. Zamiast tracić energię na głupawe komentarze, które tak na prawdę tylko wkurzają ludzi i niczego nie wnoszą do dyskusji mógłbyś się wysilić o uzasadnienie swojej opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mógłbyś się wysilić o uzasadnienie swojej opinii. a ktorej czesci mojej wypowiedzi: patrze z boku ale zwiazku nie widze nie zrozumialas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o święta naiwności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaslonkaprysznicowa
Tak, to przeczytałam, doceniam i cały czas o tym myślę. Dlaczego uważasz, że to nie jest związek? Kontakt mamy codziennie, nawet jak wyjeżdża. On troszczy się o mnie. Codziennie dzwonił, pytał co słychać. Pomagał mi jak tego potrzebowałam, zapoznałam go ze znajomymi, byliśmy u mojej rodziny. Cały czas czynnie uczestniczy w moim życiu i świecie. Moi znajomi i rodzina mają o nim dobre zdanie. Tyle tylko, że w drugą stronę to nie działa. Tak jak pisałam on jakby nie chce mnie dopuścić do swojego świata. Moi przyjaciele mówią, że to przez to, że jest nieśmiały. Ale w takim razie ile czasu można się zbierać na śmiałość?:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zasłonki
sama widzisz, że coś nie gra. Rozmowa nic nie daje. Chyba nikt za bardzo nie ma pomysłu jak Ci pomóc. A jak z telefonami od Ciebie? zawsze odbiera? napisałaś, że nigdzie razem nie wychodzicie, skoro więc siedzicie cały czas w domu to co robicie w tym czasie? nasuwa się wniosek, że ten chłopak jest z Tobą dla seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bystra laska
bystra laska znosiłaby taką sytuację maks 3 miechy a głupia po 15 miesiącach zaczyna dopiero podejrzewać że jej związek "jest dziwny" to nie jest związek facet tak Cię stłamsił że ty nawet boisz sie zadawać jakiekolwiek pytania byle go nie urazić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego uważasz, że to nie jest związek? dlatego, ze nikt bedac w zwiazku, ktory nalezy stosownie okreslic zwiazkiem nie ma tego typu watpliwosci Mimo, że spotykamy się już od prawie 15 miesięcy to spotykamy się tylko u mnie. Nigdzie nie chodzimy razem, sporadycznie na spacer i to ja proponuje. Jego kumpli poznałam przy przypadkowym spotkaniu. Nie znam znajomych, nie znam rodziny. Inne kłótnie były o to, że brakuje mi jego czułości i komplementów. Nigdy nie słyszałam, że ładnie wyglądam nie mówiąc już o bardziej wyszukanych komplementach nie chce mi sie dalej wywalac generalnie, dlaczego uwazasz, ze jestescie w zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaslonkaprysznicowa
do zaslonki Ja bardzo rzadko do niego dzwonię. Jak może to odbiera, nie, to oddzwania później, tak samo jak ja. Ja od zawsze nie lubiłam gadać przez telefon, ale jak wyjeżdżał to musiałam się do tego przekonać, bo to była jedyna forma kontaktu. Smsów z kolei on nie lubi. Odpowiada słowem, max jednym zdaniem. Jak jesteśmy razem to rozmawiamy, żartujemy, oglądamy filmy, czasem po prostu odpoczywamy zmęczeni po pracy, siedzimy i rozmawiamy z moimi domownikami. Nieraz też ja się czymś zajmuję jak mam coś do zrobienia, on w tym czasie siedzi przy kompie. Zapotrzebowania na seks nie ma za dużego. Ja mam większy temperament.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bystra laska
nieśmiały to on by był gdyby bał się poznawać Twoja rodzinę i znajomych.... a to że on nie chce przedstawić Ciebie znajomym rodzinie, znaczy że nie chce byś ty miała wstęp do jego prawdziwego życia trzyma Cię zamkniętą w 4 ścianach a Ty uważasz że to normalne to że poznał Twoją rodzinę i znajomych o niczym nie świadczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaslonkaprysznicowa
No to może jednak jestem głupia, bo wydawało mi się, że to wszystko jednak o czymś świadczy. Zawsze szczery. Dlatego, że jak ludzie się spotykają ze sobą, to za bardzo nie interesują się swoimi sprawami, tym, żeby się wspierać w złych chwilach pomagać sobie. A ja na niego jeśli jest na miejscu to zawsze mogłam liczyć. I całkowicie go wprowadziłam w swoje życie, swój świat i tak jak napisałam on chętnie w nim uczestniczył. I czekałam na rewanż. I się nie doczekałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja na niego jeśli jest na miejscu to zawsze mogłam liczyć. i stad te klotnie o brak komplementow, czulosci itd po 1,5 rocznej znajomosci??? naprawde czasem staram sie nie byc zbyt bezposredni ale w tym wypadku to przekracza moje mozliwosci WAKE UP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zasłonki
"i sie nie doczekałam" czyli co? skoro sie nie odzywa, to myślisz, że to koniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze po porstu
On ma spore poczucie humoru, więc z wielu rzeczy żartuje. - niewatpliwie bo caly ten ala zwiazek to jest zart... Nie pytałam czy mu się podobam, raz spytałam czy jestem ładna i to było na początku związku i napisałam o tym w odniesieniu do braku jakichkolwiek komplementów z jego strony a nie w tym sensie, że go tym ciągle męczę, bo tak nigdy nie było, więc spadaj na drzewo ze swoimi teoriami.-- chwile wczesniej pisałas ze robisz mu jazdy bo nie jest czuly, nie prawi komplementow i ze on Ci wtedy mowi to mnie zostaw...masz raacje w ogole nie meczysz...mowisz ze nie prawi ci komplemwntow robisz jazdy i jeszcze pytasz czy jestes ladna.... On nie ucieka, tylko uważa, że ma swoje sprawy i swoje życie---a co to jest jak nie ucieczka? ja tez mam swoje zycie ale moj parnter w nim uczestniczy.... zawsze szczery ma racje Ty nie udajesz Ty poprostu jestes glupia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaslonkaprysznicowa
Właśnie zaczynam się budzić i bardzo to przebudzenie mnie boli. Póki nie pisałam o tym tylko gdzieś tam wątpliwości ignorowałam cały czas skutecznie potrafiłam czekać cierpliwie na to, że coś się w końcu zmieni. Ale chyba już nie mam żadnych złudzeń. Chciałam kopa w tyłek i dostałam. Chyba dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Ci tak kochana: też miałam takiego chłopaka i to przez 3 lata. To ja musiałam inicjować spotkania, też się wkurzał jak pisałam za dużo smsów, najchętniej spotykałby się raz na 2 tygodnie..a na początku taki też nie był. No i zakończył się ten związek na szczęście, chociaż bardzo cierpiałam to teraz dostrzegam pozytywne aspekty tego co się stało ... kochałam go, ale nie pasowaliśmy do siebie, nie byłoby między nami przyszłości... teraz poznałam kogoś innego, nie jesteśmy razem, ale już widzę ,że on zupełnie inaczej postrzega słowo związek... tak jak ja. Więc kochana nie wiem co masz robić.. wątpie ,zeby on się zmienił bo sam powiedział Ci ,że taki jest i tego nie zmieni... trudna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciepla gorzała i piwo bez gazu
Zmień chłopaka! Nie pasujecie do siebie to po co masz się z nim męczyć! To jest syndrom "uzależnienia od partnera". Nic nie wychodzi i się nie lepi, a Ty chcesz w związku rozlecianym tkwić czy go podtrzymywać. Porozmawiajcie poważnie czy to ma sens . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×