Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama pięciolatka

co z wakacjami? samotni rodzice- macie plany?

Polecane posty

Gość mama pięciolatka

cześć jestem jak w nicku mamą pięciolatka mamy w rodzinie dosyć ograniczone fundusze, a szukam opcji na dwa tygodnie tanich wakacji z synkiem pytanie: jak wy rozwiązujecie te kwestie? szczególnie kieruję je do zapracowanych na tyle że nie ma szans na wyjazd z " przyjaciółmi "... jak sobie radzicie? z funduszami, lub bez? każdy z nas chce jakieś wakacje zafundować dziecku, a czy jeśli już was stać- kupujecie wakacje i co?? całe wakacje tylko z dzieckiem? ja sobie tego nie wyobrażam, że miałabym spędzić je tylko z synkiem... Kocham go ale przeciez mamy inne zainteresowania... nie liczę na to, ale gdyby trafił się samotny rodzić chętny na wspólne wakacje- piszcie przede wszystkim interesują mnie sprawdzone wasze metody na połączenie wypoczynku dorosłego singla i dzieci... i nie piszcie mi o nianiach bo to dla mnie ponad stan, jak dla większości polaków... pozdrawiam ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama pięciolatka
mamy perspektyw ę kampingową, ja się tylko boję że kiedy młody zaśnie zostanę sama na pustym kampingu... nie wiem czy warto porywac się na takie wakacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama pięciolatka
toteż podbijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie chciałam Ci zaproponować namiot. ja pierwszy raz pojechałam z rodzicami w "tour de pologne" właśnie jak miałam 5 lat. i podobało mi się. cóż, będziesz chyba musiała zasypiać razem z młodym ;-) pociesz się tym, że będzie wstawał skoro świt, więc wieczorem pewnie będziesz padać jak betka;-) ważne, by się dużo działo w dzień. ja w wieku 5 lat wlazłam na śnieżkę - na sam szczyt. powtórzyłam to dopiero w wieku 35 lat :D bo wcześniej dochodziłam do schroniska pod śnieżką :D a zeszłam z powrotem czarnym szlakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ring ding
no fajna ta twoja propozycja ale mój młody już od 5 lat zalicza podobe akcje... sszukam czegoś- hmm... - nowego? może jednak coś czego jeszcze nie ogarnęłam? z dzieckiem rzecz jasna, bo sama jestem podróżniczką i swoje już widziałam... raczej chodzi mi o tanie wypady z dzieckiem w miejsca pełne również dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ring ding
na 3 koronach byłam mając lat4, u mnie kaliber jest nieco zwiększony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak byłam ze swoimi uczniami (gim) na śnieżniku, to niektórzy byli w górach pierwszy raz. i cieszyli się jak małe dzieci, że tak śmiesznie się w górach nogi układają... fajnie, że byłaś jako 4-latek na trzech koronach. nie pisałam o tym, że wlazłam na śnieżkę by się chwalić, ale żeby pokazać, że da radę z takim dzieckiem wejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze ktoś podpowie
co jak zorganizować wakacje za niewielką cenę? Wyjazd w góry kosztuje dużo, nie każdą samotną mamę stać wydawać tysiące złoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My jedziemy na wakacje łączone morze+Mazury. Biorę rowery, więc będziemy sporo jeździć, do tego mam plany zwiedzania, więc znów okaże się, że 2 tygodnie to za mało, aby wszystko zrealizować :)Polecam przewodniki typu "Polska z dzieckiem", nie miałam do tej pory pojęcia, że jest u nas tyle fajnych rzeczy do obejrzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm czy wyjazd w góry kosztuje dużo? to zależy od tego gdzie chcesz mieszkać, jak się żywić i jak daleko masz w te góry. ja mam tak ok. 150 km, wynajmuję agroturystykę za max 30 zł /osoba, ważne żeby była kuchnia dla turystów - wtedy możesz sama gotować, a nie żywić się w restauracjach (wtedy wydasz na żarcie plus minus tyle, co w domu). masz samochód i chcesz mieszkać taniej - możesz jechać pod namiot, wziąć karimaty, śpiwory, butlę gazową i też kuchcikować. dla dzieciaka to wielka frajda być może (bo nie musi, zależy co lubi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to niestety jest drogo
30 zł * 2 = 60 * 10 = 600 zl za same noclego. Jeszcze wyżywienie i dojazd, w sumie pewnie półtora tysiąca. A wejściówki ? Samochodu nie ma, w okolicy nic ciekawego. Znaczy biedota siedzi w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak pisze Ring-Ding jeżeli gotujesz sama, to wychodzi podobnie jak w domu. Choć nie ma sił, przy dzieciach zawsze jest "kup mi loda, kup mi gofra, chcę na karuzelę". Niestety, wakacje to nie jest tania impreza, choć można szukać maksymalnych oszczędności. Niekoniecznie trzeba jechać do modnych miejscowości, w małych wioskach jest dużo taniej. Kilkulatek nie potrzebuje do szczęścia nie wiadomo jakich atrakcji. Wystarczy mała górska rzeczka i jest zajęcie na cały dzień. Podróżowanie pociągiem jest dużo mniej wygodne, ale wychodzi niedrogo. Jasne, ze jeżęli ktos żyje na pożyczkach i nie starcza mu do pierwszego, to na wakacje nie pojedzie. Warto jednak poszukać i pokombinowac, można to zorganizować małym kosztem. Wiele osób jednak twierdzi, ze skoro nie stać ich na AI w pięciogwiazdkowym hotelu w Tunezji, to nie jadą nigdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to niestety jest drogo 30 zł * 2 = 60 * 10 = 600 zl za same noclego. Jeszcze wyżywienie i dojazd, w sumie pewnie półtora tysiąca. A wejściówki ? Samochodu nie ma, w okolicy nic ciekawego. Znaczy biedota siedzi w domu. " możesz pojechać na 5 albo 7 dni - będzie taniej. możesz poszukać pola namiotowego, gdzie nocleg jest za 10 zł. albo pokoju u babci za 20. ale wtedy nie będzie łazienki w pokoju, kuchni do dyspozycji etc. a to ułatwia sprawę, jak się jest z dzieckiem. i obniża koszty jedzenia. wejściówki na co? na kąpiel w rzece, jeziorze czy połażenie po górach?? ruinki zamków z reguły też są za darmo. plaża nad morzem - poza Sopotem etc. również za free. więc o co kaman? pytałyście o niskobudżetowe wakacje. ja to rozumiem tak - oprócz błękitnego nieba nic mi więcej nie potrzeba. niestety na wakacje trzeba sobie coś odłożyć. nie masz kasy - nie jedziesz. no chyba że się wkręcisz na krzywy ryj do rodziny lub znajomych ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dzieci w wieku szkolnym
Pierwsze 3 tygodnie wakacji spędzą u dziadków nad jeziorem[rodzice byłego mojego męża]. Liczne kuzynostwo ma dzieci w ich wieku, nudzić się nie będą, a dziadków uwielbiają.Następne 2 tygodnie spędzą z ojcem na spływie kajakowym rzeką Krutynią, uczestniczyć będą w Pikniku Country w Mrągowie. Do końca lipca będą pod opieką ojca, lub jego rodziny. W sierpniu ja będę na urlopie, odwiedzę wraz z dziećmi siostry -jedną w Paryżu, drugą już w powiększonym gronie w Kilonii. Obie mają dzieci w wieku moich szkrabów, więc jestem spokojna o ich relacje. Towarzyszyć nam będzie syn mojego męża z drugiego małżeństwa. Chłopiec nieco młodszy od moich dzieci, ale dzieciaki tak się kochają, że nie bardzo można je rozdzielić. W ubiegłym roku również miałam go pod swoją opieką, nieco krótszą, ale nie było żadnych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TOBREX
Mamo pieciolatka,proponuje ci wyjazd w Pieniny a dokladnie do Sromowcow Wyznych.Pokoje juz od 25 zl,przyzwojte jak na ta cene z dostepem do wspolnej kuchni.Przewaznie za domem jest plac zabaw dla dzieci,mozna zrobic grila i jest duzo rodzin z dziecmi.Mozna wykapac sie w Dunajcu(rzut beretem z balkonu ) W lecie sa organizowane koncerty i festyny.Mozna kladka przejsc na strone slowacka (bez paszportu) i przejsc sie troszke dolona Dunajca po stronie slowackiej.A jak macie rowery to juz jest super :) Choc w Sromowcach jest tez wypozyczalnia. Mozecie podjechac(nawet stopem) do zamku w Czorsztynie lub Niedzicy,tam jes plaza mozna sie z dzieciorem wylozyc do Kroscienka jest niedaleko i do Szczawnicy a tam juz pelno atrakcji PKS jest tanszy od pociagu.Nie wiem gdzie mieszkasz,ale mozna do Krakowa pociagiem a z Krakowa PKSem. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram TORBEXa ;) byłam w Pieninach. jest pięknie, sporo atrakcji i ceny nie z kosmosu. mi się udało znaleźć kwaterę za 18 zł. tylko że łazienka była na piętrze a nie w pokoju. kuchnia oczywiście do dyspozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tobrex
Dr masz racje,sa tez pokoje od 18 zl.A te za 25 zl(sezon letni,tak mi sie wydaje) tez maja wspolna lazienke. Nie pochodze z tych okolic,ale Pieniny i okolice znam swietnie.Zasluga taty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiasli
W lipcu, prawdopodobnie 10 lub 17 wybieram się z 3,5 letnim synkiem prawdopodobnie do Włoch, ale miejsce można zmienić, możemy jechać samochodem lub polecieć samolotem (last minute) z Krakowa. Zapraszam chętne mamy z dziećmi do wspólnego wyjazdu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warmianka z pomysłami
wakacje spędzam zwykle z córką albo w górach albo nad morzem, zawsze w mieszkaniu rodzinki, pomyślcie czy macie rodzinkę do wykorzystania i zamiany, może być dalsza rodzinka, u mnie odkryłam pokłady rodzinne, nawet kiedyś spędziłam uroczy tydzień we Wrocławiu, na zamianę poszedł kuzyn eksa :D a może jakaś sprawdzona koleżanka z dawnych czasów? pomyślcie, poszukajcie, taka zamiana to oszczędnośc za noclegi, które możecie wydać na rozrywki z dzieckiem mam samochód, on ułatwia przemieszczanie się czyli nie płaciłam za noclegi, w tym czasie rodzinka była w moim małym domku - niedaleko Olsztyna (piękne jeziorko) to naprawdę fajna propozycja teraz troszkę się to zmienia, bo chyba przestanę być samotną mamą ale!!! mój przyjaciel też ma rodzinkę :D i to poza granicami Polski, czyli pozwiedzam świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
a Sromowce Niżne są bardzo ładną i niedrogą miejscowoscia. I na Słowację przez mostek na piechotę po czekoladę studencką lub banany w czekoladzie można się przejść:) To zależy autorko gdzie Ty mieszkasz, czy bliżej gór, morza, Mazur. Myślę że ok 25 zł znajdziesz nocleg wszędzie ale pozostaje kwestia dojazdu. podobno lipiec ma być piękny i słoneczny. Ja polecam miejscowość Kukle ale to na koncu świata coś w stylu"u Pana Boga w ogródku"- są tam okrągłe żaglówki i strefa ciszy- jezioro, las i pyszne domowe jagodzianki przynoszone przez miejscowych wprost na pomost.W Kuklach było o tyle fajnie że nie było żadnych knajp, lodziarni, gofrów a jedzenie w ośrodku można było wykupić na cały dzien więc w ogólnym rozrachunku wyniosło taniej. Fajny wypoczynek dla mamy z dzieckiem a w okolicy dużo ciekawych rzeczy do zwiedzenia rowerem ( drogi prawie bez ruchu lub polne) a rowery do wypożyczenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam i trochę zazdroszczę ja nie mogę się ruszyć z dziecmi na więcej niz 10 godzin , ferma ma swoje prawa . Z finansami nie ma problemu , cóż z tego jeśli wyjechać mogą tylko dzieci i to oboje naraz nie dłużej niż na tydzień , środek wakacji zablokowany -żniwa , niemal pełna mechanizacja ale ktoś musi nadzorować urządzenia , gdyby można jak w tej starej kreskówce rozdwoić się , roztroić a najlepiej rozsześciorzyć może bym sobie poradził. Koniec końcem wyjedzie tylko córka , chyba nad jeziora , była fajna propozycja ale w porze żniw , w poprzednim roku w domu była tylko 10 dni pomagać przy żniwach. Syn bez mamy i tak nie chciałby sie ruszyć z domu , może pojechałby gdzieś ze mną ,uwielbiamy muzea co eksponat to dłuższa dyskusja ale ja jestem ,,uziemiony''. Przerąbane jest życie samotnego rodzica .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzam się z Tobą
to Ty sam decydujesz jakie masz życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnych ograniczeń nie przeskoczę bez drastycznego obniżenia poziomu życia , gdy żyła żona wyjeżdżała z dziećmi na wielką wędrówkę w tydzień odwiedzali więcej miejsc niż inni w dwa , dzieciaki po powrocie śmiały się , że jeśli nie spali to byli na szlaku lub coś zwiedzali , jesli siedzieli to tylko w busie lub pociagu , tempo jak na obozie przetrwania. Ja po prostu się nie ,,urwę z pracy'' , za duża odpowiedzialność , muszę myśleć o przyszłości dzieci , nawet kosztem dzisiejszych ograniczeń , chociaż wiem że ciuchy , kino czy inne atrakcje nie zastąpią wspólnego wakacyjnego wyjazdu z którymś z rodziców .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farmer, daj spokój
niektórym się wydaje że robotę w polu można przełożyć. A krowa przeżyje bez żarcia przez tydzień. Możesz jeszcze sprzedac gospodarstwo i zostać na bezrobociu, moze o to chodziło autorowi który pisze o dobrowolnych wyborach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzam się z Tobą
rany!!! mój wpisik dotyczył Twojego "Przerąbane jest życie samotnego rodzica", dlaczego jest przerąbane? a jeżeli jest przerąbane dlaczego żyjesz w takim dole, zamiast coś zmieniać? nie pisałam o wakacjach, krowach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacznę pisać nim narośnie więcej niedomówień i wątpliwości , - nie czuję się urażony wpisami wiem że autorka nie miała nic złego na myśli ,większość pisujących tutaj to osoby sympatyczne -nie hoduję krów to ciężka praca dla pasjonatów ,podziwiam ich pracowitośc ale sam bym się nie zdecydował , są inne kierunki produkcji pozwalające żyć na przyzwoitym poziomie i łatwiej gospodarować czasem -w dole bywam bo nie żyje kobieta której wciąż nie przestałem kochać -przerąbane jest bo czasem nie ma z kim pogadać o dzieciakach , to był nasz ulubiony temat . Zostaje forum i przyjaciele. Często myślę co i jak zorganizować by córka i syn nie wspominali dzieciństwa źle , nigdy nie będzie już tak jak dawniej ale niech przynajmniej będzie znośnie . Pozdrawiam .Farmer ps. Dziwnie dryfuje temat zaczynamy o wakacjach schodzimy na rogaciznę ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzam się z Tobą
o! przerąbane jest życie faceta, któremu umarła ukochana żona... to już ma swój smutny sens samo bycie samotnym rodzicem nie musi oznaczać przerąbania, bo jeżeli takie życie nie odpowiada, to akurat można wiele zmienić :D też uważam, że jak na kafe, to na tym temacie dużo sympatycznych osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze króciutko , miło że ktoś ujmuje się za moją osobą nawet jeśli wszystko jest tylko efektem niedomówienia , dobrze jest ,,przebywać '' choćby wirtualnie w takim towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×