Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Amex

Czym grozi dieta cukrowa oraz brak warzyw i owoców w jadłospisie?

Polecane posty

Gość Amex

Witam. Mam 23 lata i od 10-ciu lat uprawiam intensywnie sporty rowerowe. Moja dieta jest niestety tragiczna. Nałogowo objadam się słodyczami. Jednym posiłkiem potrafię dostarczyć nawet około 3000 kcal (np. 200g czekolady + 300g ciastek, albo 300g wafli + 200g nutelli). I to zazwyczaj na kolację po ciężkim treningu. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie tyję, bo zawsze po obżarstwie mam straszne wyrzuty sumienia i zaczynam więcej i więcej trenować, aż wszystko spalę. Także z zewnątrz mój organizm sprawia wrażenie zdrowego, ale wcale tak być nie musi, skoro cały czas niezdrowo się odżywiam. I właśnie z tego powodu założyłem ten temat. Chciałbym się dowiedzieć co mi grozi od takiej diety cukrowej? Chodzi mi o skutki krótkoterminowe oraz długoterminowe. Czy może mi się coś stać od jednorazowego przedawkowania cukru? Zdążyłem się już dowiedzieć oraz odczuwam to na sobie, że podczas zjedzenia np. czekolady, gwałtownie podnosi się poziom insuliny we krwi i to nie jest zdrowe. Człowiek wtedy dostaje niezłego kopa, ale tylko chwilowego niestety. Po krótkim czasie czuję się strasznie zmęczony - przetrenowany. Chciałbym jeszcze dodać, że oczywiście nie odżywiam się tylko i wyłącznie słodyczami. W mojej diecie zawsze było mało warzyw i owoców (znikome ilości). Przeważały węglowodany proste (białe pieczywo, ziemniaki), tłuszcze nasycone (np. masło, naleśniki smażone na oleju, frytki, sosy). Ponadto moja dieta była uboga w białko. Mięso jadłem raz, dwa razy w tygodniu, rybę raz, ale to taka ryba z supermarketu glazurowana i najtańsza z możliwych. Częściej natomiast spożywałem mleko, jajka oraz żółty ser, który był tłusty (45-50% zaw. tłuszczu). Co mi grozi w dłuższym terminie, a co w krótszym od takiej diety? Czekam na opinie. Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luuulluuuy
te 'sporty rowerowe' to chyba sobie uprawiasz na własną rękę, bo nie wyobrażam sobie, że jestes w jakimś klubie i że jakikolwiek trener pozawala ci się tak idiotycznie odżywiać i że nie masz jakiegoś racjonalnego planu diety ani najmniejszej wiedzy na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amex
Zgadłeś. Uprawiam na własną rękę. Ten sport jest mało rozwinięty i nie ma w Polsce żadnych klubów. No może jeden na całą Polskę i chyba nawet nie ma trenera. Sport zwie się trial rowerowy. Tak to wygląda: http://www.youtube.com/watch?v=79cXveILzCw Oprócz tego jeżdżę na MTB amatorsko. Kiedyś bardzo często wybierałem się na dalsze trasy (w ciągu dnia ponad 100km potrafiłem przejechać). Obecnie już tak często nie jeżdżę na dalsze wycieczki, ponieważ przez rok takich jazd schudłem 15kg, objadając się przy tym słodyczami. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrowa 09435
- niedobór składników pokarmowych - wysoki poziom złego cholesterolu i trójglicerydów - miażdżyca - zawał - otyłość (jak tylko ciut przystopujesz ze sportem) itd... itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amex
Zmagam się z próchnicą.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość próchnica też może
powstać od takiej cukrowej diety:oI skóra robi się gorsza,szybciej się starzeje:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luuulluuuy
skoro uprawiasz sport, nawet na własną rękę, to przydałyby się chyba jakieś mięśnie. a raczej nie zbudujesz ich czekoladą. w ogóle nie rozumiem twojej ignorancji- jak można się tak dalece nie interesować swoją własną dietą będąc przy tym sportowcem amatorem i nie dążyć do zdobycia wiedzy na ten temat. zazwyczaj ludzie, którzy w jakikolwiek sposób zajmują się sportem mają obsesję na punkcie tego co jedzą. np jak się chodzi na siłownię, to bez właściwego odżywiania nie będzie żadnych efektów- przykłady można mnożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też znam ten ból
skóra się starzeje szybciej, od wysokiego cukru we krwi uszkadzają sie drobne naczynia krwionośne czyli siadają oczy, nerki, serce, słuch.... ja widze to najbardziej po skórze, jest przesuszona, wyłażą zmarszczki, rozstępy bardzo ważne w diecie jest białko i witaminy a wiec chude mięsa i duża ilosć warzyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piramida zdrowia
cyt.: luuulluuuy skoro uprawiasz sport, nawet na własną rękę, to przydałyby się chyba jakieś mięśnie. a raczej nie zbudujesz ich czekoladą. w ogóle nie rozumiem twojej ignorancji- jak można się tak dalece nie interesować swoją własną dietą będąc przy tym sportowcem amatorem i nie dążyć do zdobycia wiedzy na ten temat. zazwyczaj ludzie, którzy w jakikolwiek sposób zajmują się sportem mają obsesję na punkcie tego co jedzą. np jak się chodzi na siłownię, to bez właściwego odżywiania nie będzie żadnych efektów- przykłady można mnożyć. Komentarz: Gratuluję mądrego wpisu, nic dodać nic ująć, a sportowcom amatorom, faktycznie radzę zdobyć optimum wiedzy nt treningu sportowego, bo inaczej zniszczycie swoje organizmy.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amex
Sęk w tym, że ja właśnie już od jakiegoś czasu zdążyłem się dosyć gruntownie wyedukować w tej dziedzinie, lecz nie potrafię na dłuższą metę utrzymać zdrowej diety. Zawsze po czasie ciągnie mnie do słodyczy i niezdrowego żarcia. Zaczyna się od jednej czekoladki, wafelka, a kończy na ciągłym ucztowaniu najczęściej przy TV. Potem przychodzą wyrzuty sumienia etc. Wiem, że sobie szkodzę, ale jakoś nie potrafię tego przerwać, a jeśli już to na krótki okres. Nagradzam tym swoje sukcesy i zajadam porażki. :/ Już powoli przestaję wierzyć, że z tym wygram. Gdy chodziłem na siłownię, moja dieta wyglądała następująco: 1. 30 minut przed posiłkiem na czczo - kreatyna 5g i tran 5g. 2. Płatki owsiane, mleko, sezam, siemię lniane, orzechy laskowe, włoskie, rodzynki, otręby pszenne, słonecznik, łyżka miodu (wszystko zmieszane). 3. Owoc (jabłko, pomarańcza, itp.). 4. Makaron pełnoziarnisty (lub kasze, ryż, chleb wieloziarnisty), warzywa gotowane na parze (przeważnie kalafior, brokuły, fasolka szparagowa itp.), ryba gotowana na parze (np. łosoś, pstrąg) lub zamiast ryby: groch, fasola (jako źródło białka), oliwa z oliwek. 5. W zasadzie to samo co wyżej (po prostu rozdzielam jeden posiłek na dwa mniejsze i jem w odstępie około 3 godzin). 6. Ser biały chudy, jogurt naturalny, kakao, otręby pszenne, siemię lniane i miód (chociaż nie powinienem ). Stale poszerzam swoją wiedzę na temat zdrowego odżywiania, także doprawdy nie jest mi to obojętne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luuulluuuy
alkoholicy często uwielbiają słodycze, bo stymulują dokładnie te same obszary w mózgu co alkohol. może powinieneś odwiedzić psychologa- może podpowiedziałby ci jak radzić sobie ze stresem i własnym życiem w bardziej konstruktywny sposób niz jedzenie śmieciowego żarcia. twój problem wyraźnie ma podłoże psychiczne, ale nie jest nie do rozwiązania. po pierwsze ułóż racjonalny jadłospis, tak żeby dostarczać wszystkich niezbędnych składników odżywczych i odpowiedniej ilości kalorii- niby nie objadasz się dlatego, że jesteś głodny, ale jak się ma stały poziom insuliny we krwi i jest się najedzonym, to pokusa jest mniejsza. po drugie nie musisz całkowicie eliminować słodyczy- stawianie poprzeczki zbyt wysoko i wyrzucanie czegoś z diety z dnia na dzień nigdy nie kończy się sukcesem. jak siedzisz przed tv i obżerasz się tymi wafelkami i ciastkami, to zakładam, że one nie biorą się z powietrza-sam przytargałeś je do domu- to błąd. nie gromadź zapasów, planuj ile słodyczy zjesz danego dnia- niech będzie to rozsądna ilość i nie kupuj niczego ponad to co zaplanowałeś zjeść. ja mam bardzo pożyteczną zasadę, że jak się tuczyć, to czymś naprawdę dobrym, żeby było wiadomo, że było warto, czyli jak już mam tracić mój dzienny limit kalorii(ok 2000) na słodycze, to wybieram coś naprawdę ekstra typu beza pawłowej w restauracji czy sernik po wiedeńsku z najlepszej cukierni w mieście. jakieś tanie syfiaste wafelki czy batony nawet nie przeszłyby mi przez gardło- przyjemność ze zjedzenia czegoś takiego żadna, a tylko żal moich idealnych ud i ABSów, na które pracowałam wiele m-cy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amex
Dziękuję za te rady, choć ja to wszystko już niestety wiem. Gorzej jest z zastosowaniem tych rad w praktyce. Bardzo trudno jest się obejść ze smakiem, gdy stale ktoś mi oferuje coś słodkiego. Moja babcia co tydzień piecze całą blachę ciasta. Natomiast mój ojciec jeździ raz w tygodniu na większe zakupy i zawsze przywozi jakieś ciastka, jogurty słodzone, białe pieczywo i najtańsze śmieciowe żarcie (np. krokiety z mięsem, mięso na hamburgery, kilogramy sera żółtego w plastrach, parówki, itd.). W święta, urodziny i inne okazje zawsze jest u nas mnóstwo słodyczy. Oczywiście nie tylko ja je lubię, lecz cała moja rodzina. Ponadto, nawet jak idę kupić zdrowe jedzenie, to zwykle mijam półki ze słodyczami. Kupując w większym sklepie, nie da się tego uniknąć. Inną sprawą jest jeszcze fakt, że często jak chcę wypłacić gotówkę kartą, muszę iść do jakiegoś supermarketu, bo ciężko gdzie indziej znaleźć bankomat. Jak już wypłacę pieniądze w takim sklepie, od razu chce się coś kupić słodkiego... No nic. W każdym razie będę musiał sobie z tym jakoś sam poradzić, bo nikt inny tego za mnie nie zrobi. Mam jeszcze pytanie, bo chyba nikt na nie nie odpowiedział. Czy może mi się coś stać od jednorazowego najedzenia się słodyczami? Wczoraj np. gdy zjadłem te 3000 kcal, było mi strasznie gorąco. Nie potrafiłem się skupić. Miałem też delikatne skurcze na ciele. Zaniepokoiło mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedomagają - pisane razem
Też miałam taki okres w życiu - żywiłam się głównie słodyczami (aczkolwiek nie w takich ilościach jak Ty) - trwało to może kilka miesięcy - potem mi przeszło. Poza ogólnym osłabieniem organizmu (chudłam mocno) chyba tylko problemy skórno-hormonalne się pojawiły (nie wiem na ile to była wina diety, a na ile intensywnego odchudzania).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×