Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zrezygnowana29

maz mnie nie szanuje i ubliza mi

Polecane posty

Kazdy czlowiek ma w sobie jakies poklady cierpliwosci. Moje juz sie wyczerpaly. Mam męza i 2 coreczki i tutaj sie zaczyna problem. Maz jest tak wpatrzony w corki ze ja juz sie nie licze. na kazdym kroku podwaza moj autorytet: prosty przyklad kiedy mowie corce ze nie dostanie cukierka bo zaraz bedzie obiad, maz jej tego cukierka daje, kiedy mowie ze niewolno czegos robic, tatus pozwala. ale to nie jest największy problem, najgorsze jest to ze jak ktoras coz sobie zrobi, ,uderzy sie lub przewroci itp maz krzyczy na mnie do mnie ma pretensje a jak protestuje to mi od matołów ubliza. wczoraj moja cierpliwosc sie wyczerpala kiedy opowiedzialam co corka zmalowala na spacerze to oczywiscie sie na mnie wydarl a jak mu powiedzialam ze pasuje chociaz wysluchac historii do konca a potem komentowac i ze nie zachowuje sie jak maz tylko jak pracodawca i ze sie do n iego nie odzywam. to powiedzial mi ze ok i jak dla niego moze mnie juz wiecej nie ogladac(dodam ze czasami jak corka jest tak niegrzeczna ze zasluzyla na klapsa to mi mowi udez ja tylko to mozesz sie spakowac i do mamusi, mowi to przy corce ona ma juz 4 i doskonale wie co w trawie piszczy ) ok spakowalam wiec swoje rzeczy i wyszlam. chcialam pojechac do mamy. po 2 godzinach dzwoni i mowi ze jak nie bedzie mogl isc do pracy to moze sie z nia pozegnac. wiec wrocilam. od tamtej pory nie zamienilismy slowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatas28a
napisze ci tylko tyle ze zycie jest zbyt krotkie i kruche by pozwalac sobie ublizac zwlaszcza bliskiej osobie. coreczki sa chyba jeszcze male, ale pomysl co bedzie pozniej jak beda patrzyly jak ich ojciec poniza matke? polecam rozmowe z mezem i postawienie sprawy na ostrzu noza, albo zmiana albo odchodzisz. przepraszam cie ale nie rozumiem takich kobiet jak ty, ktorych maz poniza, grozi a one i tak sa potulne. pewnie myslisz sobie, ale mam przeciez corki, nie moge im tego zrobic? mozesz bo po pierwsze patrzac na taki zwiazek corki niczego dobrego sie nie naucza, bo niby czego mozna sie nauczyc patrzac jak maz poniza zone, po drugie corki zaloza swoje rodziny i co dopiero wtedy opozcisz meza i bedziesz sie uzalac ze zmarnowalas sobie zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaal anonim
ja odeszlam od takiego debila. Zabralam dziecko,spakowalam najpotrzebniejsze rzeczy i sie wyprowadilam. Tego samego dnia zalozylam sprawe o rozwod. Dzisiaj jest juz po wszystkim. Facet mial wszystko a teraz nie ma nic. Jest zdany na moja laske i nie laske.I choc mial adwokata i walczyl o corke to mala zostala przy mnie. Dodam ze ma 4 lata. Przez cly czas mna poniewieral, podwazal moj rodzicielski autorytet, upokarzal przy znajomych i rodzinie. Trwalo to wiele lat a z roku na rok bylo tylko gorzej.Pokaz mu ze sie na to nie godzisz. Nie mozesz sie poddac ja sie poddalam i zniszczyl mnie psychicznie, potem tak trudno bylo sie podniesc, ale nie poddalam sie i ty tez sie nie poddawaj.Myslisz ze twoje coreczki beda szczesliwe patrzac jak tatus poniewiera mamusia? chcesz zeby i one zupelnie cie nie szanowaly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @@@@@@
hej gaalu.. ty wniosłaś o rozwód? rozstaliście się z orzeczeniem o winie czy bez? czy były mąż dalej szaleje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaal anonim
ostatecznie odstapilam od orzekania o winie. Teraz juz nie szaleje. Przede wszystkim rozmawiamy normalnie. Kiedy dostal pozew nie wierzyl ze to zrobilam,prosba, grozba zebym wycofala, zaklinal ze sie zmieni,ale... tacy ludzie sie nigdy nie zmieniaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaal anonim
jak on ci moze powiedziec pakuj sie i do mamusi, jak on cie traktuje? jemu sie cos pomylilo chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @@@@@@
Gaalko ja mam identyczną sytuację, dziecko też w tym samym wieku, masakra z rozwodem, próby i adwokackie zagrania by umniejszyć mi jako matce i odebrać mi dziecko. Co się dzieje z tymi facetami... ? My nie umiemy jeszcze rozmawiać, jest istny koszmar, chciałabym żeby to się zmieniło, żebyśmy to chociaż dla dziecka zrobili bo fizycznie już razem nie mieszkamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaal anonim
@@@@@@@@@@@ ile mieliscie spraw rozwodowych juz? od jak dawna nie mieszkacie razem? mz widuje sie z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaal anonim
faceci w polsce jako ojcowie nie maja za wesolo. Taka jest prawda. Po co brac na sprawde rozwodowa adwokata po co? to proste sprawy rodzinne, adwokat mu nie pomoze, jak myslisz co mysli sedzia patrzac na twojego meza? zamiast dac kase dziecku wynajal adwokata! o wlasnie a o co walczycie?o podzial majatku, ograniczenie wladzy rodzicielskiej? kto wniosl pozew?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaal anonim
zrezygnowana29 - zawsze mial takie zagrania czy ostatnio zaczal takowe przejawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od dluzszego czasu najpierw sie obrazalam ale ostatnio nie zostaje mu dluzna. jest jeszcze niesmiertelne daj mi spokoj. na pytanie dlaczego musi isc do pracy jak mial miec wolne zamienil sie z kims czy jak? ladnie grzecznie bez jakichs pretensji wogole normalnie spytalam. to mezus wyjechal ze swoim daaaj mi spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera jasna no......
on się nie zmieni, ma zaburzenia osobowości. nic nie dadzą Twoje powroty do tyrana. skoro masz szansę mieszkać z matką, zrób to dla dobra swojego i córek. mąż musi przejść kurację przy pomocy lekarza specjalisty i to jak najszybciej. dewiacje, jakich się dopuszcza odbijają się już na Tobie i na córkach. za parę lat będziesz wrakiem kobiety, a córki będą podobne do ojca. nie będą nikogo szanowały łacznie z Tobą bo widzą u Ciebie tę zależość od męża, tę Twoją słabość i brak konsekwencji. już teraz ta rodzina jest patologiczna, a za lat kilka to sie nasili. zostaw go więc, i nie ulegaj jego prośbom o powrót. zrób to jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @@@@@@
o rozwód wniósł on, wcześniej się wyprowadził bo zakochał się ale ja nie mam twardych dowodów oprócz jego słów a to jak się okazało za mało. Mieliśmy 3 sprawy, masakra.. masakra dlatego że mój mąż nie czysto gra dzieckiem. Najpierw się wyprowadził, przez 3 miesiące nie dawał znaku zycia, po czym chyba chciał wrócić ale ja już go nie przyjęłam. No i się zaczęło, on wniósł o rozwód, sprawa ciągnie się dwa lata, ja już pasuję chcę bez orzekania za to on chce teraz dziecko. Widuję się z małym, wystaje mi pod drzwiami, zabiera go na spacery, ale przy okazji ubliża mi bo ja go już nie chcę, wyzywa, kłócimy się. Nie mieszkamy już 2,5 roku razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @@@@@@
o co my walczymy... w sumie nie wiem. Ja chcę mieć spokój, ukoić swoje nerwy. Nie mamy wspólnego majątku więc ta walka też odpada. Dziecko.. Walczymy teraz o dziecko. Albo o alimenty... cholera wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @@@@@@
mój mąż chce płacić stówkę na juniora. Uważa że taki szkrab więcej nie potrzebuje hehe.. to pewnie o to teraz chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie co mnie najbardziej boli. to ze jak corka brzydko sie zachowa w stos do mnie albo jak nie slucha to jeszcze nigdy sie nie zdarzylo zeby jej zwrocil uwage ze nie wolno sie do mamy tak zachowywac. jak jej tlumacze ze nie moze czegos robic to on mowi mi sie zebym byla cicho i sam jej cos tam mowi. fakt ze jak strace cierpliwosc to sie wydre na nia. ale to nie zmienia faktu ze podwaza moj autorytet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ubrane fakty
po co się wydzierasz na corkę>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to patologia i nic więcej
z takim typem nie wytrzymasz długo. zwijaj się do mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaal anonim
@@@@@@@@@@ A malec uczeszcza do przedszkola? wiesz ja napisalam 600 to sad zasadzil 500, zawsze jak mu sie nie podoba to podnos kwote, na adwokata go stac a na wlasne dziecko nie ma? powiedz jasno i wyraznie w sadzie ze zalezy ci na jak najszybszym zakonczeniu tej sprawy bo koliduje to np z twoimi planami, bo np chcesz wrocic do panienskiego nazwiska. Zglaszasz to jako wniosek, sad musi wziasc to pod uwage i odnotowac. Co najmniej dwie sprawy i temat sie zakonczy. Mówie ci. Mam jeszcze pytanie. A dziecko bylo badane przez bieglego psychologa? jaki ma stosunek do ciebie a jaki do meza? Wnioslas jako odpowiedz na jego pozew o ograniczenie mu wladzy rodzicielskiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaal anonim
zrezygnowana29 - a moze on kogos ma? piszesz ze mial nie isc do pracy a idzie, ze zbywa cie? Moze sie z kims spotyka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie co mnie najbardziej boli. to ze jak corka brzydko sie zachowa w stos do mnie albo jak nie slucha to jeszcze nigdy sie nie zdarzylo zeby jej zwrocil uwage ze nie wolno sie do mamy tak zachowywac. ups, prowo albo totalna kretynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko-NIE POZWALAJ SOBIE!W żadnym wypadku.Szanuj się,porozmawiaj z nim,postrasz np.rozwodem.Jak się nie zmieni rzuć go w cholerę jasną!Nie jest Ciebie wart.Jeszcze będzie Cię błagal na kolanach,żebyś zmieniła zdanie.Bądz twarda,nie daj się.Chłop-manipulant!Ja bym takiemu dała,że hoho!Zwiewałby z podkulonym ogonem.Porozmawiaj o szacunku,zapytaj czy wie co to takiego,nawet sobie nie zdaje sprawy jak krzywdzi wasze dziecko-palant jakiś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @@@@@@
mieliśmy badania w RODK - obłęd, tam nikogo nie obchodziło co jest między nami. Jak już mówiłam on wniósł o rozwód ale teraz chyba chciałaby wrócić i robi podchody, na tych badaniach zrobił z siebie biednego żuczka że ja go już nie chcę i to ja ta zła teraz. Chciał mediacji ale odmówiłam bo mnie zdradził i również umniejsza mi jako matce dlatego koniec kropka. Mały ma do niego pozytywny stosunek, nie wchodzę im w paradę, dziecko potrzebuje taty, nie chcę ograniczać mu praw choć próbowałam to sędzia mnie zrugała ale też nie chcę zbyt częstych kontaktów a do tego zmierza mój mąż. Albo mały zamieszkuje z nim czyli on przejmuje opiekę, albo częste kontakty. Masakra, w tym ośrodku właśnie nastawali na częste kontakty więc nie do końca tak jest że tatusiowe mają pod górkę. Kiedy powiedziałam że chciałabym raz na tydzień to chcieli ograniczyć władzę rodzicielką tak więc jak tatuś chce być z dzieckiem to może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery co bys zrobil gdyby dziecko cie nie sluchalo do tego stopnia ze jak cos mowisz prosisz o cos to nic. ostatnio bylam na spacerze i wolam dziecko zeby sie nie oddalalo a dziecko nic w pewnym momencie znika za rogiem i nagle widzisz je na czyims podworku bo ona czce sie bawic w piasku? a tam pies siegajacy tobie powyzej kolan biegniesz i nie wiesz jak wejsc bo wszystko pozamykane na 4 spusty i jak sie dziecko tam dostalo? przefrunelo? nie pod brama przeszlo. dobrze tylko ze ten pies byl w kojcu i podobno lagodny do dzieci. ze strachu o nia o malo zawalu nie dostalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×