co on ma na myśli...

spotykalam sie z pewnym facetem 3 lata, potem nasze losy sie niestety roseszly, on nie chcial konkretnego zwiazku a raczej luźny układ...zostalismy znajomymi, czasami spotkalismy sie na kawe w knajpce....spotkalismy sie niedawno i doszlo do zblizenia...po wszystkim on napisal mi smsa....ze mu głupio i wiele spraw nie wyglada tak jak powinno...ze musi cos przemyslec i chce ze mna porozmawiac...tylko wlasnie o czym on moze chciec rozmawiac?? napisalam mu zeby tym co sie stało sie nie martwił, bo wiem jaki on miał stosunek do "nas"... ale on mimo wszystko twierdził ze musi cos przemyslec...ale niby co???

trudno gdybać co jakiś tam facet sobie myśli ale być może po waszym zbliżeniu doszedł do wniosku że powinniście być razem ...że czuje coś do Ciebie ale może być i tak że żałuje tego że dał się ponieść i wylądowaliście w łóżku i ma zamiar Ci powiedzieć że taki sytuacje nie powinny mieć miejsca jeśli macie się dalej przyjaźnić cholerka wie być może wymyśli jeszcze coś innego umów się na to spotkanie i się dowiesz o co mu chodzi

o prawda ze trudno stwierdzic co on mysli, ale to on inicjował zblizenie, ja poprostu chciałam wypic kawe. skoro nie chce niczego to po co doprowadza do takich sytuacji...

no nie wiadomo co mysli...

zawsze uwielbialem lamiglowki pt "co autor mial na mysli?" :P jesli to typ luznego fiutka....to pewnie mysli jak cie tu znowu do lozka zaciagnac.... a moze wlasnie kogos z toba zdradzil....? who knows?

ja pioerdziele jak porozmawiacie to sie dowiesz chyba:o

ona musi wiedzieć wczesniej, bo nie wie jaką bieliznę na spotkanie założyć i czy wydepilować miejsca intymne

moim zdaniem to on prawdopodobnie mysli ze dla ciebie to zblizenie oznacza ze bedziecie znowu cos ze soba krecic a on tego nie chce albo moze ma kogos. Powiedzial ze musi sie zastanowic, bo nie chce zebys myslala ze cie wykorzystal, i udaje ze musi sie nad czyms zastanawiac, zamiast od razu ci powiedziec "fajnie bylo mala ale sory". Po prostu cie wykorzystal i czuje sie niezrecznie. To moja teoria. W kazdym razie daj znac kto z nas mial racje.

może mu po prostu zaczęło na Tobie zależeć, ot co